Część 2 Rozdział 13

3K 150 6
                                    

******************************** 6 Październik (Sobota)*********************************

- Cross my heart, hope to die To my lover, I'd never lie He said "be true", I swear "I'll try" In the end, it's him and I He's out his head, I'm out my mind We got that love, the crazy kind I am his, and he is mine -przerywam śpiewanie kiedy słyszę pukanie do drzwi. Ściszam wierzę i czekam 

-Co z naszą imprezą ?-wchodzi do pokoju Bet. Patrzy na mnie, widzi mnie że właśnie się ubieram, ale nie na imprezę.Wychodzę z Henrykiem 

-Przepraszam, ale wychodzę z kim innym- wiem że robię świństwo tej dziewczynie, ale nie chcę się widzieć z Michaelem 

-Ze względu na Michaela? -pyta łagodnie.Patrzę na nią przepraszająco, podchodzę do dziewczyny i ją przytulam 

-Przepraszam że tak namieszałam między wami, gdybym nie pojawiła się tak nagle inaczej było było to wszystko 

-Ej -odsuwa się ode mnie kawałek -Nawet tak nie mówi, po prostu spodobałaś się Michaelowi i tyle -Uśmiecha się do mnie lekko -Baw się dobrze z Heniem -mruga do mnie i wychodzi. Skąd wiedziała ?

Z wielkim uśmiechem szykuję się na te spotkanie z chłopakiem. Wiem że z nim nie będę się nudzić,że zapamiętam ten wieczór bardzo dobrze i będę chciała więcej. Henryk nie powiedział mi gdzie dokładnie idziemy, ale wiem ze nie będziemy sami  bo uprzedził mnie że za nami będą chodzić goryle całą noc. Niestety, ale wiem że to dla naszego bezpieczeństwa oni tam będą. Jako że mamy Październik postanowiłam ubrać się cieplej, do tego jest prawię dwudziesta godzina i już robi się chłodno  na dworze. Na moje nieszczęście 

Dlatego ubieram się na cebulę ale bez przesady. Zakładam na początku podkoszulkę na to białą bluzę z kapturem, spodnie czarne jeansowe z przetarciami i białe trampki, na koniec gdy wychodzę nakładam na siebie jeansową kurtkę 

 Zakładam na początku podkoszulkę na to białą bluzę z kapturem, spodnie czarne jeansowe z przetarciami i białe trampki, na koniec gdy wychodzę nakładam na siebie jeansową kurtkę 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

***

-Wychodzisz? -zatrzymują mnie w drzwiach słowa Michaela.Nie słyszałam aby tutaj przyszedł, musiał być cicho albo to ja tak się skupiłam na szykowaniu. -Myślałem że się spotkamy na imprezie 

-Ty tak serio?-odwracam się do niego, widzę jak na mnie patrzy.Takim wzrokiem że nogi by miękły, ale to było wcześniej -Nie udawaj że cię obchodzi gdzie wychodzę -mówię ostrzej niż zamierzałam, ale ma za swoje 

-Obchodzi mnie -mówi łagodnie-Martwię się bo wiem że Henryk może cię skrzywdzić -wzdycham.Znów ten sam temat, nie wchodźmy znów na tą drogę. 

-Możesz zostawić go w spokoju ? Jak na razie to ty mnie krzywdzisz -warczę.Widzę ból w jego oczach, że żałuję, ale powiedział co powiedział 

-Wiem że powiedziałem za dużo, dlatego przepraszam -podnosi na mnie wzrok -Przykro mi że zniszczyłam naszą przyjaźń 

-Mi też Michael, Mi też 

"Zostanę z Wami "Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz