10. Odchodzę!

1.5K 115 24
                                    

- A więc, jak się panienka nazywa? 

Nie wiedziałaś co powiedzieć. Wiedziałaś, że jeżeli wyjawisz swoje prawdziwe nazwisko to wszyscy skapną się, że nikt o takim nazwisku z rodzin szlacheckich nie istnieje. Co teraz? Pomocy!!!...

Nagle za sobą usłyszałaś znajomy głos.

- A więc poznali już państwo moją narzeczoną? - był to Ciel

Jego słowa Cię zamurowały. /A-ale jak to narzeczoną? Od kiedy? Przecież Elizabeth... / - powtarzałaś w myślach. 

- O Hrabia Phantomhive? A więc to twoja narzeczona? - odparł jeden z gości

- A co z Panienką Elizabeth Midford? - dodała jakaś kobieta - Zerwaliście swoje zaręczyny? 

- Tak, osobiście je zerwałem - odpowiedział Ciel. Ty popatrzyłaś spojrzałaś na niego zaskoczona, ale po jakimś czasie zwróciłaś się do patrzących na ciebie ludzi z wymuszonym uśmiechem. 

Byłaś trochę zła na siebie, że za niedługo może się zrobić afera i czułaś się bardzo winna wszystkiemu co się stało. Teraz Ciel może mieć przez ciebie problemy. Poza tym nie byłaś przygotowana na to, by być czyjąś narzeczoną nawet jeśli to będzie tylko udawany związek.  Jednak postanowiłaś nie pytać Ciel'a czemu akurat taką wymówkę musiał wymyślić, a nie na przykład, że jesteś jego znajomą z innego kraju.

Po skończonym balu pożegnaliście się z gośćmi i weszliście do powozu. Po jakichś 10 minutach postanowiłaś zapytać Ciel'a.

- Dlaczego powiedziałeś, że jestem twoją narzeczoną? - spojrzałaś na niego

- Ponieważ tylko to przyszło mi w tamtej chwili do głowy - uśmiechnął się do ciebie.

- Nie! Już Ci mówiłam! Nie chcę być dla nikogo problemem! - tobie wcale nie było do śmiechu.

- Ale wcale nie jesteś żadnym proble... - przerwałaś mu

- Jestem! Przecież masz już narzeczoną...

- Ale ja jej nie kocha...

- Mnie nie obchodzi czy ją kochasz, czy nie. Ważne jest to, że jak jej rodzice się o tym dowiedzą pewnie będą źli, że zmieniłeś ich plany bez powiadomienia ich o tym. - do oczu napłynęły ci łzy - A Elizabeth? Wiesz jak ona będzie się czuła? To, że ty jej nie kochasz to nie znaczy, że ona nic do ciebie nie czuje. Tą wiadomością złamiesz jej serce. Najgorszą rzeczą którą może zrobić kobieta jest odebranie ukochanego drugiej dziewczynie! Czuje się podle, bo mam świadomość, że kogoś skrzywdzę.

- Nikt nie będzie decydował w kim się zakocham lub kto będzie moją narzeczoną, a tym bardziej nie rodzice Elizabeth.

Teraz poczułaś, że powóz się zatrzymał. 

- Pójdę już do pokoju - zakończyłaś rozmowę i wyszłaś z powozu kierując się do swojego pokoju.

Nie wiedziałaś co zrobić i o czym myśleć. 

(Time skip - Ranek, godzina 4:00)

Wstałaś z łóżka i zaczęłaś pakować kilka ubrań i inne potrzebne rzeczy do torby. Postanowiłaś, że pora odejść i nie sprawiać więcej kłopotów Ciel'owi. Zanim wyszłaś napisałaś jeszcze kilka słów na karteczce, którą położyłaś na stoliczku. Wszyscy jeszcze spali. Musiałaś jednak uważać, by nie spotkać Sebastiana. Na pewno  gdzieś się kręcił po rezydencji, w końcu to demon.

Zakradłaś się po cichu do kuchni i wzięłaś coś do jedzenia i picia by wystarczyło ci na kilka dni. Wyszłaś z rezydencji niezauważona i zaczęłaś iść dróżką przed siebie.



Perspektywa Ciel'a* 

Po wczorajszej rozmowie z [Twoje imię] bardzo dużo myślałem. Nie sprawiała mi żadnego kłopotu, wręcz przeciwnie. Cieszyłem się, że mam z kim porozmawiać, posłuchać jej piosenek i śmiać się razem z nią. Obecnie była godzina 12:00. [Twoje imię] nie zeszła na śniadanie. Martwiłem się, że nadal jest na mnie zła więc postanowiłem zajrzeć do jej pokoju. Zapukałem do środka jednak nikt mi nie odpowiedział. Kiedy wszedłem, tam nie zastałem. Serce zaczęło mi szybciej być kiedy zobaczyłem na stoliku koło łóżka list. Szybko go podniosłem i zacząłem czytać.

Drogi Ciel'u

Przepraszam, że nic ci nie powiedziałam, ale źle się czuję z tym, że ciągle muszę na Tobie polegać. Nie martw się. Nic mi nie będzie i jakoś sobie poradzę. Sama poszukam powodu przez który się tu znalazłam i zaraz po tym wrócę do swojego świata. Cieszę się, że Cię spotkałam i przepraszam, że sprawiłam Ci tyle problemów. Pożyczyłam kilka ubrań i trochę jedzenia. Mam nadzieję, że nie jesteś zły. Życzę Ci wszystkiego dobrego

[Twoje imię]

- SEBASTIAN!!!!!!! - krzyknąłem przez łzy.

- Tak mój panie.

- Masz znaleźć [Twoje imię]! Uciekła. Nie wybaczę sobie jeśli coś się jej stanie. 

- Yes, my lord! - ukłonił się demon i zniknął.


Perspektywa [Twoje imię]*

Wreszcie doszłam do jakiejś wioski. Ludzie byli uśmiechnięci i tańczyli. Zapytałam się jakiejś kobiety co się dzieje. Ona odpowiedziała mi, że świętują urodziny królowej, które odbywają się właśnie dzisiaj. Święto ma trwać jeszcze przez 3 dni. Kobieta zaproponowała Ci byś została i świętowała z nimi. Ty się zgodziłaś ponieważ droga którą przeszłaś była dosyć długa. Ludzie podskakiwali i cieszyli się, kiedy nagle zauważyłaś kobietę która stała dość daleko i patrzyła na ciebie. Na szyi kobiety zabłysnął jakiś wisiorek. Co było jeszcze dziwniejsze wyglądała tak samo jak...


C.D.N.

__________________________________________

Hejka!

Wróciłam! Chociaż jeszcze nie napisałam wszystkich testów stwierdziłam, że muszę coś wstawić, bo jeszcze zapomnicie o mojej książce xD Tak więc oto kolejny rozdzialik.

Tak w ogóle to chciała bym wam podziękować za to, że w tej i mojej poprzedniej książce z Ciel'em jest tyle gwiazdek i odczytów. Jesteście po prostu wspaniali !!! (>‿♥) 

Mam nadzieję, że się podobało!

Komentarze zawsze mile widziane (^^)

((Ciel x Reader)) Inny ŚwiatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz