******************************** 9 Listopad (Piątek )*********************************
Kocham Cię, ale nie możemy być razem. Przepraszam, ale to za wielkie ryzyko - czytam po raz setny tą samą wiadomość.Stoję na środku salonu i nie dowierzam że coś takie tutaj jest napisane.Nie możemy być razem...razem nie możemy być. O boże, zatykam buzię ręką aby nie wyszedł szloch jaki teraz mnie ogarnął. On zakończył nasz związek
Przecież wszystko było tak dobrze, w pałacu przez weekend bardzo dobrze się czułam. Książę William i księżniczka Kate byli bardzo mili w stosunku do mnie i przecież Henryk był zadowolony. Nawet w sobotnią noc kochaliśmy się, zdecydowaliśmy się to zrobić i było nam obojgu bardzo dobrze, nie rozumiem jego decyzji.
Siadam na kanapie i chowam twarz w ręce. Moje serce, jakie serce.Nie mam już go, on je zmiażdżył w tym momencie.Zniszczył je
-Nina -słyszę Michaela.Wycieram szybko łzy, aby nie widział że płakała.-Nina ? O boże, co się stało ? -podchodzi szybko do mnie i klęka przede mną, łapie mnie za ręce którymi wycieram łzy- Ktoś coś Ci zrobił ? Powiedz coś w końcu -nalega, widzę jak patrzy na mnie błagalnie, z miną martwiącą się o mnie.Nie odpowiadam tylko wstaję, chcę odejść i w samotności. Chcę minąć chłopaka ale ten zatrzymuje mnie za rękę -Jeśli to ten pożal się boże król coś Ci zrobił pożałuje tego
-Zostaw to proszę -łamie mi się głos -Poradzę sobie z Tym sama -patrzę na swoje ręce.Wiem że nie będzie łatwo i muszę to wyjaśnić z Henrykiem.
-Nie Nina -przyciąga mnie do siebie i wtulam się w chłopaka.Dopiero teraz czuje że mogę się wypłakać jak należy.Wszystkie emocje wychodzą ze mnie, płaczę do ramienia Michaela.
***
Podnoszę ciężkie powieki kiedy już na dworze jest ciemno, jestem u siebie w pokoju.Nawet nie wiem kiedy się tutaj znalazłam, pamiętam ostatnie co to że płakałam w ramię Michaela. Henryk mnie zostawił, kocha mnie ale nie może ze mną być.Kiedy o tym myślę znów mam łzy w oczach.
-Połóż się Nina -słyszę szept, dopiero teraz zauważam że obok mnie jest Michael, cały ten czas był ze mną, troszczył się o mnie.To on mnie tutaj położył -Nie płacz skarbie -wyciera mi łzy z policzków.W ciemności zauważam że jest bez koszulki w samych spodniach dresowych.Patrzę na jego twarz na jego zatroskaną minę.Ciesz się że on chociaż się o mnie troszczy. Bet nie ma, będzie dopiero w poniedziałek.Na cały weekend pojechałam do Tomasa rodziców
-Dlaczego on to zrobił ?-szepcze do Michaela -Przecież wszystko dobrze się układało -chłopak przytula mnie do siebie.Chwilę tak jesteśmy ale odsuwam się od chłopaka, nie wiem dlaczego to robię ale przysuwam się do chłopaka i łącze nasze usta.
-Nina jesteś zraniona, dlatego to robisz -odsuwa się chłopak, mówi coś ale nie słucham go -Będziesz jutro tego żałować -nie słucham go, siadam na nim okrakiem i zaczynam całować
-Nie gadaj już nic -szepcze w jego usta -Wykorzystaj mnie Michael
*********************************** 20 Listopad (Wtorek )*******************************
-Co ty wyprawiasz? -wchodzi do mojego pokoju Michael.Patrzę na niego i widzę że ma ze sobą tort i świeczki. Ja dzisiaj wracam na Florydę. Dalej nie dam rady, nie podołam temu wszystkiemu sama. -Dlaczego nie ma nic w twojej szafie -podnosi głos. Podnoszę się z ziemi gdzie już dopięłam torbę.
-Wracam do domu Michael -staję przed chłopakiem -Dziękuję za tort
-Nie możesz Nina -patrzy na mnie, jest w szoku. Ja też jestem, ale muszę wrócić.Od kiedy przespałam się z Michaelem mamy ze sobą dobry kontakt i jakoś potrafił z tym żyć.Ale kiedy przypomnę sobie Henryka i to że go zdradziłam, ciężko jest mi wybaczyć.
-Przykro mi -patrzę na niego ze łzami -Nie mogę tutaj zostać
-Nie wierzę -szepcze
CZYTASZ
"Zostanę z Wami "
FanfictionOna wie że jeśli sama czegoś nie zrobi nie osiągnie niczego. W życiu wiele przeszła i kiedy spotyka ją niespodziewane szczęście jest sceptycznie nastawiona. Kariera jest ważna dla niej ale córeczka jeszcze ważniejsza. Chcę dla siebie i Nadii co naj...