Jedyną rzecz jaką mogę pochwalić w mojej szkole, to kwestia najróżniejszych projektów. Pani dyrektor piszę je na potęgę, przez co w szkole co chwilę pojawia się jakiś nowy sprzęt.
Wczoraj na biologii dyrka przyniosła nam szkielety różnych żyjątek, między innymi jaszczurki. Tak więc pochwyciłam ten szkielet i trzymając go w ręku wykrzyczałam, do zanjomej, która trzymała szkielet ryby:
-Mój pokemon kontra twój!
Tylko nie przewidziałam, że za mną stała nauczycielka...
Spojrzałam tak w na nią, a ona miała taki zawód i rozczarowanie na twarzy, którego nie dało się opisać.
Kilka dni później wbijam na e-dziennik a tam co? Minus z biologii!