Jak wcześniej - MEZNAJOMY sam
NIEZNAJOMY
Miałem być rozstrzelany,
Zamiast tego - na ręce i nogi - włożyli kajdany;
Po raz drugi śmierci zostałem wydarty.
Wydarty ...
Kiedyż skończą się te fatalne losu karty?
Czyż życie moje ma być tylko igraszką,
Wszystkim i niczym - ulotną ważką?...
(przeciągły kaszel przerywa monolog. Po chwili)
Oto co ze mną zrobili - obeszli się należycie.
Myśleli - oprawcy - że biciem
Zmuszą mnie do zdrady.
Ale się pomylili.
(nadchodzi MOSZYŃSKI z OFICEREM I)
MOSZYŃSKI
No to tak, jak żeśmy się umówili.
Myślę, że nie straci pan na tym,
A zyska moją wdzięczność.
OFICER I
Dobrze, już dość
Na ten temat rozmowy.
Bierz go pan i niech do połowy
Maja leczy swoje rany;
Potem do pracy zostanie pognany.
CZYTASZ
KORDIAN cz. II - dramat w 3 aktach.
PuisiW początkowym zamyśle miała to być kontynuacja dramatu J. Słowackiego. Mój dramat napisałem w wieku 16 lat, kiedy byłem zafascynowany poezją romantyczną. Oceńcie sami czy tak mogły się potoczyć dalsze losy bohatera naszego wieszcza narodowego.