7

465 20 0
                                    

P.O.V. Matt
I znów ten cholery budzik, kto go wymyślił, gdy już zwlekłem się z łóżka poszedłem do łazienki i umyłem całe ciało, po 5minutach wyszedłem i ubrałem się w czarne jeansy i czarny podkoszulek moje blond włosy postawiłem do góry, jeszcze do mojego ubioru dołączyła czarna skórzana kurtka.

Zszedłem na dół, zjadłem śniadanie, zabrałem plecak, kluczyki i ruszyłem do garażu.

Wsiadłem do mojego Ferrari i ruszyłem do szkoły.

Wjechałem na dziedziniec szkoły i zaparkowałem na moim miejscu, zdziwiłem się gdy zobaczyłem motor tuż koło mojego samochodu.
Pomyślałem że to może być jakiegoś nowego ucznia, który będzie chodził ze mną do szkoły.

P.O.V Kate

Dzisiaj rano dowiedziałam się że Luk będzie chodził ze mną do szkoły, ucieszyłam się i z dobrym humorem czekałam aż Luk po mnie przyjedzie.
Ale były dwie smutne wiadomości
Pierwsza: Jest starszy o rok
I Druga: Ja jestem szarą myszką w szkole a on Bad Boy'em i nie bende mogła się z nim zadawać.

Moje rozmyślania przerwało pukanie do drzwi. Podeszłam do nich i otwożyłam z uśmiechem na tważy, przede mną stał Luk.

Hej gotowy do przygud w więzieniu i wyśmiewana sie ze mnie - ostanje cztery zdania powiedziałam ze smutkiem.

- Hej nie smutaj nie bende się z ciebie śmiał - powiedział i się do mnie uśmiechnął.

- Dziękuje, ale wszyscy bad boy'e się ze mnie wyśmiewają w szkole, a ty jesteś szkolnym bad boy'em wię to jest w naturze szkolnych typów jestem zły - powiedziałam to ze śmiechem.

- Ale jak ja będę się z ciebie wyśmiewał to potem będziesz na mnie obrażona i będe miał wpierdol - ostatnie słowo powiedział ze śmiechem.

- I tu masz racje, a teraz szkoda gadania bo ja jako szara myszka nie mogę się spóźnić, a ty musisz iść do sekretariatu a jako dobra koleżanka cię tam zaprowadzenia, i od dzisiaj w szkole jesteś moim kuzynem jasne - uśmiechnełam się słodko i wyminełam go zamytają drzwi.

-Idziesz - krzyknełam stojąc koło jego motoru.

- Już, już biegne - zaśmiał się i podszedł do mnie odpalił motor założył mi kask na głowę.

- A ty czemu kasku nie zakładasz? - zapytałam.

- Bo mam tylko jeden - odpowiedział i wzruszył ramionami.

- Przecież ja mogę wziąść swój
-Dobra to leć po ten kask - tak jak powiedział tak zrobiłam, po paru sekundach wróciłam z kaskiem.

- Dobra mam swój a ty swój więc zakładaj kask i jedziemy - zwruciłam się do Luka.

-No to jedziemy do - zaśmiałam się razem z Lukiemn na to co powiedział.

Po 5 minutach byliśmy pod szkołą, Luk jak zwykle musiał zrobić wielkie wejście. Wszyscy którzy znajdowali się na dziedzińcu szkoły się odwrócili w naszą stronę, Luk zaporkował koło wejścia, zeszłam z motoru co też on uczynił, ściągnęłam kask i podałam Lukowi. Wraz z Lukiem kierowaliśmy się do szkoły, można było usłyszeć' szepty typu " O patrz idzie nasz szara myszka" albo " Czemu ona ja jestem lepsza od tej szmaty " zaśmiałam się pod nosem i spojrzałam na Luka który się uśmiecha i patrzy na mnie.

- Dobra Lukuś teraz idziemy do sekretariatu - uśmiechnełam się a ten zaśmiał na to co powiedziałam.

-Dobrze myszko - powiedział uśmiechając się

- Ejjjj szmaciażu jeszcze raz tak na mnje powiesz to cie wykastruje tempym nożem -
powiedziałam i go uderzyłam w ramie.

- Dobra prowadź do sekretariatu - popchnoł mnie a ja prawie się wywaliłam.

- Debilu weź mnie nie pchaj bo sie wyjebie - zaczełam się na niego wydzierać przez śmiech dzięki czemu zwróciłam na siebie uwagę połowy osób na korytarzu.

- O nie szkolne dziwki nadchodzą - szepnęła do Luka na co się zaśmiał.

- Cześć może oprowadzić ci po szkole - zapytała piskliwym głosem na co zakryłam uszy rękami.

- Yyy nie, nie trzeba mam swoją przewodniczke - zaśmiał sie i pokazał ręką na mnie.

- A co ta szmata ma czego ja nie mam?? - kurwa moje uszy krwawią.

- Jeszcze raz powiesz na nią Szmata to kurwa nie wiem co ci zrobię - powiedział trochę zdenerwowana
- Bo ona nie jest taka jak ty i się nie puszcza po kontach - i wtedy można było usłyszeć charakterystyczne " uuuuuu"

- I ty jeszcze bronisz przegryw tej szkoły - powiedziała a ja się trochę wkurzyłam.

- Jeszcze raz mnie nazwiesz przegrywem tej szkoły to trafisz na OJOM - powiedziałam i pociągnełam Luka za rękę.

- Uuuu szara myszka mi grozi - zaśmiała sie.

- A żebyś się nie zdziwiła - powiedziałam i odeszłam.

- Luk od jutra będę taka jak poza szkołą bo ja tak długi nie wytrzymam - powiedziałam i spojrzałam na Luka.

- Na pewno tego chcesz?? - zapytał a ja się na niego popatrzyłam jak na idiote - Dobra, dobra ale się tak na mnie nie patrz, nawet ci w tym pomoge - uśmiechnął się.

- No i takiego Luka to ja rozumiem - zaśmiałam się i pokazałam mu ręką na drzwi na których była plakietka.

"Sekretariat"

- Dobra a teraz tam idź bo za chwile dzwonek - powiedziałam, a on wszedł do środka.

Po 5 minutach wyszedł i pokazał mi plan - Dobra według planu masz teraz polski w sali 531 - powiedziałam - A teraz chodź bo to jest na drugim piętrze i muszę cię tam zaprowadzić bo sam nie trafisz - zaśmiałam się i zaczęłam wchodzić po schodach.

Zatrzymała się pod odpowiednią salą i  pokazałam Lukowi że to tutaj.

- Czekaj na mnie po lekcjach - mruknął do mnie i wszedł do sali. Wtedy usłyszałam dzwoniący dzwonek szybko pobiegłam do sali od biologii o numerze 256 a ta sala znajduje się na parteże, więc zaczęłam biec by się nie spóźnić, ale oczywiście ja miałam pecha i pani od biologi zamknęła drzwi. Pobiegłam pod sale i oczywiście wpadłam na Matt'a.

- Mógłbyś się przesunąć chciała bym wejść do sali - zapytałam spuszczając głowę w dój.

- Oooo nasza Keate chyba sie spóźniła na lekcje jak mi przykro, przetrzymamy cię przez hmmmm.... Może 5 minut i dopiero wtedy będziesz mogła wejść - zaśmiał się i zastawił drzwi.

- Kurwa weź się przesuń bo ci wyjebie - powiedziała patrząc mu w oczy, w jego oczach było widać rozbawienie.

- Hahaha co taka mała szara myszka może mi zrobić??  - on i jego kumple zaczęli się śmiać.

- A to mogę ci zrobić - zaśmiałam się i walnęła mu w nos, i wtedy zobaczyłam że zaczęła z niego lecieć krew.

- Ty mała suko nie będziesz miała życia w tej szkole - powiedział zdenerwowany, a wręcz wkurwiony.

- To się jeszcze okaże kochany - uśmiechnęłam się słodko i go popchnęła na bok i weszłam do sali........

Moja Pasja To MotocykleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz