Styczeń 2019r.
Jestem zła! Znowu zostałam sama... Dlaczego? Bo Shawn znowu wyjechał w trasę tym razem tylko na dwa tygodnie do Londynu i wraca do mnie.
Od sylwestra wiele się zmieniło np to, że juz nie jestem dziewicą. Tak. Ale również to, że moja mama wróciła z... facetem. Jedyny plus tego to to, że to Channing Tatum. Ale... juz jestem w San Diego
***
Dryń... Dryń... Dryń...
Usłyszałam jak mój laptop zaczął dzwonić wiec tylko włączyłam kamerkę, położyłam go obok mnie na łóżku i znów zamknęłam oczy nawet nie wiedząc z kim rozmawiam. No ej! Jest za wcześnie dla mnie, ok?-Hejka! Natiś nie mów mi, że Ty nadal śpisz... -zapytał Shawn
Nic nie odpowiedziałam
-Twój ukochany chłopak dzwoni
Znów nie zareagowałam
-Mam haribo...
-Gdzie?! Daj mi!- od razu wstałam
-W tym momencie powinienem się obrazić, że wolisz haribo ode mnie
-Ale za bardzo mnie kochasz żeby się na mnie obrażać- uśmiechnęłam się do niego
-Księżniczko wiesz, że jest za 20 siódma?
-Kurwa! I czemu mnie szybciej nie obudziłeś?!
-Bo cię kocham i lubię jak się denerwujesz
-Jaki ty zabawny- uśmiechnęłam się i pokazałam mu środkowy palec
-Masz rację
-Co?
-Ten paluszek jak przyjadę będzie często w tobie
-Ugh... Weź wyjdź- chciałam juz zamknąć ekran, ale oczywiście pan gaduła musiał zacząć
-Ejejejej chciałem podziwiać!
-Problem. Kocham cię- i zamknęłam ekran
Dobra... wiec dzisiaj ubieram się w bordową bluzkę na ramiączkach, jeansy z przetarciami, białe conversy i szary sweterek
Po ubraniu się i pomalowaniu zeszłam na dół gdzie czekała moja mama i Chanem
-Cześć będziesz jadła?- zapytała moja mama
-Nie dzięki, spieszę się do szkoły bo mam dzisiaj test z biologii
-No dobrze, miłego dnia- pożegnalna się z mama i Chanem
---
Wchodząc do szkoły moja przyjaciółka od razu jak mnie zauważyła, zamknęła mnie w uścisku
CZYTASZ
Potrzebuję Cię | Shawn Mendes
FanficNatalie ma 18 lat i pochodzi z Polski lecz 3 lata temu po rozwodzie jej rodzicow przeprowadziła się razem z mamą do San Diego. Życie dziewczyny jest na pozór idealne, należy do szkolnej elity, ma przyjaciół, nie narzeka finansowo, lecz tak naprawdę...