I znowu w domu. Tak chodzi o hogwart. Podróż minęła nam dosyć szybko. Idę właśnie do WS (Wielkiej Sali) na kolacje.
-Hej Miki-Remus jak zwykle jest tak samo spóźniony jak ja.
-Cześć Rem.
-Coś nowego u cb?
-Przed chwilą się rozeszliśmy nie sądzę żeby w pięć minut mogło by się coś wydażyć.
POV Remus 🍫
-Przed chwila się rozeszliśmy nie sądzę żeby w pięć minut mogło by się coś wydarzyć-no tak Remus na pewno nie zabrzmiałeś jak idiota.
-No tak racja-podrapałem się po karku.
-Coś się stało?-zapytała.
-Nie nic-odparłem szybko.
-OK.
Poszliśmy w kierunku WS.
POV Miki 📚
Szłam razem z Remusem. Był jakiś nerwowy. Ale mi nie powiedział więc pewnie nie chciał bym wiedziała. Nie jest mi przykro chociaż wolałabym wiedzieć. Po prostu Remus czasami ma za małe poczucie własnej wartości.
****_*
Idę do PWG. Tam mamy zagrać w butelkę. Wiem że niektórzy myślą teraz "ale przecież tam będzie dużo ludzi" otóż nie. Wszyscy po podróży poszli spać. Ja też bym chciała ale oni mnie zmusili. Niby że mogła bym się z nimi uporać pojedynczo no ale oni na mnie napadli całą szóstka (Nadia, Lili i huncwoci) no i była tam Nadia. Może gdyby nie ona to bym uciekła. No ale nie uciakłam. I to jest najgorsze.
-Dobra to kto ma butelkę- zapytał Syriusz. Wszyscy pokiwali głowami na nie. W duchu byłam szczęśliwa.
-No cóż to ja idę- powiedziałam.
Wiem nudne to i krótkie jak nie wiem co ale nie miałam weny. Ostatnio dużo się u mnie dzieje. O i pozdrawiam wafel1234585. Do następnej części.
CZYTASZ
Nie udawaj~huncwoci i ja
FanfictionTa historia opowiada o dziewczynie która wraz ze swoją siostrą poznaje nie jakich huncwotów którzy wywrucą jej świat do góry nogami. Czyli w skrócie opowiada o mnie Miki.