*-uhh no dobrze- podeszłaś do łóżka i położyłaś się obok rogacza. Przytuliliście się do siebie i oboje zasnęliście.*
Jest już ranek. Czułaś ciepło ciała norwega, który Cię tulić. Powoli otworzyłaś oczy i spojrzałaś na jego spokojny wyraz twarzy. Leżałaś tak i wpatrywałaś się w jego twarz. Nagle zobaczyłaś jak chłopak zaczyna się powoli budzić i otwierać oczy. Norweg otworzył swoje piękne szare oczy i spojrzał się na ciebie. Nagle chłopak złapał się za głowę i syknął.
-Tord? Coś Cię boli?-spytałaś z przejęciem w głosie.
-głowa...wiesz kac morderca- szarooki westchnął dalej trzymając się za głowę. Pewnie musi go strasznie boleć, bo przecież wczoraj strasznie dużo wypił. Patrzyłaś tak na rogacza i nagle Ci się przypomniało całe zajście w damskiej toalecie na imprezie. Ciekawe czy rogacz pamięta tą całą sytuacje... zarumieniłaś się, a zdziwiony chłopak spojrzał się na ciebie pytającym wzrokiem.
-pamiętasz może co stało się wczoraj w kabinie w toalecie?..-spytałaś trochę nie pewnie. Norweg chwilę myślał nad tym i próbował sobie przypomnieć co takiego wczoraj mogło się stać.
-niestety nic nie pamiętam..a co takiego się stało?-po dłuższej chwili szarooki w końcu się odezwał.
-umm, boo wczoraj jak poszłam do toalety to ty poszedłeś za mną i potem wepchnąłeś mnie do kabiny i.. przyszpiliłeś mnie do ściany a potem się całowaliśmy i zdjąłeś mi bluzkę ale.. moja przyjaciółka nam przerwała.-opowiedziałaś w skrócie to co się wydarzyło wczoraj. Chłopak się zarumienił i dalej nie spuszczał z Ciebie wzroku. Nagle norweg przybliżył się do ciebie bardziej i cię pocałował. Oddałaś pocałunek i przymknęłaś oczy, czyżbyś się w nim zakochała? Skoro się całujecie i w ogóle to może się kochacie? Sama już nie wiesz co masz o tym myśleć. Znacie się krótko a już się całujecie i zachowujecie się tak jakbyście się kochali. No, ale żeby się w kimś zakochać to nie zawsze potrzeba dużo czasu prawda? Masz już totalny mętlik w głowie. Oderwaliście się od siebie i spoglądaliście sobie w oczy. Nagle chłopak powiedział to co cię bardzo zaskoczyło.
-[T.I]..kocham Cię- powiedział patrząc ci się głęboko w oczy i bardzo się rumieniąc. Przez parę minut byłaś w totalnym szoku i nie wiedziałaś co odpowiedzieć. Ciągle się zastanawiałaś czy to jeszcze nie jest za wcześnie na związek pomiędzy wami.
-ja ciebie też Tord..- odpowiedziałaś również się rumieniąc. Ponownie się pocałowaliście. Tym razem ten pocałunek nie był takim zwykłym, najnormalniejszym w świecie pocałunkiem. Był on namiętny i pełen uczuć. Ten dotyk malinowych ust Torda zapamiętasz na zawsze. Nie da się go zapomnieć. Jego usta są takie delikatne i takie wyśmienite. Ponownie się od siebie oderwaliście. Norweg objął Cię w talii i mocno do siebie przytulił. Trwaliście tak w uścisku dopóki twój żołądek nie dał o sobie znać. Zaczęło Ci burczeć w brzuchu. Szarooki najwyraźniej to usłyszał, bo od razu zaproponował Ci jedzenie.
- słyszę, że moja panienka jest głodna. Co pani sobie życzy na śniadanie?-spytał się ciebie rogacz. Bez chwili zastanowienia odpowiedziałaś mu, że chciałabyś jajecznicę. Norweg wyszedł z pokoju i skierował się w stronę kuchni. Słyszałaś jak brzdęka garnkami szukając patelni w jednej z szafek w kuchni. Po 15 minutach szarooki przyszedł do ciebie z tacą, na której był talerz z jedzeniem. Chłopak odstawił ją obok na łóżko. Lekko się zdziwiłaś lecz potem już wiedziałaś dlaczego rogacz postanowił tak zrobić. Chłopak obok ciebie na łóżku i wyprostował nogi. Potem podniósł Cię i umieścił po środku swoich nóg.( no wiecie o co chodzi xd nie umiem tego wytłumaczgć, jak coś to poprawcie mnie dop.aut)
Zarumieniłaś się i chciałaś wziąść do rąk talerz, lecz twój chłopak był szybszy i wziął go w swoje dłonie a następnie podał go tobie. Zaczęłaś zjadać przepyszną jajecznicę.
-mmm przepyszna-powiedziałaś delektując się cudownym smakiem przyrządzonego przez Torda dania.
-naprawdę? Myślałem,że nie jest ze mnie dobry kucharz i dziękuję-odrzekł.
-nie ma za co-uśmiechnęłaś się do niego promiennie. Ten oddał uśmiech. Ponownie zaczęłaś zajadać się jajecznicą. Kiedy już skończyłaś jeść odstawiłaś talerz na bok i wtuliłaś się w Torda. Szarooki Cię przytulił, a następnie zniżył twarz do twojego ucha.
-bardzo Cię kocham..-szepnął Ci do ucha, a potem lekko je przygryzł. Następnie norweg przerzucił się na twoją szyję. Zaczął ją lizać i lekko przygryzać. Ty tylko cichutko jęczałaś. Potem chłopak zaczął robić malinki. Nagle usłyszałaś głośne chrząknięcie osoby, która stała przy drzwiach. Spojrzałaś gwałtownie w tamtą stronę i zobaczyłaś tam stojącego w progu drzwi Toma. Najwyraźniej był zszokowany jak i wkurzony całą tą sytuacją. Patrzył się na Torda morderczym wzrokiem. To nie może się dobrze skończyć...
-Tord zostaw moją siostrę i nie dobieraj się do niej deklu!-wrzasnął wkurzony na Torda. Ty tylko patrzyłaś na swojego brata i mocniej się wtuliłaś w swojego chłopaka.
-Spadaj idioto, nie twój interes- burknął do niego Tord.
-nie pozwolę Ci najpierw wykorzystać mojej siostry a potem zostawić ją tak jak zrobiłeś z innymi!-Tom już prawie przekraczał granicę wytrzymałości. Spojrzałaś zszokowana na Torda. Czy on chce Cię tylko wykorzystać? Nie wiedziałaś co o tym myśleć.
-Tord. Czy to prawda?- spytałaś stanowczym głosem. Chłopak spojrzał się na ciebie.
-jasne, że nie skarbie. On tylko bredzi jakieś bzdury- odrzekł, a następnie pocałował Cię czule w czoło. Tom już nie wytrzymał i podbiegł do Torda. Zamachnął się i już miał go uderzyć w twarz, lecz ty szybko zasłoniłaś Torda i przyjęłaś cios na siebie. Tom jest bardzo silny i strasznie Cię to zabolało. Uderzenie było na tyle mocne, że aż odkręciło Ci głowę w bok. Z twojego nosa leciała krew,bo w niego dostałaś z pięści od własnego brata. Złapałaś się za nos i poczułaś jak do oczu napływają Ci łzy.
-boże [T.I]! Ja nie chciałem! Przepraszam!- powiedział do ciebie wystraszony tom. Nie miałaś mu tego za złe. W końcu to on chciał uderzyć Torda, a to, że ty chciałaś go ochronić to była twoja decyzja. Uśmiechnęłaś się przez łzy.
-nic się nie stało-powiedziałaś do Toma dalej się uśmiechając.
-no i co żeś zrobił mojej dziewczynie mendo!- wrzasnął na niego rozwścieczony Tord. Tym razem Tord już chciał przywalić twojemu bratu, lecz w odpowiednim momencie ich rozdzieliłaś. Kiedy oboje się już uspokoili to norweg wziął Cię na ręce i zaniósł do salonu. W salonie posadził Cię na kanapie i poszedł do kuchni po apteczkę. Jejku co chwile ta apteczka jest potrzebna. Co chwilę komuś się coś dzieje. Szarooki wrócił do ciebie z apteczką i położył ją na stoliku obok. Następnie chłopak otworzył apteczkę i wyjął jej zawartość. Rogacz przysunął się do ciebie i zaczął opatrywać twój nos. Kiedy już skończył to odniósł apteczkę na miejsce i usiadł obok ciebie. Wziął do ręki pilota i włączył telewizję. Norweg cię do siebie przysunął. Ty się w niego wtuliłaś. Było Ci bardzo przyjemnie i ciepło od jego ciała.
🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃🍃
No witam, witam moja wena mnie ostatnio strasznie nawiedza, to dobrze :3 ogl to mam dwa pomysły i nwm, który wykorzystać więc tak:
1. Torda będą często wzywać z armii i ciągle go nie będzie w domu.
2. Kiedy chłopcy wyjdą z domu to ciebie ktoś porwie.
Więc napiszcie w komach, która opcja jest lepsza. Mogą być też dwie jak chcecie. Starałam się, sż tak strasznie nie spojlerować wam tego co będzie się działo więc dlatego jest to napisane w tak wielkim skrócie. No to do następnego, trzymajcie się papa! <3
CZYTASZ
•Miłość nie zna granic|Tord x Reader|• ZAKOŃCZONE
Fanfic!UWAGA¡ Ta książka powstała (na moje nieszczęście) w 2018 roku, a więc jest ona bardzo stara. Zatem proszę o wyrozumiałość, gdyż mogą pojawić się różne niespójności w fabule, a także błędy ortograficzne haha. !Rysunek na okładce nie należy do mnie...