Szbcy i nieuchwytni- BTS

Rozdział 12

Obudziłam się w mieszkaniu? Czemu? Skąd tu się w ogóle wzięłam?
-Saja? Obudziłaś się w końcu!

-Co się stało do cholery? Wytłumacz mi to!

- No... zostałaś postrzelona w nogę, straciłaś przytomność....- Opowiedział mi wszystko co się działo przez ostatnie 10 godzin?! Co?

-Aż tak długo nie odzyskiwałam przytomności?

-Tak.

-Och... dużo mnie ominęło?

-Nie.

-To dobrze, chyba.

-A! No tak! Szykuje się kolejna akcja!

Kilka miesięcy później
Stałam się specjalistką białej broni(rodzaj broni służący do walki wręcz). Jungkook stał się zabójcą, mamy nowego informatora którego imienia za błędem nie pamiętam. Jesteśmy teraz w magazynie godzinę przed akcją i czekamy, aż Namjoon powie, że mamy się przygotowywać.

-Wiesz co Saja?

-Co?

-Zawsze zastanawiałem się jak tak naprawdę masz na imię ?

-Czemu chcesz wiedzieć?

-No proszę powiedz mi! Jestem twoim chłopakiem!

-Aisch ! Mam imię zagraniczne. Mój tata był z Europy .

-To jak brzmi twoje imię?- Na szczęście uratował mnie Namjoon, który kazał nam przygotować się do akcji. Poszliśmy do składu broni. Dostałam standardowo noże, sztyleciki i katane.

Weszłam do ,, garażu" i zobaczyłam nowiutki ścigacz! Och....szczęściarz z tego co go dostanie.

-Saja! Mam dla ciebie niespodziankę!

-Jaką?

-Zawsze chciałaś mieć własny ścigacz co nie? Więc proszę! Jest twój!

-Naprawdę?- podeszłam i go przytuliłam- Dzięki!-

-Nie ma za co! A teraz ruszać dupy i ruszamy!