Star pov
Staliśmy przed wejściem do jakieś wielkiej sali. Każdy miał na sobie szatę dzienną.
Pani McGonagall czyta nam właśnie zasady panujące w szkole. Kurde mam ochotę teraz umrzeć. No bez przesady, ale to takie nudne, że chochlika weźmiesz tym uśpisz.
- Proszę za mną- kiedy to powiedziała moje serce zaczęło bić szybciej. Bałam się. Nie chciałam trafić do Slytherinu.
- Będzie dobrze- szepnął do mnie Marco i złapał za rękę, aby dodać mi otuchy.
Skinęłam głową i próbowałam zachować zdrowy rozsądek. Wdech i wydech Star, wszystko będzie okej.
- Kiedy wyczytam wasze imię i nazwisko, usiądziecie na stołku, a tiara przydzieli wam dom- odezwała się McSztywna. Janna ją tak nazwała i szczerze mówiąc, to przezwisko do niej pasuje.
Wtem nagle ze swojego miejsca wstał człowiek o podeszłym wieku, z wielką siwą brodą. To pewnie dyrektor.
- Moi uczniowie!- krzyknął, aż zatkałam uszy- to do jakiego domu traficie nie ma znaczenia, ważne jest to by go kochać i szanować całym sercem- dobra kończ to bo ja chcę już coś zjeść.
Kiedy skończył ten swój głupi monolog, McSztywna kazała nam się ustawić w wężyk, który prowadził, aż do końca sali. No to dużo nas nie powiem.
- Luna Rossa!- krzyknęła. Z tłumu wyłoniła się dziewczyna o wręcz ognistych włosach i cyjanowych oczach.
Usiadła na stołku, a Sztywna włożyła na nią tiarę. Nie wiem dlaczego, ale widać po niej, że jest pewna swego.
Tiara zaczęła coś tam mruczeć pod nosem. Niestety nie wychwyciłam niczego konkretnego.
- Ravenclav!!- Krzyknęła. Stół krukonów zaczął klaskać i gwizdać, a sama dziewczyna powędrowała spokojnie do swojego domu.
- Oscar Wilde!- wyczytała, a nasz przyjaciel usiadł na krześle.
- Hufflepuff!
- Janna Ordonia!- brązowooka usiadła z lekką niepewnością.
- Gryffindor!- uradowana dziewczyna usiadła przy swoim stole.
- Jackie Linn Thomas!- widziałam jak się denerwuje. Zanim miała wyjść z tłumu złapałam ją za rękaw szaty.
- Jackie wdech i wydech, I will be okay- powiedziałam uspokajająco.
Ta tylko pokiwała głową i usiadła na stołku. Wzięła dwa głębokie wdechy i wydechy. Widziałam, że już było spokojniej.
- Hufflepuff!- uradowana prawie pobiegła do Oscara. Chyba będzie z nich dobra para.
- Marco Diaz!- czułam jak serce mi się zatrzymało. Brunet puścił moją rękę i posłał mi ciepły uśmiech, po czym usiadł na stołku.
Błagałam się w myślach, aby trafił do Ravenclav'u, albo Slytherin'u. Tylko niestety moje marzenia posły się jebać.
- Gryffindor!- krzyknęła głupia czapka, a Marco powędrował do swojej przyjaciółki.
- Star Butterfly!- O cholera. Przez chwilę zapomniałam jak się oddycha.
Bardzo, ale to bardzo chwiejnym krokiem podeszłam do stołka i usiadłam na nim. Sztywna włożyła mi na głowie tiarę.
- Sprytna, mądra... przebiegła- wymieniał moje cechy charakteru- ale też pomocna i szczera.
- Jest jakaś minimalna szansa, że trafię do Ravenclav'u?- szepnęłam tak, aby tylko tiara to słyszała.
- Naprawdę chciałabyś tam być? Pasowałabyś w domu węża- również szepnęła.
- Nie chce tam być...
- Cóż w takim razie... RAVENCLAV!!- tak! Już kocham tą czapkę! O Boże jestem tu O yeah!
Podbiegłam szybko do mojego stołu i zaczęłam się witać ze wszystkimi. Postanowiłam zagadać do ognistowłosej.
- Witaj- Uśmiechnęłam sie i wyciągnęłam rękę.
- Cześć!- natychmiastowo uścisnęła mi rękę. Zaczęłyśmy rozmawiać na dość błahe tematy.
Nawet nie zauważyłam kiedy uczta się skoczyła. A ja nic nie zjadłam..no pięknie.
Prefekt prowadził nas po jakiś schodach, które się ruszały. Kurde ta szkoła przyprawia mnie o dreszcze.
Dostałam pokój z Luną i jeszcze kilkoma innymi dziewczynami.
Było już po ciszy nocnej, a za oknem było mega ciemno. Nie specjalnie się tym przejęłyśmy i usiadłyśmy w kółku. Graliśmy w butelkę. Kiedy miałam zadać pytanie Emili usłyszałyśmy jak ktoś puka w szybę okna...
⬅⬅⬅⬅⬅⬅⬅
POLSAT! 💪
Dobry tutaj TV Miluś! 😏
No niestety nie mogłam się powstrzymać i macie Polsat, ale spokojnie to tylko reklamy. Prosimy cierpliwie czekać na ich zakończenie.
Bayoo 💞
miszka1111 ten Polsat był specjalnie dla ciebie
CZYTASZ
♡Everything is magic♡ [ZAWIESZONE]
Fiksi PenggemarStar Butterfly dostaje list ze szkoły magii i czarodziejstwa Hogwart. Poznaje tam wiele przyjaciół i przeżywa wiele niesamowitych przygód, ale nie sama. Zawsze jest z kimś.