ŚMIERĆ, która zamyka nam oczy,
Która niczym Parka przecina nić życia,
Jest jak ten robak - nasze ciało toczy
A jednocześnie zmusza nas do bicia,
Do nieustannej walki, którą kiedyś przegrać trzeba.
Jedyną pociechą jest to, że wszyscy z tego świata zejdziemy:
Być może kiedyś tam w przestworzach się odnajdziemy.
Lecz czy wszyscy? Na pewno nie wszyscy pójdą do nieba.
CI co walczyli za słuszną sprawę,
CI, których szczątki krwawe na polach bitew zostawione do dzisiaj straszą,
W końcu CI, którzy walczyli o "wolność naszą i waszą",
Jakże ONI nas dziś osądzą?
Czy powiedzą: "Oni błądzą",
I odwrócą się wzgardziwszy nami?
Czy też radośnie otwierając ramiona - ze łzami
W oczach - przyjmą bez zastrzeżeń?
Trudno jest znaleźć odpowiedź na takie pytanie,
Nieważne jest to, co po nas zostanie,
A to jak dalece jesteśmy zainteresowani
Daną sprawą. Ktoś powie: "Oni są zbuntowani",
Ktoś inny doda: "To przez nich giną nasze ideały".
IDEAŁY ... Czyż warto do nich dążyć?
Osiągnąwszy je zaczynają ciążyć
Jak kamienie u szyi.
Mając ideały stajemy się innymi niż żeśmy byli:
Fałsz w każdym słowie i obłuda, liczenie na to, że "a nuż się uda",
Potem przychodzi rozczarowanie, Są łzy, gniew, włosów wyrywanie,
A gdy przejdzie pierwsze wzburzenie,
Jeszcze raz zaczynać od nowa?
Na samą myśl o tym boli głowa
A ciało ogarnia znużenie.
CZYTASZ
KORDIAN cz. II - dramat w 3 aktach.
PoetryW początkowym zamyśle miała to być kontynuacja dramatu J. Słowackiego. Mój dramat napisałem w wieku 16 lat, kiedy byłem zafascynowany poezją romantyczną. Oceńcie sami czy tak mogły się potoczyć dalsze losy bohatera naszego wieszcza narodowego.