11. Dwa życzenia

1.5K 111 56
                                    

... Na szyi kobiety zobaczyłaś jakiś wisiorek. Co było jeszcze dziwniejsze wyglądała tak samo jak... [Imię przyjaciółki].

Nagle kobieta zniknęła. Rozglądałaś się czy nie ma jej gdzieś w pobliżu jednak nie było jej.

Gdy zapadł wieczór wszyscy wrócili do swoich domów, a ty przechadzałaś się jeszcze drogą podziwiając gwiazdy. Nagle ktoś złapał cię od tyłu i zaciągnął w ciemną alejkę. Szarpałaś się i wyrywałaś. Przed tobą stały dwie postacie. Była to chyba jakaś kobieta i mężczyzna. Nie widziałaś ich twarzy bo było tam zbyt ciemno. 

- Czego ode-mnie chcecie?  - krzyczałaś.

Nie odpowiedzieli ci. Mężczyzna wyciągnął zza płaszcza jakiś nóż i zaczął w ciebie celować. Już był przy twoim gardle gdy w ostatniej chwili, ktoś odtrącił ostrze. Przy wejściu w ciemną alejkę zobaczyłaś dwie postacie. Kobieta i mężczyzna przed tobą zaczęli uciekać.

- Sebastian! Łap ich!!! - usłyszałaś znajomy ci głos.

- Ciel?! - krzyknęłaś.

- Nie bój się. Już w porządku - podszedł do ciebie chłopak.

Sebastian w tym czasie ruszył za ludźmi którzy cię zaatakowali. 

Ciel kazał ci wrócić z nim do jego rezydencji. Upierałaś się, że nie trzeba. Jednak on nie dawał za wygraną. W końcu się zgodziłaś. Kiedy dotarliście do posiadłości podziękowałaś granatowowłosemu za ratunek i przeprosiłaś za to, że nieoczekiwanie zniknęłaś.

- Hmm... Nie będę zły jeśli spełnisz dwa moje życzenia 

- Ymm... No dobrze... - odpowiedziałaś niepewnie.

- Już nigdy masz nie uciekać i nie odchodzić jeśli ja ci na to nie pozwolę. Zrozumiałaś ? 

- T-tak

- A moje drugie życzenie to... - przerwał i zbliżył się do ciebie, po czym wpił się w twoje usta. Byłaś tak zaskoczona, że nie mogłaś się ruszyć. To co robił sprawiało ci wielką przyjemność. / Ale dlaczego? Dlaczego to jest takie przyjemne? / - mówiłaś sobie w myślach. Jednak nie mogłaś pozwolić sobie odpłynąć. Lekko oderwałaś się od jego ust. Jednak czułaś, że w duszy bardzo tego żałowałaś. Chciałaś więcej... Jednak wiedziałaś, że nie możesz. Chłopak dalej znajdował się blisko ciebie. Patrzyliście sobie w oczy. 

Chłopak odsunął się od ciebie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Chłopak odsunął się od ciebie. Ty jednak nadal stałaś jak słup soli nie mogąc się ruszyć. 

- No cóż... Pewnie jesteś zmęczona. Idź do swojego pokoju i odpocznij. - powiedział granatowowłosy i poszedł w swoją stronę.

Kiedy odszedł wreszcie odzyskałaś zdolność poruszania się i postanowiłaś, rzeczywiście iść do pokoju i położyć się spać. Postanowiłaś nie myśleć o tym co się przed chwilą stało, lecz było to bardzo trudne.

Rano wstałaś na śniadanie. Kiedy usiadłaś przy stole postanowiłaś zapytać o coś chłopaka.

- Ciel! Czy Sebastian złapał tych którzy mnie zaatakowali? 

- Nie, niestety nie udało mu się ich znaleźć. Zupełnie jakby rozpłynęli się w powietrzu - odpowiedział chłopak.

- Wiesz jak byłam w mieście to widziałam tam kobietę. Była bardzo podobna do mojej przyjaciółki. Patrzyła się na mnie z pewnej odległości, a potem rozpłynęła się w powietrzu - opowiadałaś Ciel'owi.

- Interesujące - zamyślił się chłopak

- Hmmm... Może wybierzemy się znów do tego miasta i jej poszukamy? Zapytamy ją na przykład jak ma na imię. Może coś wie, odnośnie mojego pojawienia się tutaj.

- Dobry pomysł...

Nagle do pomieszczenia wszedł Sebastian.

- Paniczu! List do Pana - oznajmił demon i podał list chłopakowi.

Ciel otworzył list i zaczął go czytać na głos...

Ciel'u Phantomhiwe !!!

Jestem wściekła! Jak mogłeś wyrzec się planowanego przez nas małżeństwa z naszą ukochaną córką, Elizabeth?! Traktowaliśmy Cię jak syna, a ty się nam tak odpłacasz? Jak śmiesz?!!! Jak mogłeś tak zranić naszą córkę i oświadczyć się innej dziewczynie. Nie licz na jakąkolwiek pomoc lub wsparcie od strony naszej rodziny, gdybyś znalazł się w trudnej sytuacji. Od dzisiaj nic już Cię nie łączy z rodziną Midford'ów. 

(Rodzice Elizabeth /od aut./)

Francis i Alex Midford 

 

- Mówiłam! Wiedziałam, że to był zły pomysł... - nagle przerwało ci głośne darcie papieru. Spojrzałaś w stronę Ciel'a i zobaczyłaś jak drze przeczytany przed chwilą list.

- Nie za bardzo mnie obchodzi zdanie Midford'ów - odpowiedział Ciel 

- Nawet jeśli Cię ich zdanie nie obchodzi to i tak jestem na ciebie zła, że wymyśliłeś coś takiego jak bycie twoją narzeczoną - obraziłaś się komicznie.

- Jeszcze jesteś na mnie zła? To co mam zrobić, żeby to zmienić? - zapytał chłopak

- Hmm... Skoro wybieramy się do miasta mam pewien pomysł - uśmiechnęłaś się zadowolenia, ponieważ pomysł na który wpadłaś może zrekompensować to jak czułaś się dziwnie wczoraj, czyli wtedy gdy Ciel odebrał Ci, twój pierwszy pocałunek. Zadowolona z pomysłu kazałaś Ciel'owi iść za tobą. Gdy dotarliście do twojego pokoju zaczęłaś ziszczać swój pomysł...


C.D.N.

_________________________________________

Hejka!

Mam nadzieję, że rozdział się podobał!!!

Następny planuję opublikować 12.06.2018r. (jednak nie mogę tego obiecać, ponieważ wyjeżdżam z kraju w następnym tygodniu xD)

Cieszy mnie fakt, że tak dużo osobą podobają się moje książki z Cial'a xD Jesteście wielcy !!!

Komentarz zawsze mile widziany (^^)



((Ciel x Reader)) Inny ŚwiatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz