Nawet nie wyobrażacie sobie jak większość oszalała. Biegali po szkole, zaglądali we wszystkie zakamarki. Masakra!
- Chloe! Znalazłaś coś? - zapytała Iris.
- Nie, nawet nie próbowałam. - spojrzała na mnie zdziwiona.
- Dlaczego? Dobra, znalazłam kartkę z pytaniem
Dlaczego Super C?
a)bo lubi witaminę C
b)zawsze uśmiech przypominający literkę C
c)bo tak, po prostu
d)bo to pierwsza litera imienia tej osoby
W sumie mogłabym jej podpowiedzieć, ale to byłoby oszustwo, a poza tym są tylko dwie osoby z imieniem zaczynającym się na literę C. Ja i żmija z grupy Amber, ale nikt by nie uwierzył, że to ona wpłaciła pieniądze, więc łatwo byłoby się domyślić, że to o mnie chodzi.
- Hmm, myślę nad odpowiedzią b. - powiedziałam pewnie.
- Tak myślisz? Jeszcze spróbuję poszukać czegoś co mi podpowie, ale dziękuję! - pobiegła zdeterminowana.
Wyszłam przed szkołę, na dziedziniec. Na szczęście nikogo nie było i mogłam odetchnąć z ulgą. Położyłam się na ławce, zamknęłam oczy i oczyściłam umysł.
- To ty. - powiedział mi trochę znany głos. Otworzyłam jedno oko, następnie drugie i ujrzałam Lysandra.
- Ach cześć, no to ja. Pomyślałam, że będzie przyjemnie chwilę tu poleżeć. - powiedziałam ze szczerym uśmiechem.
- Nie o to chodzi Chloe.- uśmiechnął się miło - Super C to ty
- Co. - zdziwiona spojrzałam na niego - Nie! To nie ja, skąd ten pomysł? Haha - zaśmiałam się desperacko.
- Wszyscy biegają jakby oszaleli, a tylko ty, ja i Kastiel tak się nie zachowujemy. Z tego co się orientuje i aż takich zaników pamięci nie mam to nie wpłaciłem żadnych pieniędzy, a Kastiel to Kastiel i wolałby wydać te pieniądze na nowy wzmacniacz lub na struny do gitary. Zostałaś tylko ty. - powiedział z uśmiechem.
- Wykorzystasz w jakiś sposób swoją wiedzę? - zapytałam z zawadiackim uśmiechem. W sumie Lysander jest interesujący.
- Mógłbym skorzystać i być z tobą w apartamencie, przy tym niszcząc innym zabawę lub zachować to dla siebie i pozwolić innym na rozrywkę. To chyba jasne co wybiorę.
- Tak, domyślam się. - spojrzałam niezadowolona. Już miałam nadzieję, że będę z odpowiednią osobą w apartamencie, nie chciałabym trafić na przykład na Kastiela.
*********
- Ale Chloe nooo! Wiem, że coś wiesz. - jęczała Rozalia. - Jesteś zbyt spokojna, wiesz coś! Co znalazłaś?
- Nic nie znalazłam, nic nie szukałam, nie interesuję się tym. - spojrzałam poirytowana.
- Eeeh, idę pojęczeć innym, mam nadzieje, że pomogą haha! - zaśmiała się.
- Idź pasożycie! - rzuciłam w nią kulką z papieru. Powoli kierowałam się w stronę wyjścia, ale coś przykuło moją uwagę, znaczy ktoś. Dwóch chłopaków, jeden zdecydowanie przypominający Geeka, a drugi lepiej ubraną wersję tego pierwszego.
Ciekawe.
CZYTASZ
Warta chwili || Słodki flirt
FanfictionCzy każdy człowiek przy zmianie otoczenia jest tą samą osobą? Czy aby na pewno? Chloe z bardzo cichej osoby, zmieniła się w towarzyską i pomocną uczennicę szkoły Słodki Amoris. Jednakże okazuje dość często swoją ciekawską i przebiegłą stronę. Jak za...