~Zimne usta Ciepłe serce~

5.3K 342 90
                                    

Następne 4 minęły chłopcu szybko. W końcu zaczął się dogadywać z Akim jeszcze lepiej. Rozmawiali na przerwach. Siedzieli razem w ławkach. Wszystko. Jednak po szkole starał się do niego nie pisać, a spędzać czas z Reyem. Dzisiejszy dzień był nieco cieplejszy więc postanowił wyjść z Reyem do lasu.

- Hej, Rey. - Podszedł do starszego gdy ten siedział na kanapie i grał w coś na konsoli.

- Hymm? Co jest? - Spytał pochłonięty grą.

- Może wyjdziemy na zewnątrz? Dzisiaj jest trochę cieplej. Ciągle siedzimy w domu. - Zaproponował.

- Mówiłeś że jesteś zmęczony po 3 godzinach wf-u. - Wyłączył grę i spojrzał na niego.

- No tak, ale... Pomyślałem, że czemu nie?

- No okey. - Wstał. - W ogóle, co cię skłoniło do ćwiczenia? Przecież nigdy tego nie robisz.

- Uh... - Odwrócił wzrok. - Aki mnie namówił...

- To dobrze. Trochę ruchu ci nie zaszkodzi. - Poszedł po kurtkę

Nastolatek zamrugał oczami. Nie był zazdrosny? Może mu przeszło? Ucieszył się na to, że nie jest zły więc również poszedł po kurtkę.

Tym razem jednak brunet nie zmienił się w wilka. Ubrał ciepłą czarną kurtkę, jak Niko, z puchem na kapturze w białej barwie.

Szli równo jednak nagle Niko stwierdził, że nie mogą tylko rozmawiać. Pobiegł do przodu oddalając się. W rękawiczki nabrał trochę śniegu i rzucił w stronę Reya która trafiła go w klatkę.

Starszy załapując aluzje uczynił to samo. I zaczęła się wielka bitwa. Biegali po lesie i śmiejąc głośno rzucali śmieszkami płosząc też tym zwierzęta takie jak lisy czy inne pomniejsze. Rey próbował go dorwać. Nikkido potknął się o własne nogi ze śmiechu i upadł, a wilk zaraz za nim lądując nad chłopcem. Niko dalej się śmiał jednak dopiero po chwili dostrzegł jego piękne błękitne oczy. Sapał cicho, a on razem z nim wpatrując się w te zielone żywe tęczówki młodszego.

- Rey... - Sapał cicho uspokajając się jednak bliskość starszego nie pomagała.

Patrząc w oczy powoli pochylał się do niego z lekko uchylonymi ustami przez przyspieszony oddech. Wydobywała się z nich delikatna biała para jak i z tych Nikodema.
(Patrzcie okładka)

Zielonooki rozszerzył lekko powieki jednak widząc mężczyznę coraz bliżej powoli je przymykał

- Re... - Nie dane było mu skończyć.

Usta starszego wylądowały na ustach młodego Nikosia, który zamknął oczy na tą małą pieszczotę. Był to krótki pocałunek więc chwilę później znów ujrzał jego błękitne oczy.

- Masz zimne usta... - Mruknął cicho

- Ale ciepłe serce... - Znów pochylił się i ucałował usta nastolatka tym razem nieco dłużej.

Zapomniał o tym, że jest ktoś kto lubi sport. Ktoś kto biega lasami nie ważne jaką pora roku. Nie wiedział, że nie byli sami. Że z daleka widział ich ktoś kto nie powinien. Zrobiono zdjęcie...Nie wiedział nic. Do dnia szkoły.

Po weekendzie wspólnie spokojnie spędzonym z Reyem udał się do szkoły. Oczywiście spóźniony gdyż...

Powoli całował jego szyję z rana obejmując za brzuch.

- Rey...spóźnię się... - Sapnął cicho.

- Nie spóźnisz... - Kontynuował.

Czuł jak po chwili lekko się przysysa do jego skóry na ramieniu

Boy & WolfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz