Wszedłem do sklepu, który znajdował się w jednej z pobliskich galerii. Pomijając fakt, że do urodzin Nialla było jeszcze kilkanaście dni, ja wolałem szybciej kupić mu prezent.
Rozglądałem się, szukając czegoś, co mogłoby mu się spodobać, jednak moje starania szły na nic. Nic takowego nie znalazłem. Westchnąłem zrezygnowany, a po niedługim czasie podszedł do mnie pracownik sklepu.
– Dzień dobry, czy mogę w czymś panu pomóc? – spytał z uśmiechem.
Spojrzałam na plakietkę, która przyczepiona była na jego koszuli. "Liam Payne". Pokiwałem głową i objaśniłem mu sytuację. Chłopak, słysząc, że kogoś mam lekko posmutniał, jednak nie zwróciłem na to większej uwagi.
Po dwudziestominutowym szukaniu odpowiedniego prezentu dla Nialla w końcu zdecydowałem się kupić mu ogromnego pluszowego misia oraz wielki bukiet czerwonych róż, które dokupię mu w dzień jego urodzin. Podziękowałem Liamowi za pomoc i odszedłem w stronę klasy. Zapłaciłem, a gdy już miałem zamiar opuścić sklep poczułem dłoń na ramieniu.
– Słuchaj, może to trochę dziwne, ale nie chciałbyś gdzieś wyjść na przykład jutro? Wiesz, lepiej się poznać czy coś... Po prostu wydajesz się być fajnym facetem. – posłał mi delikatny uśmiech, a ja po chwili namysłu pokiwałem głową.
Wymieniliśmy się numerami i uzgodniliśmy, że jakoś się zgadamy. Jeden znajomy więcej to chyba nic strasznego, prawda?
• • •
Hej, oto wasz prezent na dzień dziecka. Już powolutku zbliżamy się do końca tego ff, jednak nie martwcie się. Gdzieś pod koniec czerwca (tak obstawiam) opublikuje nową serię, jednak głównym shipem się muke. Oczywiście pojawi się tam ziall, więc mam nadzieję, że będziecie czytać ;3
Miłego dnia❤️
CZYTASZ
He was like a flower • ziall ✓
Fanfic"Przez ten krótki czas, który spędziliśmy ze sobą mogłem śmiało porównać Nialla do kwiata. Był delikatny i potrzebował ogrodnika, który zająłby się nim. Miałem wrażenie, że to moim zadaniem jest dopilnowanie tego, aby nie uschnął. Z kwiatami trzeba...