AKT II - Scena 3

39 5 0
                                    

Kilka dni później. Podmokły loch. W głębi widać leżącego KORDIANA.

Jego twarz jest trupio blada. Majaczy.


KORDIAN

O! Daj mi spokój maro straszliwa,

Twój "wzrok" do szpiku kości mnie przeszywa,

Wysysa ze mnie wszelkie życie;

Ludzie - na pomoc! Czy mnie słyszycie???


MARA

Ludzie cię opuścili - nic ich już nie obchodzisz,

Jesteś teraz łachmanem!

Nie krzycz - krzykiem sam sobie szkodzisz.

Już niedługo twe życie tlić się będzie w ciele;

Świat o tobie zapomni, nawet przyjaciele,

Gdy ksiądz nad twoim ciałem powie słowo AMEN,

Zapomną, że istniałeś.


KORDIAN cz. II - dramat w 3 aktach.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz