Po skończonych lekcjach wychodzę ze szkoły zarazem z Selena i Niallem.
-Ej ja się śpieszę więc cześć- mówi Selena, szybko nas przytula i ucieka.
-Yy okay, czy jej zachowanie nie wydaje Ci się podejrzane ? - pytam Nialla.
-Hmm może trochę, ja coś czuję że ona coś przed nami ukrywa - mówi, po czym dodaje- masz dzisiaj plany ??
Jestem zdziwiona jego pytaniem, ponieważ najczęściej w piątki chodzi na spotkania lub imprezy związane z gangiem.
-Hmm nie mam planów, idziemy do naszej kawiarni?- pytam się go
- Wiesz co bo dzisiaj jest impreza u Kwiata i pozwolili nam zaprosić znajomych więc pomyślałem że może bym Ciebie zabrał ze sobą,bo widzę że potrzebujesz się trochę rozerwać- mówi
Jestem tak zaskoczona propozycją że nie wiem co powiedzieć.
-Wiesz co nie wiem czy to dobry pomysł...-mówię
-No weź, proszę pójdź ,co Ci szkodzi ?-pyta
-No wiesz tam jest Kwiat i on może mnie wykorzystać by dojść do Justina, a ja przecież tam nie znam nikogo i to chyba nie będzie miało sensu -mówię
- Serio ? Kwiat nie wykorzystuje. To spoko ziomek, ale pamiętaj on jest mój,a Justin wymyśla,zróbmy tak pójdziesz ze mną a jeżeli Ci się nie spodoba to Cię odprowadzę do domu , ok ?- pyta się mnie
Nie był to taki zły plan,ale jeśli... no właśnie zawsze jest jakieś ale.
-Dobra pójdę z tobą - mówię chociaż dalej nie jestem pewna czy dobrze robię.
-Jej,mówię Ci będzie super !!!-mówi z uśmiechem na ustach.
Dobrze widzieć przyjaciela w takim stanie. Dochodzimy do mojego domu, szybko się żegnamy i umawiamy się na 18.00 pod moim domem. Mam jakieś 4 godziny więc spoko.
Wchodzę do domu. Gadam chwilę z mamą i dowiaduję się, że brata nie ma w domu. Pewnie poszedł z kolegami na piwo. Zjadam obiad.
Po czym idę do swojego pokoju i odpalam laptopa żeby obejrzeć jakiś jeden odcinek jakiegoś serialu. O 17.00 zaczynam się szykować do wyjścia. Nie chcę zbytnio się wystrzałowo ubierać, bo najpewniej szybko wrócę z tej imprezy.
Po jakiś 15 minutach decyduje się na to.
Szybko ogarniam włosy i lekki makijaż. Jest 17.40 a ja już jestem gotowa. Biorę małą torebkę i wkładam do niej potrzebne rzeczy. Schodzę na dół. Cisza. Stwierdzam że nie chce mi się czekać na niego w domu, więc wychodzę przed dom. Czekam gdzieś z 10 minut, a pod dom podjeżdża samochód.
Podchodzę do niego i otwieram drzwi, a na miejscu kierowcy siedzi nie kto inny jak Kwiat.
Stoję i patrzę się na niego zdziwiona.
-no wsiadaj, Taylor -mówi mój przyjaciel, który wychyla się z tylnego miejsca. Szybko wsiadam.
-Cześć - mówi Kwiat
-hej -mówię niepewnie.
O Boże to będzie długa droga...
~~~~
Hej kochani!!
Powróciłam!!!! Przepraszam,że mnie tak dużo nie było, ale nie miałam weny i czasu, ale powracam!!! Obiecuję, że rozdziały będą częściej !!
A wy jak tam sobie radzicie w życiu ??
Budziaki
Basia
CZYTASZ
OH MY GLOSS
FanfictionOna-Taylor On-Justin Ona-nigdy niezauważona On-najbardziej rozpoznawalna osoba w szkole Co z tego będzie ??? Wyjdź to zobaczysz !!! "Miłość za każdym razem zaczyna i kończy się inaczej - szczególnie jeśli chodzi o mnie." ~ TAYLOR SWIFT