Elf ❇️ Tanja ❇️

247 62 23
                                    

Siostrzyczko teraz kolej na ciebie, wysłuchaj co ma ci do powiedzenia twój młodszy braciszek, przynajmniej teraz nie będziesz mi przerywać.

Kamil nic już z tego nie rozumiał. Myślał, że akurat z rodziną miał dobre stosunki, czyżby pomylił się aż tak bardzo? Czy on w ogóle znał Andreasa? Z każdą taśmą miał wrażenie, że Niemiec był dla niego obcy, nie znał tak wielu faktów z jego życia i nigdy już nie miał prawa ich nie poznać. To takie smutne i przerażające. Dlaczego życie bywa takie kruche? Dlaczego wszystkie złe rzeczy przytrafiają osobom, j
które na to nie zasłużyły, ponieważ były dobre? Dlaczego zło dotyka małe dzieci, a omija przestępców, którzy na to zasłużyli? Jakoś trudno było mu uwierzyć w wynagrodzenie tego po śmierci, jakoś trudno było mu uwierzyć w koncepcję Boga. W rzeczywistości po śmierci blondyna, jego światopogląd zaczął się rozsypywać.

Z każdą chwilą, czuł się coraz gorzej. Wiedział, że musi przestać tak wiele o tym rozmyślać, to doprowadzało go do obłędu.

Włożył taśmę do odtwarzacza i wysłuchał się, w to co miał mu do powiedzenia jego Wellinger, czyli człowiek, którego tak naprawdę nigdy nie znał. Przypomniał sobie ten dzień, kiedy oznajmił mu, że czuje się tak szczęśliwy, że mógłby umrzeć. Czy to była aluzja? Zdarzenie mu swoich planów? Tylko dlaczego on wtedy popatrzył na niego pobłażliwie i pogłaskał po włosach, przecież to nic nie zmieniło.

Tanja, Tanja odkąd pamiętam byłaś o mnie zazdrosna, nigdy nie potrafiłaś cieszyć się z moich sukcesów.

Pamiętam gdy miałem 5 lat i wygrałem pierwszy konkurs narciarski, wszyscy byli ze mnie dumni i gratulowali mi. Pamiętam jak malutka Julka ściskała mnie mocno, ciesząc się z mojego szczęścia, wszyscy byli uradowani z tego co zrobiłem, ale nie ty. Ty stałaś na uboczu, wpatrując się we mnie tym swoim jadowitym spojrzeniem.

Zawsze uważałaś, że moja pasja jest bezsensowna i że nie przyniesie mi nic w życiu, jak bardzo się myliłaś?

Powiem szczerze. Gdy byliśmy dziećmi to ja i Julia byliśmy oczkiem w głowie rodziców, ty byłaś starsza, rodzice myśleli że nie muszą się tobą zajmować w jakiś dosadny sposób. Kto by pomyślał, że  przez to wszystko stałaś się taka zawistna i zazdrosna?

To ty zawsze byłaś najmądrzejszą z naszego rodzeństwa. Miałaś najlepsze oceny, wielkie ambicje. Szczerze? Zawsze uważałaś, że jestem głupi przecież sportowiec nigdy nie jest mądry, akurat w moim aspekcie się to nawet zgadzało.

Twój tok myślenia był denerwujący. Przyznam szczerze, że od maleńkości nie przepadałem za tobą, to Julia była moją kochaną siostrzyczką. To również zawsze ci przeszkadzało, chciałaś nas rozdzielić.

Ale wiesz co? To nie było jeszcze takie straszne, mimo że twoje uwagi i zachowanie raniły mnie doszczętnie.

Zawsze szukałaś czegoś by mnie pogrążyć i po 17 latach twoich trudów, nareszcie ci się to udało!

Mój związek z Markusem był nowy i pierwszy, byliśmy napaleni i nieostrożni.

Nikogo nie było w domu, Markus miał wpaść tylko na chwilę, jednak jakoś tak wyszło że wylądowaliśmy na kanapie w salonie. Całowaliśmy się bardzo namiętnie i nagle pojawiłaś się ty. Natychmiast odskoczyliśmy od siebie, niestety ale zauważyłaś, to co robiliśmy. Uśmiechnełaś  się złośliwie, w ten sposób, który nie wyrażał niczego dobrego i wtedy wiedziałem, że mam przerąbane. Nasi rodzice byli dosyć konserwatywni, miałem świadomość,  że gdy się dowiedzą wyrzekną się mnie. Błagałem cię byś im tego nie mówiła. Płakałem, krzyczałem, ale ty byłaś nieugięta.

Miałem rację, co do reakcji rodziców. Kazali mi wynosić się z domu, wyzywając od zboczeńców, kazali mi na zawsze odczepić się od Julii, mojej kochanej siostrzyczki, to zabolało najbardziej.

Pamiętam twój wyraz twarzy, gdy pakowałem walizki, uśmiechałeś się do mnie w ten twój charakterystyczny triumfalny sposób.

To był koniec mojej więzi z rodziną, koniec  wspólnych spotkań, kibicowania mi, jakiegokolwiek kontaktu.

Czasami dzwoniłem do Julii, ale nasz kontakt był ograniczony, nawet nie wiesz jak mi było z tym ciężko. Tak bardzo tęskniłem za moją malutką siostrzyczką, za naszymi wspólnymi rozmowami, wzajemnymi żartami, wspólnym przesiadywaniem po nocach, przytulasami. Cholera Tanja! Zabrałaś mi coś tak bardzo cennego, coś czego nigdy już nie odzyskałem.

Czy jesteś z siebie dumna? Przecież w końcu stałaś się tą najlepszą, już nikt ci nie przeszkadzał.

Moja siostrzyczko, czy żal ci tego co zrobiłaś? Czy moja śmierć była dla ciebie po prostu na rękę? Pozbyłaś się problemu i po sprawie.

Moi drodzy życie bywa czasem takie przewrotne, w pewnym momencie wszystko co nas otacza, zaczyna znikać, zostaję nam to brutalnie odebrane.

Jak już pewnie zauważyliście zbliżamy się do końca, już tak nie wiele dzieli mnie od śmierci.

Przyznam wam szczerze, że jestem tym faktem cholernie przerażony, ale wiem, że jest to jedyna słuszna decyzja, muszę to zrobić, życie tutaj za bardzo mnie przytłacza, stało się za dużo rzeczy , by to przetrzymać. Przepraszam wszystkich, których dotknęła w jakiś sposób moja śmierć , nie chciałem was zranić.

Kamil słyszał jak jego głos się załamywał. On sam nie potrafił powstrzymać łez. Dlaczego ten jakże cudowny chłopak, całe życie miał pod górkę? Dlaczego akurat na niego musiała zostać wylana cała fala niesprawiedliwości?

Więc kochani zostały nam już tylko dwie taśmy, dwie osoby, które przyczyniły się do mojej śmierci.

Na razie zdradzę tożsamość tylko jednej z nich, Constantin szykuj się, nadeszła twoja kolej.

Dreizehn ~ Andreas Wellinger ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz