Inny wóz konwojowany przez specjalny oddział carski. We wnętrzu widać człowieka w pokrwawionych łachmanach; jego ręce i nogi są skute grubym łańcuchem.
OFICER I rozmawia z ADIUTANTEM.
ADIUTANT
Człowiek, którego konwojujemy musi być kimś ważnym,
Rany na jego ciele świadczą, że jest nieprzyjaznym,
I nader twardym człowiekiem,
Czy dobrze mówię, a może się mylę?
OFICER I
Masz rację - chwilę,
W której mi go pod opiekę dano
Dosyć dobrze pamiętam - było wczesne rano
Gdy wezwano mnie do sztabu armii.
Na podłodze, wśród kłębków darni -
Którą była wyłożona -
Zauważyłem najpierw rozciągnięte ramiona,
Potem tułów, a na końcu twarz ...
Nie! Imitację twarzy ... pojęcia nie masz,
Jak okropny przedstawił się widok.
Na ścianie - trochę w bok
Od leżącego wisiał portret cara;
Uśmiechnięty jest na nim car nasz wszechpotężny.
Ten biedak wyglądał jak mara,
Jak stwór, którego stworzył rzeźbiarz niedołężny.
ADIUTANT
Myślę, że wielkiej zbrodni dopuścił się ten człowiek,
Skoro na Syberię został wysłany.
OFICER I
Początkowo miał być rozstrzelany,
Lecz ktoś wstawił się za nim.
CZYTASZ
KORDIAN cz. II - dramat w 3 aktach.
PoetryW początkowym zamyśle miała to być kontynuacja dramatu J. Słowackiego. Mój dramat napisałem w wieku 16 lat, kiedy byłem zafascynowany poezją romantyczną. Oceńcie sami czy tak mogły się potoczyć dalsze losy bohatera naszego wieszcza narodowego.