rozdział II~już po mnie

395 21 4
                                    

Olbrzym jak się okazało ma na imię Hagrid zostawił nas pod opieką profesor McGonagal która nam wytłumaczyła na czym polega to co się zaraz stanie (nie będę powtarzać co do nas mówiła).

W tłumie rozpoznałam chłopaka z księgarni.

-Hej Remus.

-Cześć Miki.

-Wiesz do jakiego domu chcesz trafić?

-Mam coś pomiędzy Reavenclaw a Gryffindor a ty.

-Rodzice każą mi być w Slytherinie ale ja jakoś nie mam przekonania do tego domu.

-Co tam Rem-do Remusa zwrócił się James znałam go z sąsiedztwia.

-Hej James.

-O Miki fajnie że już się znacie.

Potem dołączyło się do nas dwoje chłopców jeden był dosyć przystojny i miał na imię Syriusz Black oraz trochę pulchny chłopiec o imieniu Peter Pettigrew.

Weszliśmy na salę. Strasznie się stresowałam. Bo jak trafię do Slytherinu będę się czuła nieswojo a jak trafię do innego domu to piekło w domu gwarantowane. Szłam obok Nadii. Wyglądała podobnie co ja no cóż przynajmniej nie będę w tym sama.

McGonagal wyczytałam kilka nazwisk aż nagle...

-Miki Quinn.

Nogi mi zmiękły a serce zaczęło dosłownie walić w klatkę piersiową by ztąd uciec. Powoli podeszłam do stołka a profesorka założyła mi Tiarę na głowę.

-To jest dość trudne lecz w głębi duszy sama twierdzisz gdzie chcesz trafić a więc niech będzie...GRYFFINDOR!!!

Stwierdziłam a co się będę napisze dwa w jednym dniu i co?!?!?!?!?!?! Wiem drętwe te rozdziały ale na każdym początku książki nie ma zaskoku że nie wiem siostra mi umiera i załamanie nerwowe lvl hard nie nie zgadzam się.

Nie udawaj~huncwoci i jaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz