jungkook's dilemma

2.1K 224 34
                                    

Oprószone popiołem gwiazd półksiężyce zatrzasnęły się na twardym niczym skalna damascenka penisie, a ich właściciel potrząsał konopiastą, lśniącą pazernie grzywą, aby wchłonąć smacznego lizaka na więcej i więcej centymetrów. Pojemne gardło eksponowało swoje gabaryty mięsku, ukazując krainę kryształów szlachetnych, gdy ten penetrował arcymistrzowską, nawilgłą jamę ustną. Taehyung przyglądał się Jungkookowi spomiędzy herkulesowych, pełnokrwistych ud, analizując przyciemniony kontur, przez słabo oświetlone pomieszczenie, zmuszające atmosferę do intensywniejszej intymności. Projektant wysunął mięsiwo spomiędzy tulipanowych pączków, aby za chwilę połasić się do niego swoim zarumienionym, lichym licem, a uczucie to oraz widok różniły się od tych na co dzień. Czy był to efekt skąpania warg maryśką? Jeon dalej nie potrafił się nad tym zastanowić, bowiem zgrzybiały pawian molestował go tymi cholernymi, blikującymi rogówkami. Momentalnie i ufajdany likierem język sprawiał, iż żylasty członek topniał w słodkiej substancji, gdy koniuszek trącał ochoczo żołądź, a i czyścił wszelkie widoczne szczeliny, tak jakby należało to do jego obowiązku. Gorąco, było mu zakurwiście gorąco, Tae chyba nigdy nie wyglądał tak seksownie, jak w tym czasie, a nie był nawet rozebrany. Lśniące, wypucowane laczki szczyciły podłoże, a materiał spoczywający na kruchym, filigranowym ciele niewdzięcznie miął się przy każdym ruchu. Opalona kończyna, przez rozgotowujące karmel słońce obciągała tkankę, a słodkie usteczka zapieczętowały całusy na wierzchołku góry lodowej, a może i słonecznej? Jungkook wyczuwał w jego ruchach coś nieznajomego wręcz, podziękowanie, lecz i uczucie? Coś do czego Taehyung zdolny nigdy nie był. Zjarany, korzenny umysł projektanta nie potrafił poradzić sobie z tym faktem, a on zajęty był skromnymi warknięciami.

Smakujesz mi, Jeonie ─ przyznał w końcu, a wibracje spowodowany przez ochrypły ton, odpowiadający tym haskim przyprawiły Jungkooka o dreszcze.

Więc doprowadź mnie do rozpaczy ─ odparł, na co Taehyung skinął swoim niezbyt mądrym, jak dla Jeona łbem.

Kolejne poczynania wybudziły w mężczyźnie niezrozumiałość. Likierowy blondyn o tęczówkach przypominających mieniący się w blasku gwiazd bursztyn, począł świetlistą paradę pomrukiwań oraz wyrywających się skomleń. Aż tak bardzo podniecało go robienie kruczowłosemu dobrze? Penis puchnął dzięki poślizgowi, jądra zaś chłonęły niecierpliwe, rozmigotane nasienie, przyprawiając zbesztany fortepian pleców o płonącą, roziskrzoną błogość. Owinął on kudełki na swoich szorstkich opuszkach, przyszpilając rozbestwiony łebek do swojego krocza. Erekcja była naprawdę niesamowita, mógłby całować usiane perłami stopy matki matury za wymyślenie owego stanu.

Kurwa, Taehyung... ─ wydarł z siebie mężczyzna, drugi zaś momentalnie poddusił się katorżniczym drągiem, miętoląc kule, aby pobudzić je do okazania swojej amunicji. Królewskie berło stanęło wewnątrz jarzębinowego kontynentu, zmuszając projektanta do porwania utlenionych tasiemek wraz z cebulkami. Począł poruszać niezbyt intensywnie swoimi biodrami, a koliste ruchy rozdziewiczały po stokroć rozciągnięte gardło. Kochanek zatrzepotał pajęczymi, smolistymi rzęsami, które przemokły listkami krystalicznych łez, spowodowanych ekscytacją, odruch wymiotny zaś został opanowany do perfekcyjnej dziesiątki, przez co nie było to takie trudne, jak niegdyś. Mężczyzna zaczął rżnąć odpływ, ocierając się o rubinowy języczek, który chętnie spożył smaku zadbanego mięsiwa. Designer warczał niczym maszyna, starszy zaś nie potrafił pozwolić sobie na jakiekolwiek wyrazy zadowolenia, przez owy stan rzeczy. Armata spuściła swój ładunek finalnie, oblewając swoim darem szczelne wnętrze cherubinkowego anioła, którym na moment szczekający ratlerek się stał. Jungkook rozbrzmiał, dysząc, a przy tym reagujący członek powypinał się między oczyszczonym szkliwem drugiego jeszcze jakiś czas, aby zostać wyciągniętym. Pieprzony Taehyung, tak uroczo pochłonął swój soczek, oblizując przy tym powabne, napompowane powietrzem wargi. Postarał się, jakby jutra miało nie być. To niedorzeczne.

˹Taehyung Wears Prada˼ ✧ ᵛᵏᵒᵒᵏOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz