Rozdział 31.
Impreza w domu Louisa trwa do białego rana. Wszyscy świętują zaręczyny przyjaciół, a ja nie mogę posiąść się ze szczęścia. Ogromnie cieszę się, że chłopak w końcu się na to zdecydował, mimo iż nic z jego zachowania nie wskazywałoby na to, że mógłby chcieć związać się z kimś na całe życie.
Około godziny piątej nad ranem kierujemy się z Harry'm do jednej z wolnych sypialń na piętrze w tym wielkim domu. Od razu ściągam buty i odstawiam je na miejsce obok drzwi, czując przyjemny luz. Przebieram palcami, kiedy brunet przekręca kluczyk w drzwiach i szybkim ruchem ściąga z siebie koszulę. Rzuca ją w kąt pomieszczenia i wzdycha.
-Nienawidzę tych ciuchów.- Skarży się i siłuje z paskiem, aby jak najszybciej pozbyć się odzienia.
-Ja je lubię.- Odzywam się, co przykuwa jego uwagę. Rzuca mi lekki uśmiech i podchodzi, chwytając moje luźno zwisające dłonie.
-Dlaczego?- Unosi brew.
-Wyglądasz w nich bardzo seksownie.- Zagryzam dolną wargę i śmiało patrzę w jego błyszczące zielone oczy.
-Naprawdę?- Mruczy, przyciągając mnie bliżej siebie. Jego dłonie suną w dół moich pleców, aż w końcu natrafiają na falbankę spódnicy. Szybko podrzuca ją do góry i przykłada ręce do mojej pupy.
-Cóż, ty za to cholernie podniecająco prezentujesz się w spódnicy. Nawet nie wiesz co chciałbym teraz z tobą zrobić.- Jego niski, chrapliwy głos pobudza moje wnętrzności i sprawia, że jest mi gorąco.
Bierzemy razem prysznic i kładziemy się na dużym łóżku, okrytym kremową pościelą. Jej miękkość sprawia, że niemal natychmiast wpadam w błogi stan ukojenia. Harry leży obok mnie i bawi się moimi włosami, owijając je wokół swoich długich palców.
-Co sądzisz o decyzji Louisa?- Pyta nagle, a ja muszę dać sobie kilkadziesiąt sekund, zanim jestem w stanie konkretnie mu odpowiedzieć. Otwieram klejące się ze zmęczenia oczy i patrzę półprzytomnie na chłopaka, którego głowa znajduje się stanowczo za wysoko.
-Cieszę się z ich szczęścia, jednak Louis był ostatnią osobą, po której spodziewałabym się czegoś takiego.
-Dlaczego?
-Cóż, na pierwszy rzut oka wydaje się być zbyt dziecinny. Jednak teraz da się zauważyć jego dorosłość.- Przez zmęczenie nie jestem w stanie zapanować nad słowami, które siłą umykają z moich suchych ust.
-Też się zdziwiłem, kiedy mi o tym powiedział.- Przyznał, uśmiechając się delikatnie. Milczy przez chwilę, a ja po raz kolejny zapominam o wszystkim, co się dzieje.
-A co ty byś zrobiła, gdybym poprosił cię o rękę?- Moje serce zaczyna wybijać szybki rytm, dlatego biorę głęboki wdech, aby uspokoić się trochę zanim się odezwę.
-Nie zastanawiałam się nad tym, ale zapewne bym się zgodziła. Przecież cię kocham.
CZYTASZ
Asleep (Other II) ✔ || h.s.
FanfictionKontynuacja losów bohaterów "Other". Uwaga! Mogą pojawić się wulgaryzmy i sceny +18, czytasz na własną odpowiedzialność. copyright © londonslove_ : 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. Zabrania się kopiowania, publikacji i modyfikacji materiałów pochod...