Ocknęłam się przypięta do siedzenia statku, pędzącego w nadprzestrzeni. Powoli podniosłam powieki, ale natychmiast zamknęłam oczy z powrotem. Bolała mnie głowa, a mijane przez nas światła sprawiły, że poczułam silne nudności.
- Co się stało? - spytałam nieprzytomnie, poprawiając się na fotelu - Nie możesz zwolnić, prawda?
- Nie - odparł krótko, lecz treściwie.
- Szkoda - mruknęłam, podnosząc dłoń do ust.
Mdłości narastały, ale zagryzłam zęby i postanowiłam zająć myśli czymś innym. Otworzyłam oczy, starając nie patrzeć się na szybę statku. Zwróciłam twarz ku Skywalkerowi, który wydawał się być niesamowicie rozluźniony. Ciemność opuściła go, a on czuł się po prostu dobrze. To dało mi nadzieję, że nie wszystko jest jeszcze stracone. Dało mi nadzieję, że Anakin zostanie po właściwej Stronie.
- Co się stało? - ponowiłam pytanie, wracając do ostatnich wydarzeń - Tam był Lord Sithów, czułam go. Potem on... on był blisko. On chciał mieć mnie przy sobie. On...
- On chciał cię zabić - odpowiedział spokojnie, nie odwracając głowy - Wysysał z ciebie energię. Kenobi próbował go powstrzymać, ale Sith był zbyt silny.
Zamarłam na moment. Zrobiło mi się zimno, a przez kręgosłup przeszedł mi dreszcz, który był podszyty niepokojem.
- Myślałam, że chciał mnie po swojej stronie... - wyszeptałam, czując jak krew odpływa z mojej twarzy - Skąd się tam wziąłeś?
- Wyczułem go - powiedział, zerkając na mnie - I przestawałem czuć ciebie.
- To ty? - spytałam, znając odpowiedź na swoje pytanie - Dziękuję.
Skywalker zacisnął dłonie na sterach, zagryzając wargi. Uśmiechnął się nieznacznie, kiwnął głową i ponownie na mnie zerknął. Nie skomentowałam tego, choć w tej chwili byłam mu naprawdę wdzięczna za uratowanie mojego życia.
- Jesteś głodna?
- Nie - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
Nudności były za silne. Wiedziałam, że wszystko co zjem, jeszcze szybciej zwrócę.
- Szkoda, 3PO zgarnął obiady dla Senatorów.
Nie mogąc się powstrzymać, parsknęłam śmiechem.
- Te dla Jedi są gorsze?
- Są paskudne.
- Aż tak?
- Tak! - odpowiedział, ale tym razem jego twarz rozjaśnił pełny uśmiech.
CZYTASZ
Star Wars: DROGA WYBORU // Anakin Skywalker
FanfictionRepublika chyli się ku upadkowi. Separatyści zdobywają kolejne planety, a Senat nie wie, jak to zatrzymać. Nastroje w Galaktyce są coraz gorsze, a młody Skywalker jest coraz bliżej ciemnej strony Mocy. W tym samym czasie - z daleka od wojny - na za...