Zwei ❄️ Richard Freitag ❄️

491 92 33
                                    

Teraz pora na ciebie Richardzie. Każdy z was pewnie zastanawia się;
Co takiego zrobił mi Freitag i dlaczego tak bardzo go nienawidzę? Otóż moi drodzy, nie zbliżajcie się do pijanego Richarda, chyba że chcecie, aby spotkało was to, co mnie.

Kamil zastopował kasetę. Jego głos docierał do niego z trudem. Był ciekawy, jakie uczucia towarzyszyły Wellingerowi. Wyobraził go sobie, pięknego, żywego. Niestety wiedział, że to już nigdy nie powróci. Życie bez Andreasa wydawało się być puste.

Minął rok od zerwania z Markusem, nadal bolało mnie jego zachowanie, jednak wiedziałem, że muszę coś z tym zrobić, nie mogłem się nad sobą użalać w nieskończoność. Podobno czas leczy rany. Ja twierdziłem, co innego. Dla mnie, to alkohol był ukojeniem, codziennie chodziłem do klubów, starałem się zapijać swój smutek, jednak to tak nic nie dawało. Nadal czułem się beznadziejnie. W pewien piątek udałem się do klubu San Andreas, o ironio, tylko, że ja nie byłem święty. Co jak co, ale już trzy lata temu miałem wiele grzechów na sumieniu, teraz ich ilość zwiększyła się do ogromnej sumy, gdyby ktoś z was wiedział przynajmniej połowę tego co uczyniłem, przestalibyście postrzegać mnie jako niewinną osobę, ale o tym na innych taśmach.

Zastanawiał się, co takiego zrobił Andi. Przecież był on tak spokojną osobą. Miły, uczynny, pomocny, zawsze uśmiechnięty. Jego śmierć wstrząsnęła całym światem sportowym. Czym taki anioł mógł zawinić komukolwiek?

Richard spotkałem cię wtedy przy barze, byłeś już nieźle pijany, pokłóciłeś się ze swoją dziewczyną i postanowiłeś to wszystko odreagować. Stwierdziłem, że zostanę twoim kompanem. Po kilku kolejkach kompletnie odleciałeś, mi jakoś udało się zachować trzeźwy umysł. Postanowiłem, że odprowadzę cię do domu i to był błąd. Wtedy pod ścianą klubu, w ciemnym zakamarku, zacząłeś się do mnie dobierać. Twierdziłeś, że od zawsze ci się podobam i od momentu, w którym nie zobaczyłeś nie mogłeś przestać o tym myśleć. Potem wszystko rozwinęło się w szybki sposób, twoje ręce pod moją koszulką, mój krzyk i łzy. Błagałem cię, żebyś przestał, jednak ty byłeś jak w transie. Nic do ciebie nie docierało, po wszystkim zostawiłeś mnie pod tą zimną ścianą. Leżałem tam, nie potrafiąc się ruszyć, nie mogłem uwierzyć, że jeden z moich najlepszych przyjaciół zrobił mi coś takiego. Pozostałem tam bardzo długo, dopiero, gdy nastał ranek, z trudem udałem się do swojego mieszkania. Łzy zamazywały mi całą widoczność, a ludzie patrzyli się na mnie dziwnie. Gdy finalnie dotarłem do celu, udałem się do łazienki, aby zmyć z siebie twoje ślady. Szorowałem się kilka godzin, do momentu gdy moja skóra stała się cała czerwona, jednak nadal czułem ciebie, może nie pod względem fizycznym jak psychicznym.
Wtedy zrozumiałem, że nie mogę ufać nikomu, ponieważ nawet najbliżsi przyjaciele, mogą zawieść. Wiesz Richard, nikomu o tym nie powiedziałem, nie poszedłem na policję. Dla was wydaje się to dziwne, ale mi po prostu było wstyd. Nie chciałem tego ujawniać. Nie wiem czemu, ale czułem, że jest to moja wina. Po tych wydarzeniach całkowicie odseparowałem się od innych, rozmawialiśmy ze sobą tylko w nagłych przypadkach. Wiecie, trzy lata temu wydarzyła się jeszcze jedna przykra sprawa. Następna kaseta będzie o tobie Stephi.

Poczuł wyrzuty sumienia spowodowane tym, że nie zainteresował się jego stanem. Wtedy, te trzy lata temu, gdy wszyscy zobaczyli jego przemianę myśleli, że wydoroślał, gdyby wówczas wiedział, co się stało na pewno próbowałby mu pomóc. Rozwiązałby to jakoś, zadzwonił do psychologa, ale przede wszystkim, na pewno nie pozwolił upaść.

Dreizehn ~ Andreas Wellinger ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz