twenty two

987 138 0
                                    

Stojąc pod bramą przy której spotykał przyjaciela, poczuł zdenerwowanie.

Według jego przyjaciół, Jimin zachowywał się dziwnie. Po nocach robił notatki i szukał wielu rzeczy w Internecie, które wcale nie były potrzebne mu do nauki.

Legendy, baśnie, bajki, a nawet tysiące fanfictions przeczytał po to, aby wiedzieć, co może się stać, gdyby zrobił coś takiego.

Zaczął rozmyślać o tym, jak pięknie byłoby spędzać czas z Yoongim. To było coś, czego najbardziej na świecie pragnął.

Stał z zeszytami w ręku i patrzył się w pustą przestrzeń. Nawet nie zauważył, kiedy w pustce pojawił się duch.

— Jimin? Powiesz coś? Hej, cześć, witaj, nie dotykaj mnie albo nawet pa? — uśmiechał się czekając na reakcje młodszego.

— Weź te zeszyty i po prostu przeczytaj — powiedział i położył je przed stopami czarnowłosego.

Zaczął iść w głąb lasu, nie czekając na niego. Jego ręce zaczęły się trząść, a on sam poczuł strach.

Usiedli na polanie. Park wsłuchiwał się w wiatr, śpiew ptaków, a czasami nawet cichy śmiech starszego. Denerwował i bał się, że ten się nie zgodzi na to, na co wpadł.

touch • pjm x myg ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz