ROZDZIAŁ 11

39 3 2
                                    


Wreszcie wybija upragniony dzwonek, który oznacza u mnie koniec lekcji.Szybko żegnam się z Seleną. Idę przez korytarz w uśmiechem na ustach.

 Idę przez korytarz w uśmiechem na ustach

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nareszcie dochodzę do głównego wejścia. Patrzę i stoi tam tylko Harry. Podchodzę do niego.

-O część! Chłopaki zaraz będą, jak zawsze się spóźniają - mówi Harry, po czym patrzy za mnie. Pospiesznie się odwracam. Ze szkoły wychodzi 2 chłopaków w skórach. Jednym z nich jest Justin,

 a drugim  to ciemny brunet     o zaciętej minie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

 a drugim to ciemny brunet o zaciętej minie. To pewnie był Zayn.

-Hej piękna -mówi Justin i puszcza mi oczko

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Hej piękna -mówi Justin i puszcza mi oczko.

Zayn nawet na mnie nie spojrzał. Tylko lekceważąco przeszedł obok mnie.

-No nareszcie chłopaki ile można się zbierać ? -pyta się ich Harry lekko zły.

-Oj weź wyluzuj ziomuś- odzywa się pierwszy raz Zayn.

-Dobra to chodźmy, później sobie z wami porozmawiam. -mówi Harry i uśmiecha się do mnie.

Zaczynamy iść po czym idę koło Justina , bo Harry i zayn idą przed nami i o czymś zawzięcie gadają.

-To jak tam w szkole ???-próbuje zacząć rozmowę Justin

- No dobrze , martwię się tylko co się dzieję z Seleną ale niedługo się dowiem-mówię do niego po czym dodaje- a jak u Ciebie ??

- Babka z matmy się na mnie uwzięła i nie daje mi żyć. Gada cały czas o tym że nie zdam jak tak dalej pójdzie .-mówi smutno

Przez chwilę milczymy.

-Ale nie umiesz tego czy nie chce Ci się uczyć ???-pytam się go .

-Cóż czasem nie rozumiem niektórych rzeczy ,ale też mam dość mało czasu na taką naukę -wzdycha po czym patrzy w dal.

- Jak to masz mało czasu przecież dość wcześnie kończymy lekcje - mówię

-Cóż życie nie jest proste,ale...

-Dobra to jakie lody bierzcie ???-przerywa uśmiechnięty Harry .

-Czekolada - mówię szybko by złagodzić sytuację

- Sorbet truskawkowy -mówi justin już głosem co zawsze.

-Dobra to wy zajmijcie jakiś stolik a ja wszystko wam przyniose i jakby coś to ja stawiam -mówi jeszcze z większym uśmiechem.

-Ale...-mówię

-Żadnego ale ja zapraszam ja stawiam - mówi.

Szukamy chwilę stolika aż nareszcie znajdujemy. Milczymy. Zayn dalej na mnie nie patrzy.Justin patrzy zamyślony przez okno. Po chwili przychodzi Harry. Pogadaliśmy z godzinę po czym Justin musiał się zbierać gdzieś. Nie wiem co to są za tajemnice . Pytałam się Harry'ego, ale on nie chciał mi nic powiedzieć. Dziwne... Po paru godzinach żartów z Harrym i cichego Zayna wróciłam do domu. I wróciłam do nauki , bo szkoła to podstawa, ale trudno mi się skupić bo tajemnica Justina cały czas mi siedzi w głowie.  

~~~

Hej kochani!!!

Powróciłam na chwilę, ale niedługo wakacje, więc częściej będą ROZDZIAŁY!! 

Do następnego!!

Basia 

OH MY GLOSSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz