Zachęcam do włączenia przed/w trakcie/po przeczytaniu rozdziału amv załączonego na górze.~~
Iwaizumi włożył tenisówki i znalazł się za drzwiami szatni. Reszta drużyny uderzała piłkę w obie strony. Kunimi, Watari i Maki byli po jednej stronie boiska, a Kindaichi i Matsun po drugiej. Dołączył do swojej części zespołu.
"Gotowy, Iwaizumi-san? Jesteś trochę drętwy," skomentował Maki.
"Może i jestem drętwy, ale wciąż mogę skopać ci tyłek," odparł Iwaizumi.
"Aż taki jesteś zadziorny?"
"Tylko wtedy, gdy mnie irytujesz."
Nastapiła chwila ciszy zniewagi między chłopcami. Matsun uśmiechnął się.
"Przestańcie flirtować chłopcy," powiedział. "Mamy grę do rozegrania."
Oboje uśmiechnęli się do siebie.
Wszyscy zajęli swoje pozycje. Makki zaserwował na drugą stronę. Kindaichi przyjął to z łatwością i posłał w stronę Matsukawy. Oboje w tym samym czasie zauważyli spojrzenie Hajime, które mówiło jedno. "Podaj do mnie." Matsun wystawił piłkę, a ten zaatakował z całej siły. Zdobyli pierwszy punkt.
Iwaizumi ledwo zauważalnie, triumfalnie się uśmiechnął. "Zdretwiały i jeszcze lepszy od ciebie, co Hanamaki?"
"Proszę cię. Dajemy wam taryfę ulgową."
"Doceniam, ale proszę postarajcie się bardziej."
"Zanotuję to sobie w pamięci."
"Gotowy na przegraną?"
Gra toczyła się spokojnie dalej. Ostatecznie, drużyna Hanamakiego, przegrała 20-25. Iwaizumi poczuł bulgoczącą adrenalinę. Od dawna nie czuł takiej radości i podniecenia. Podszedł do przegranych graczy.
"To całkiem duża różnica punktów, chłopcy, co robiłeś kiedy mnie nie było?" Zapytał żartobliwie.
"Większość czasu? Martwiłem się o ciebie," przyznał, "Choć musieliśmy też trenować, oczywiście."
Iwaizumi poczuł jak jego serce przyśpiesza. Tęsknota za drużyną, objawiła się ze zdwojoną siłą.
"U mnie w porządku. Nie cały czas, ale przez jego większość było dobrze."
"Dobrze to słyszeć. Oikawa powiedział nam praktycznie to samo, ale nie wiadomo, czy nie naginał prawdy. Musieliśmy się sami o tym przekonać."
Iwaizumi drgnął. Jego oczy same lgnęły do podłogi.
"Nie smuć się Iwaizumi, spędziliśmy miło czas, prawda?" Odparł Watari.
"Tak. Nie zdawałem sobie sprawy, jak bardzo tęskniłem."
Kunimi otworzył szerzej oczy, podszedł do Makkiego i powiedział mu coś na ucho. Jego oczy również się rozszerzyły. Hajime zmarszczył brwi podejrzliwie. Makki uśmiechnął się i skinął głową, a Kunimi gdzieś uciekł.
"O co chodzi?" Zapytał Iwaizumi.
"O nic. To niespodzianka dla ciebie."
"Niespodzianka? Jaka?"
"Gdybym ci powiedział, to już nie byłoby niespodzianką, prawda?" Hanamaki uśmiechnął się figlarnie.
"Zrobię ci krzywdę, jeśli mi nie powiesz." Zagroził, żartując.
"Poczekaj, poczekaj. Niech mu ktoś zasłoni oczy."
"Co? Nie! Naprawdę oberwiesz jeśli spróbujesz czegokol-" przerwał, gdy jego świat stał się czarny. Starał się uwolnić od zaciśnietych rąk.
"Przysięgam, jeśli tego nie zdejmiesz.."
"Poczekaj chwilę, Iwaizumi. Zrelaksuj się przez tą minutę," usłyszał czyjś głos.
Stawał się coraz bardziej niecierpliwy. Minuta, którą miał odczekać, dłużyła się niemiłosiernie. A on stał tam; ślepy i bezbronny. Na szczęście, w końcu usłyszał czyjeś kroki zbliżające się w stronę grupy.
"Przepraszam," powiedział Kunimi. "Miałem mały kłopot z drzwiami."
"W porządku, stań przed Iwaizumim," powiedział. "Gotowy?"
"Zależy."
"Więcej empatii," chrząknął. "Uwaga. Trzy, dwa, jeden-"
Ręce zostały zdjęte z jego twarzy. Świat wypełnił się kolorem i światłem, przez co Hajime musiał zmrużyć i zasłonić oczy. Kiedy jego zwrok przywyknął do światła, spojrzał przed siebie. Przed nim stał Kunimi z klubowym strojem w rękach. Turkusowa cyfra cztery, niemalże świeciła, co przykuło uwagę chłopaka. To był jego strój.
"Naprawdę tesknimi za tobą," powiedział Kindaichi.
"Potrzebujemy cię," dodał Kunimi.
"Więc może-"
"chciałbyś-"
"wrócić-"
"do drużyny?"
Do oczu Iwaizumiego napłynęły łzy. Wszystkie emocje jakie do tej pory trzymał ciasno zamknięte, wybuchły ze zdwojoną siłą. Pokiwał głową, nie mogąc mówić. W jednej sekundzie został otoczony przez swoich kolegów, którzy natychmiast zamknęli go w uścisku. Wiedział, że nie będzie żałował tej decyzji. Nareszcie był wśród przyjaciół.
To był jego drugi dom.

CZYTASZ
✔️ɴɪᴇ ᴢᴀᴘᴏᴍɴɪᴊ ᴍɴɪᴇ ᴏᴋᴇʏ? ; ɪᴡᴀᴏɪ
FanfictionOjciec Iwaizumiego zmarł, jego matka jest pogrążona chorobą Alzheimera. Co jeszcze pójdzie nie tak? *** tą super okładkę zrobiła @xSasek , wbijajcie do niej ;;>> ~Opowiadanie jest tłumaczone przeze mnie. Zgodę otrzymałam od autorki @sugaberi z...