8

361 13 0
                                    

Gdy lekcje się skończyły wróciłam do domu i odrobiłam lekcje.
Jak skończyłam odrabiać dostałam sms'a od Luka.

"Luka❤️"
Hey dzisiaj wyścigi samochodowe o północy na starym lotnisku.
PS. Mam nadzieję że będziesz 😘

Natychmiast odpisałam.

Do "Luka❤️"
No jasne że będę .
Po odpisaniu sprawdziłam godzinę 18.58.
Hmmm... Co by tu zrobić skoro mam jeszcze dużo czasu?

Postanowiłam wziąść długą kąpiel. Po dwóch godzinach wyszłam z łazienki i, postanowiłam że przygotuje się już na wyścig. Po ubraniu się w strój na motor zbiegłam na dół, przy kuchni musiałam trochę uważać ponieważ moja mama gadała o czymś z ciotką. Przez przypadek usłyszałam słowa wypowiadane przez matkę " Moja córka jest niereformowalna ciągle zadaje się z chłopakami i jeździ na tych przeklętych maszynach nie wiem co się z nią stało ale chyba będziemy musiały się gdzieś przeprowadzić, a jak już się przeprowadzimy będę musiała zabrać jej maszynę..." Dalej już nie mogłam tego słuchać, jak ona może mi to robić chce mi zabrać mój motor i w dodatku ta przeprowadzka. Gdy dojechałam na tor przywitałam się z kilkoma znajomymi z toru i podjechałam do Luka.

-Hej Luk mam poważny problem - powiedziałam trochę z zmartwieniem.

- No hej, hej jaki masz ten problem? - zapyta?

- Moja matka chce się przeprowadzić i zabronić jazdy na moim skarbie - powiedziałam z łzą w oku. Nie to że płacze ale jest to dla mnie smutne w sensie to że nie będę mogła się już spotykać z Lukiem i też że nie będę mogła się ścigać bo ta stara kurwa mi zabieże to co kocham.

- Ej spokojnie nie pozwolę na to żebyś była smutna - powiedział i się do mnie uśmiechnął ( bosze kocham jego uśmiech ) - ale zaraz startujesz w wyścigu z jakimś nowym więc powodzenia!!!!

-UCZESTNICY OSTATNIEGO WYŚCIGU PROSZENI NA START!!!

Podjechałam na linie i zobaczyłam nowego motocyklistę. Blond plastik wyszedł na środek i zaczęła odliczać.

- TRZY - rozpieła swój stanik.

- DWA - ściągnęła go i uniosła wyjątkowo nad głową.

- JEDEN

- START!!!! - i żuciła stanik na asfalt.

Ruszyłam po pięciu sekundach. Mieliśmy do pokonania cztery okrążenia. Przez pierwsze dwa okrążenia byłam na końcu, dopiero na trzecim zaczęłam wszystkich wyprzedzać. Najwidoczniej kierowca Yamahy się to nie spodobało i chciał mnie zablokować ale ja jestem sprytniejsza i go tak po prostu wyminęłam, pierwsza minęłam linię mety.

"NO TO MAMY ZWYCIĘSCE A ZWYCIĘSCĄ JEST NASZA NIE ZAWODNA "QUEEN OF DEATH" PROSIMY O PODJECHANIE PO ODEBRANIE NAGRODY"

Zanim ruszyłam po nagrodę podjechałam do osoby która zajęła drugie miejsce.

- Hej skoro jesteś tutaj nowy to może się przedstawisz królowej ???? - zapytałam i ściągnęłam kask.

P.O.V NIEZNAJOMY
Dziś przeprowadziłem się do Los Angeles a jako że byłem(I jestem) "Bad Boy'em" to postanowiłem że pojadę na wyścigi, bo tak jakby przez przypadek usłyszałem rozmowe telefoniczną jakiegoś chłopaka.

Po zjawieniu się na wyścigach od razu pojechałem się zapisać, dowiedziałem się że jadę w ostatnim wyścigu z królową. Zastanawiałem się czy ta niby "Królowa" jest taka jak inni mówią. Miałem nadzieję że wygram bo jak mieszkałem w Majami to ja byłem Królem ulicy i nie chce stracić tego tytułu. Zostało nam do pokonania ostatnie dwa okrążenia, gdy nagle zoriętowałem się że jeden motor błyskawicznie zaczął wyprzedzać wszystkich zawodników, nagle znalazł się w niebezpiecznej odległości od mnie chciałem go zablokować ale mnie wyminął i tym sposobem zajął pierwsze miejsce.

Moja Pasja To MotocykleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz