Pożegnałyście się i razem z chłopakami wyruszyłaś w stronę waszego wspólnego domu.
———
Podczas jechania autem do waszego domu zobaczyłaś za oknem porozwieszane na słupach kartki ze zdjęciem Torda. Były to listy gończe, za znalezienie Norwega była nagroda, która wynosiła, aż 10000 dolarów. Westchnęłaś i dalej patrzyłaś na widoki za oknem. Po paru minutach dojechaliście do wspólnego domu. Wszyscy wysiedliście z auta i jakoś przenieśliście dalej nieprzytomnego rogacza do domu. Położyliście chłopaka na jego łóżku. Ty natomiast udałaś się do kuchni i wyciągnęłaś z jednej z szafek apteczkę. Zaniosłaś ową rzecz do pokoju rogacza i usiadłaś z nią na łóżku. Wyjęłaś potrzebne Ci rzeczy i zaczęłaś bardzo delikatnie opatrywać twarz, nogi oraz ręce nieprzytomnego chłopaka. Kiedy już skończyłaś opatrywać rany rogacza porozrzucane niechlujnie po jego całym ciele wygodnie położyłaś się obok niego. Bardzo delikatnie wtuliłaś się w chłopaka, aby nie sprawić mu bólu. Następnie poczułaś jak robisz się coraz bardziej senna, a z czasem twoje oczy zaczynają się zamykać.
—————
Obudziłaś się i spojrzałaś na swojego chłopaka. Ujrzałaś stalowe oczy rogacza bacznie wpatrujące się w twoją twarz.
-co się stało?-spytał zagubionym głosem chłopak, lecz po chwili kontynuował- jak się tutaj znalazłem?-chłopak dalej wpatrywał się w twoje oczy.
-wraz z moją przyjaciółką znalazłyśmy Cię w lesie-mówiąc to westchnęłaś- nie wiem co Ci się stało, ale prawdopodobnie spadłeś z tej górki-po jakimś czasie dokończyłaś mówić. Norweg przez chwilę musiał się zamyślić, ponieważ jego wzrok był pusty i bez celu wpatrywał się w jeden cel, a mianowicie ścianę za wami.
-a tak... już pamiętam...-odpowiedział po jakimś czasie szarooki.
-czy możesz mi wyjaśnić dlaczego uciekłeś ze szpitala?-nagle przerwałaś mu i lekko zdenerwowana spytałaś się go.
-no bo...-powiedział bardzo powoli chłopak przeciągając słowa.
-no bo.. co?-czułaś jak coraz bardziej zaczynałaś się denerwować na rogacza.
-no bo.. zobaczyłem policję podjeżdżającą pod szpital i bałem się, że mnie zobaczą i w ogóle...-po jakimś czasie Norweg opowiedział tobie co się wtedy stało.
-idioto coś Ci się mogło stać!- wrzasnęłaś na chłopaka przed tobą.
-no przepraszam... nie denerwuj się..-powiedział lekko smutny. Ty tylko spojrzałaś się na niego morderczym wzrokiem i odparłaś po chwili.
-jak mam się nie denerwować?! Ja się o Ciebie martwiłam!!- ponownie wrzasnęłaś na chłopaka, który po jego wzroku było widać, że nie wie co ma zrobić. Nagle poczułaś jak malinowe usta chłopaka zaczynają dotykać twoje.
-mhhh!- wymruczałaś w jego usta. Po skończonym pocałunku chłopak się na ciebie popatrzył, a po chwili spytał się bezczelnie czy zrobiłabyś mu jedzenie. Lekko oburzona wyszłaś z jego pokoju i skierowałaś się do kuchni. Zaczęłaś robić jajecznicę z bekonem, czyli ulubione danie Norwega. Piękny zapach jajecznicy unosił się w powietrzu w całym domu. Kiedy jajecznica się już idealnie usmażyła to chwyciłaś za rączkę od patelni, a drugą ręką, w której miałaś drewnianą łyżkę zeskrobywałaś danie na talerz. Włożyłaś patelnię do zlewu i chwyciłaś leżący na blacie talerz. Wraz z talerzem udałaś się w stronę pokoju Norwega. Pociągnęłaś za klamkę i weszłaś do środka. Podałaś chłopakowi talerz, a ten posłał Ci serdeczny, szeroki uśmiech. Usiadłaś obok niego na łóżku i przypatrywałaś się jak chłopak pochłania przygotowane przez Ciebie danie.
-dobłe?-spytałaś z lekkim rozbawieniem dalej wpatrując się w znikające jedzenie z talerza.
-dobłe- odpowiedział Norweg z pełną buzią jedzenia.
-najpierw połknij a potem mów bo mi się jeszcze tu zadławisz i udusisz- powiedziałaś z pełną powagą w głosie. Rogacz najwyraźniej się tym nie przejął i zaczął Ciebie przedrzeźniać specjalnie nabierając coraz więcej jedzenia do swoich ust. Nagle zobaczyłaś jak szarooki zaczyna się krztusić jedzeniem. Zażenowana klepnęłaś go w plecy, aby Norweg przestał się krztusić. Chłopakowi w końcu przeszło i patrzył się na ciebie. Widziałaś, że zrobiło mu się głupio przez tą sytuację.
- a nie mówiłam?- powiedziałaś wystawiając język na wierzch.
- oj dobra, dobra- powiedział chłopak przewracając oczami. Rogacz po chwili dalej kontynuował zajadanie się jajecznicą. Kiedy szarooki skończył jeść wzięłaś jego talerz i zaniosłaś go do zlewu znajdującego się w kuchni. Następnie postanowiłaś wyręczyć Edda i pozmywać naczynia. Przeważnie u was w domu to było zadanie zielonka.
——————
Tak wiem krótki rozdział, aleee dopadł mnie tryb lenia i tak wiem że ten moment jest trochę głupi jak na zakończenie rozdziału ale cóż trudno się mówi. No to tyle bajoooo
CZYTASZ
•Miłość nie zna granic|Tord x Reader|• ZAKOŃCZONE
Fanfiction!UWAGA¡ Ta książka powstała (na moje nieszczęście) w 2018 roku, a więc jest ona bardzo stara. Zatem proszę o wyrozumiałość, gdyż mogą pojawić się różne niespójności w fabule, a także błędy ortograficzne haha. !Rysunek na okładce nie należy do mnie...