~Bez Reya~

3.3K 216 56
                                    

(Nie spr.)
Rey nie wrócił kolejnego dnia, a Akiro zaczął dopytywać o to co stało się tamtego dnia. Nie mógł wtedy okazać zaskoczenia, ale liczył na wyjaśnienie, bo przecież jak by nie patrzeć rzucił się na niego facet, który z wilka stał się człowiekiem. Nikodem musiał wszystko mu powoli wyjaśnić. Na początku ciężko było uwierzyć w to co mówił, ale Aki wiedział iż jego chłopak nie ma powodu by kłamać.

- Tak to wyglądało. - Skończył.

- Wow. I tak dalej ciężko mi uwierzyć, ale widziałem to na własne oczy więc chyba powinienem. - Siedział ciągle przy stoliku trzymając dłoń na podbródku.

- Nie bałeś się, że coś ci zrobi? Jest starszy...silniejszy...jest wilkiem.

- I co? - Spytał unosząc brew. - W tamtej chwili nie mogłem okazać strachu czy zaskoczenia tym co widzę. Nie mogłem być słabszy. - Założył ręce na piersi.

- Uh... - Spuścił głowę w dół. - Rozumiem...aż tak ci zależy...

- Ej, Niko. - Wstał i podszedł do chłopca na przeciwko.
Ułożył dłoń na jego policzku i uniósł jego twarz w swoją stronę. - Nie powinno cię to dziwić. Zależy mi bardzo. - Pochylił się i ucałował jego wargi, a następnie odsunął i zabrał talerze ze stołu po czym odstawił do kuchni mówiąc na odchodne. - Jutro do szkoły, odpocznijmy dzisiaj. - Uśmiechnął się.

- Dobrze. - Odpowiedział krótko i wstał.

Ufał się do swojego pokoju i spojrzał za okno myśląc. Nie wrócił dzisiaj, więc jutro też go nie będzie? Nigdy go nie zobaczę? Nienawidzi mnie? Te pytania kotłowały się w głowie Nikodema. Nie chciał źle. Nie chciał robić nic do by skrzywdziło kogo kol wiek. Jednak niestety nie zawsze jest wybór między złym, a dobrym. Mniejsze zło. Choć, czy Nikodem podjął tu jakąś decyzję świadomie? Oddawał się swoim uczuciom nie wiedząc jakie to przyniesie konsekwencje. Teraz jednak nie wiedział czy żałuje czy nie. Bał się najbardziej tego, że nie zobaczy więcej Reya. Z tej myśli wyrwała go Iris która otarła się pyszczkiem o jego nogi prosząc o uwagę. Położyła uczy czując również brak przyjaciela. Nastolatek kucnął i zaczął ją głaskać. Suczka polizał jego policzek ścierając tym łzę. Łzę? Dopiero teraz je poczuł. Myśli o mężczyźnie powodowały, że nie czuł nawet momentu kiedy zaczął płakać. Otarł szybko resztę łez rękawem i znów spojrzał za okno. Aki wszedł na chwilę poinformować go iż wychodzi na trochę. Czarnowłosy zupełnie nie zwrócił nawet na to uwagi. Siedział na parapecie dobre kilka godzin, aż w końcu zasnął. Ze snu wybudziły go ramiona, które uniosły go i zaczęły przenosić na łóżko. Gdy poczuł materac lekko otworzył oczy z myśląc, że to Rey go tam położył. Niestety, był to brunet, który uśmiechając się ucałował jego czoło. Choć czy niestety? Akiro był miły jednak...nie był to Rey...

- Śpij spokojnie... - Położył się obok i przytulił do siebie.

Nikkido zamknął oczy, jednak nie zasnął jeszcze przez dość długi czas. Ciągle czuwał i patrzył za okno czy Rey na pewno nie wróci. Tylko czemu akurat okno? Równie dobrze mógł wejść drzwiami frontowymi, ale on jednak patrzył tu licząc głupio, że jednak go ujrzy choćby na chwilę.

_______________________________________
Sorki, że tak krótko następny będzie dłuższy, ale nie mam teraz zbytnio czasu. Mam już zrobioną okładkę drugiej części ;)
_______________________________________

Boy & WolfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz