#14

764 14 4
                                    



Udając się z powrotem do sali matematycznej z dziewczynami przyszło mi powiadomienie z instagrama.

Dziewczynom również.

Na zdjęciu byłam ja. Gruba ja.

Oznaczona była cała klasa, a na zdjęciu były napisy grubas, pulpet itp.

Do moich oczu naleciały łzy, a dziewczyny zaczęły się śmiać.  Już nie chciało mi się czytać komentarzy.

To jest powód, że muszę schudnąć.

Weszłam do klasy  z opuszczoną głową. Usiadłam do ławki i czekałam na koniec lekcji.

Co jakiś czas słyszałam śmiechy i czułam uderzającą we mnie kulkę papierową.

Jako pierwsza wybiegłam z klasy i wyszłam ze szkoły.

Pobiegłam do małego lasku, za którym znajdował się klif.

Usiadłam na koniec klifu spuszczając nogi w dół.

Z moich oczu zaczęły płynąć łzy, a z ust dobiegł głośny szloch.

Dlaczego nikt mnie nie akceptuje?

Dlaczego nikt mnie nie kocha?

Dlaczego jestem inna?

Dlaczego jestem gruba?

Dlaczego nie udało mi się zabić?

Dlaczego matka mnie porzuciła?

Dlaczego ojciec mnie bije?

Dlaczego ojciec jest alkoholikiem?

Dlaczego nikt mnie nie rozumie?


Nawet nie wiem kiedy zrobiło się tak późno. Szybko wstałam i pobiegłam w stronę domu.

Otworzyłam drzwi, a tam zobaczyłam nie pijanego ojca, czysty dom i jego już nie taką surową minę.

Czyli jednak cuda się zdarzają...?

- Idź posprzątaj swój pokój i ubierz się na wieczór ładnie. Przyjdą goście- powiedział stanowczym głosem.

Ale kto może nas odwiedzić?

Rodziny nie mam, więc...

Jest już szesnasta. Trzeba się zacząć szykować.

Ubrałam jedyną sukienkę jaką miałam. Jest cała kremowa z małym wycięciem z przodu w serek na dekolcie. Na wycięciu są przyczepione małe diamenciki.

Usłyszałam pukanie do drzwi, więc wzięłam głęboki oddech.








Tam

Tam


Tam

Wiem, wiem rozdział krotki, ale jest. Raczej jeszcze dzisiaj cos dodam. Przepraszam za błędy ortograficzne 😝😜

Fat ButterflyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz