1. Spotkanie

40 3 0
                                    

4 lipca 2019 roku

                             ~IW~

Tom był w delegacji w Fair City. Miał chwilę przerwy, więc postanowił wybrać się do kawiarni. Wszedł do środka i rozejrzał się dookoła. Pachniało tam kawą i herbatą. Ściany składały się z drewnianych desek, które pomalowane były na niebiesko, co odzwierciedlało nazwę tego miejsca: "Drewniana Chata".
Tom, zafascynowany klimatem tej kawiarni usiadł do stolika i poprosił podwójne espresso. Wyjął ze swojej torby laptopa, położył go na stół i zaczął pracować nad nowym projektem firmy. Po chwili dostał zamówione espresso z szarlotką od firmy, zdziwił się i ucieszył.
Nagle do kawiarni wszedł jakiś mężczyzna. Miał brązowe włosy, oczy i rudą brodę. Nosił czerwoną koszulkę z krótkim rękawem, białe spodnie. Był dobrze zbudowany.
Tomowi wydawało się, że skądś go zna. Mężczyzna spojrzał się na niego ze zdziwieniem. Podszedł bliżej i powiedział niskim głosem:

- Tom? To ty?

- My się znamy? - spytał  Tom i przeczesał swoje czarne włosy.

- No tak, najwidoczniej zmieniłem się przez tą dekadę - zaśmiał się.

- Mick?! To naprawdę ty?!

Przybili sobie piątkę i Tom zaprosił go do stolika. Nie chciał kawy, więc zamówił mu herbatę z szarlotką.

- Za to ty dalej masz swoje szalone, zielone spojrzenie.

- Opowiadaj, co tam u ciebie?

- Całkiem dobrze, pracuje w kawiarni w Sun City i w końcu wyszedłem na prostą po...

- Po czym? Coś się stało?- zapytał zainteresowany Tom.

- Po śmierci moich rodziców.

Tom zdziwił się i zasmucił, ale nie chciał dalej ciągnąć tematu, ponieważ wiedział, że na pewno było to dla Micka bardzo smutne przeżycie i nie chciał dalej smucić przyjaciela.
Przyszło jego zamówienie. Mick pochłoną w mgnieniu oka cały kawałek szarlotki.

- Skoro pracujesz w Sun City, to co cię przywlokło do Fair City?

- Mam urlop, a że nigdy nie byłem w tym mieście, to postanowiłem przyjechać. I miałem rację, że spotkam tu kogoś znajomego!

- A masz jakiś kontakt z resztą?

- Tak, często widuje się z Jessicą.- Odpowiedział Mick, biorąc do buzi kawałek szarlotki- Mamy wspólnego przyjaciela.

- Tak? Gdzie Jessica pracuje?

- Tutaj w szpitalu, jest ordynatorem chirurgii.

- A kim jest ten wasz wspólny przyjaciel?

- Ma na imię Jack i jest archeologiem, to dla niego poprosiłem cię o urządzenie do naprawy kręgosłupa, ale mniejsza o niego - zakończył temat.

- Muszę już iść - wstał Tom. - Praca wzywa.

- Ja też już będę leciał.

- Hej, Mick. Masz czas dziś wieczorem? Może napiliśmy się herbaty albo piwa?

- Chętnie.

Mężczyźni wyszli z kawiarni.
Tom poszedł do szpitala, w którym pracuje Jessica. Podszedł do recepcji i zapytał się o swoją przyjaciółkę. Powiedziano mu, że znajdzie ją w pokoju lekarskim, więc szybko się tam udał.
Podszedł do drzwi, które były zamknięte. Jako że był dobrze wychowany, pierw zapukał, ale nikt nie otworzył. Postanowił, że uchyli lekko drzwi i zobaczy czy ktoś jest w środku. Nikogo nie było, więc postanowił zapytać:

Inny Wymiar II: Uratować WieloświatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz