XI

190 32 6
                                    

- Widziałem jego zdjęcie, Tsukki! - oznajmił Yamaguchi. Tym razem nie trzeba było Tsukishimy - specyficzna mieszanka radości i dumy w jego głosie była tak oczywista.

Kei westchnął, nim zdobył się na jakikolwiek komentarz.

- I jak? - zapytał po prostu. Co on pocznie z tym naiwnym Tadashim? 

Yamaguchi milczał chwilę. Kei wyczuł zagęszczoną atmosferę zakłopotania.

- Nie wiem...? - zaczął ostrożnie Tadashi. - Jest chyba całkiem przystojny i...

- Nie o to mi chodzi - żachnął się Tsukishima. Nie posiadał tego rodzaju kultury, który kazałby mu przez grzeczność wysłuchiwać podobnego toku myślenia do końca. 

Yamaguchi odchrząknął.

- Nie wiem, co mam ci powiedzieć - rzekł wówczas. - Normalny. Człowiek. Chłopak. Mniej więcej w moim wieku. Nawet nie tak wysoki i umięśniony, żebym musiał panicznie się bać, jak sądzę...? 

Pozwolił sobie na nerwowy chichot, który nieco uspokoił jego myśli; rozbiegane od pierwszego spojrzenia na zdjęcie.

Nie umie sobie robić zdjęć i wygląda na naburmuszonego, dodał w myślach, z nutką rozczulenia. 

T. Y. i wszystkie jego troski (Haikyuu || AU, OOC || Kageyama x Yamaguchi) √ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz