Robin
Spacerowałaś po mieście, bo chciałaś się przejść i dotlenić umysł. Nagle zawiał mocniejszy podmuch wiatru i porwał twój ulubiony {kolor} szalik. Rzuciłaś się do przodu chcąc go złapać, lecz on uciekł. Za każdym razem, gdy chciałaś go złapać, ten odlatywał kawałek dalej. Zirytowana przyspieszyłaś i w końcu go złapałaś. Tłumiąc okrzyk szczęścia zawiązałaś go wokół szyi, by zorientować się, że szalik wywiódł cię aż do zaułka, jakich wiele w tej części miasta. Miałaś się już obrócić i pójść w drugą stronę, kiedy zauważyłaś w nim Dicka z jakąś dziewczyną. Wyglądało na to, że się dobrze znają i świetnie się bawią razem. W końcu on jest taki roześmiany i rozluźniony, a ona prawie się do niego przytula. Teraz to już zdecydowana odwróciłaś się na pięcie i pospiesznie udałaś się w swoje ulubione miejsce w parku. Usiadłaś na ławce i przyciągając kolana do klatki piersiowej, objęłaś je ramionami do siebie. Zastanawiałaś się kim jest ta dziewczyna, na samą myśl o niej chciałaś raz jeszcze tam pójść i zwymyślać ją za przylepienie się do cudzego faceta! Ale czy to znaczy, że jesteś zazdrosna? Ależ oczywiście! Wiedziałaś, że Robin jest przystojny, miły i pomocny, a to zakłada, że jakieś inne dziewczyny też chcą takiego dla siebie. Czym tu się przejmować skoro mówił, że cię kocha? A jeśli to jest tylko przyjaciółka, a może jednak nie? Te czarne myśli przerwał ci właśnie Dick.
- Czemu siedzisz tu tak sama, zaczyna się ściemniać, chodź odprowadzę cię do domu!
- Dobrze...
- Wyglądasz bardzo smutno.
- Jak byś się czuł, gdybym w jakiś zaułku śmiała się i przytulała z jakimś chłopakiem!?
- {T.I.} czy ty widziałaś mnie z dziewczyną o długich blond włosach i czarnej bluzce?
- Tak i kto to jest do cholery jasnej!?
- To tylko Terra, stara znajoma, kiedyś była w naszym zespole i była zakochana w Bestii.
- Oh... W takim razie, przepraszam byłam trochę zazdrosna.
- Tylko trochę? Widziałem jak szybko odeszłaś i chyba jednak bardzo zazdrosna.
- Dobra, byłam bardzo zazdrosna, zadowolony?
- I to bardzo! I nie martw się nigdy nie dam ci świadomie, podstaw do zazdrości!
- Jakiś ty wspaniałomyślny!
Roześmiałaś się, a razem z tobą twój chłopak. Jak mogłaś pomyśleć, że ktoś tak cudowny może choćby pomyśleć o zdradzie cię z inną!
Bestia
Wstałaś dziś w wyśmienitym humorze. Ubrałaś się i z postanowieniem rozprostowania kości ruszyłaś w miasto. Wzięłaś portfel, klucze, telefon i wyszłaś. Po drodze rozmyślałaś o wszystkim i niczym, aż w końcu w twoim umyśle pojawił się Bestia. Zastanawiałaś się co teraz robi i gdzie jest. Postanowiłaś, że go odwiedzisz. Ruszyłaś, więc w stronę wieży Młodych Tytanów. Byłaś już pod budynkiem, gdy zadzwoniłaś do chłopaka, czy jest w domu. Próbujesz już trzeci raz i nie odbiera. Strasznie się zmartwiłaś i weszłaś do środka, by go poszukać. Jednak nikogo nie spotkałaś w salonie, co cię zdziwiło, więc poszłaś do pokoju Garfielda. W nim ujrzałaś totalny syf i pozostałą czwórkę tytanów.
- Hej, możecie mi powiedzieć gdzie jest Bestia?
- Problem jest taki, że my też nie wiemy - odezwał się Robin.
- Nie wiecie gdzie jest wasz przyjaciel?
- Nie wiesz gdzie jest twój chłopak? - zapytała z sarkazmem Raven.
CZYTASZ
Teen Titans - Scenariusze/Zawieszone
RomancePrezent dla was na 200 obserwujących! Chciałabyś przeżyć swoją przygodę z jednym z Młodych Tytanów? Piszę, bo nie znalazłam z nimi scenariuszy! Postacie: Robin Bestia Cyborg Kid flash