📲Epilog📲

2.3K 173 112
                                    

POV Hubert

Wstałem dosyć wcześnie, a raczej tak tylko sądziłem, ponieważ jak spojrzałem na wyświetlacz mojego telefonu, dostał bym zawału. Nie dlategi, że była 12, tylko dlatego że mam pięć procent baterii.

Zerwałem się od razu z łóżka, aby poszukać ładowarki. Trzy procent. To był już wyścig z życiem. Gdzie ta cholerna ladowarka!

Jest!

Szybko podlaczyłem swój telefon. Niestety nie zdążyłem. Rozładował się.

Załamany poszedłem do kuchni poszukać Karola.

Niestety nigdzie nie mogłem go znaleźć, więc wróciłem do swojego pokoju.

Zaóważyłem, że dostałem wiadomość.

Karo: Wyjdź za dom.

Zmarszczyłem brwi, ale wykonałem jego polecenie. Otworzyłem tylne drzwi, nawet miałem to gdzieś, że w tej chwili byłem w samych bokserkach. Na samym środku ogrodu stał uśmiechnięty od ucha do ucha Karol.

- O co tu chodzi? - podeszłem do niego.

- Hubi, wiesz że bardzo ciebie kocham? - zapytał z dziwną powagą w głosie.

- Tak, ale chyba nie masz zamiaru mnie teraz zostawić... - moje serce zaczęło bić strasznie szybko. Z zdenerwowania.

- Spokojnie, nie pozbędziesz się mnie tak łatwo, co więcej chce ci to udowodnić. - chłopak klęknął na jedno kolano, teraz serce nie biło mi z strachu, że mnie zostawi. Tylko z radości bo wiedziałem co teraz się wydarzy. - Hubercie wydro, kocham ciebie naprawdę mocno... Czy wyniesiesz te śmieci? - ruchem głowy wskazał na śmieci za mną, a ja myślałem, że się rozpłacze.

- Jak mogłeś! - chciałem mu uciec, ale niestety chwycił mnie za dłoń.

- Żartowałem. - wyjął z kieszeni pudełeczko, śmiejąc się. - Hubi... Wyjdziesz za mnie? - w tym momencie nie wytrzymałem i popłakałem się z szczęścia.

- Tak! - pocałowałem go w usta.

- Zróbmy małe doknesiki, co ty na to? - zapytał, gdy skończyliśmy swój pocałunek.

- Chętnie. - odpowiedziałem.

POV third

Rodzice Karola dowiedzieli się o wszystkim, nie byli źli na syna. Ale ciężko było im znieść wiadomość, że ich syn jest homoseksualny. Mama Huberta ucieszyła się z nowiny o ich synie, z resztą ojciec również. Mimo, że nie całe społeczeństwo ich akceptowało, kochali się. Najmocniej na świecie.

DxD SMS-OWE lofOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz