****************************** 18 Listopad (Niedziela)*******************************
-Tess..Tess-mruczę kiedy czuję całusy na ramieniu,policzku aż w końcu daje mi buziaki w usta.Uśmiecham się i zakładam ręce na szyję chłopaka -Tess to nie przejdzie -odsuwa się kawałek od moich ust
-To czemu mi przeszkadzasz ?-odpycham chłopaka od siebie, słyszę jego śmiech.Zakręcam się w pościel i odwracam plecami
-Skarbie-nachyla się do mojego ucha -Twoi rodzice czekają od 30 minut na ciebie
-Co?-Podnoszę głowę -Eh -wzdycham -Już wstaję -jęczę i odwracam się do chłopaka.Widzę jak na mnie patrzy z uśmiechem, daje mi całusa w czoło i wstaję -Gdzie Nina?
-Z twoim tatą w ogrodzie, rzucają się piłeczkami -opowiada z uśmiechem. -Twoja mama trochę się zdziwiła że mnie widzi zresztą tata też
-Powiedziałam im wczoraj że wróciliśmy do siebie -wstaję w z łóżka -Tata też wie już o ciąży. Ucieszył się że znów zostanie dziadkiem, trochę się martwi czy damy sobie radę -układam ostatnią poduszkę i idę do szafy
-Rozmawiałem z nim -otwieram szeroko oczy
-O czym ?-zaglądam przez ramię,Tomas stoi przy drzwiach opiera się o framugę drzwi
-Chciał mieć pewność że teraz już zostanę -wyciągam pierwsze lepsze ubrania i układam na łóżku -Powiedziałem że teraz już nie mam wyboru, będziemy mieli bobasa -mówi poważnie ale wiem że żartuję
-Głupek -rzucam w niego poduszką -Wiem że kłamiesz -widzę że się uśmiecha. On mnie kocha i dla mnie tak na prawdę wyjechał aby dać mi przestrzeń, bo go o to prosiłam. Wiem że od samego początku chciał być tylko ze mną -Idź do rodziców, powiedz że za 10 minut przyjdę. -siadam przy toaletce
-Kocham Cię -całuje mnie w czółko
-Kocham Cię -uśmiecham się do chłopaka
Dzisiaj wychodzimy z rodzicami na śniadanio-obiad my w piątkę. Rodzice chcieli spędzić trochę czasu z nami. Chcieli trochę poznać Tomasa bo tak na prawdę raz tylko byliśmy u nich. Póżniej już tylko było źle między nami i już nie odwiedzaliśmy rodziców.
Kiedy wychodzi chłopak z pokoju od razu zabieram się za malowanie. Podkreślam oczy kreskami, poprawiam brwi i maluję rzęsy czarnym tuszem.Podkładu ani korektora nie używam bo dzisiaj ma być ciepło. Włosy rozczesuję tylko, i zostawiam rozpuszczone. Na siebie nakładam beżowy top na ramiączka i czarne przewiewne spodnie z kokardką w pasie. Na nogi zakładam tego samego kolory szpilki co top.
***
-Moja gwiazdeczka jaka piękna -uśmiecha się mama kiedy widzi Ninę już przebraną.Nałożyłam na dziewczynkę spódniczkę na szelkach bordową z bluzką biała w kwiatki w tym samym kolorze, Na główkę opaskę białą i bordowe balerinki zapisane aby nie spadały jej z nóg.
-Gdzie Tomas ?-rozglądam się.Nigdzie go nie widziałam, nawet jak przyszłam z rodzicami się przywitać już go nie było
-Rozmawia z kimś przez telefon -wchodzi do salonu tata -Jestem w ogrodzie
-Pójdę do niego -stawiam na ziemię Ninę-Zaraz wrócę -uśmiecham się lekko do rodziców.Mijam ich i wychodzę do ogrodu.Od razu widzę Tomasa, stoi przy huśtawce.Opiera się o nią stoi do mnie tyłem, nawet nie wie że idę w jego stronę
-Też cię kocham -słyszę śmiech -Tak będziemy, obiecuję.Kocham Cię szkrabie -odwraca się kiedy czuję moją rękę na ramieniu, patrzy na mnie -Pa- rozłącza się. -Emma dzwoniła-chowa telefon -W sobotę ma urodziny, pytała czy wpadniemy
-My?
-Ty ze mną i Niną -uśmiecha się -Poznasz w końcu moich rodziców -wiem jak to brzmi.Spodziewamy się dzidzi i jeszcze nawet nie poznałam rodziców tego cudownego chłopaka.Głupio, wiem ale zawsze jakoś tak wychodziło że nie było okazji.
-Brzmi dobrze -daje chłopakowi całusa i łapie go za rękę -Rodzice czekają
***
-Proszę -tata przesuwa w moją stronę kluczyki.Patrzą na siebie z mamą a później na mnie. -Wiemy że przyda wam się większe mieszkanie -patrzę na Tomasa, który patrzy na mnie tym wzrokiem.
-Rozmawialiśmy już o tym mamo przecież -patrzę na nich
-Nie ważne, przyda Ci się pomoc.To jest tylko 5 minut do nas -Uśmiecha się
-Dziękuję -patrzę na Ninę, bawi się guzikami od koszuli Tomasa. Wstaję z miejsca i przytulam się do rodziców, najpierw do mamy potem do taty
***
-To co miałam kurwa powiedzieć ? Że nie chcę tego domu -krzyczę.Tomas oczywiście ma problem że nie powiedziałam jemu o tym.Jego zdaniem to on powinien zarobić na mieszkanie i zadbać o nas - Nie rób problemu
-Jak ty sobie to wyobrażasz ?Że będę dojeżdżał codziennie do ciebie ?
-Nie głupku -warczę -Zamieszkasz ze mną -patrzę na niego ze łzami w oczach -Przecież to dla nas jest dom.Dla ciebie dla Niny dla mnie dla dzidzi -dotykam brzucha,łamie mi się głos
-Chodź do mnie -ciągnie mnie za rękę i przytulam się do niego -Przepraszam -całuję mnie w czółko
CZYTASZ
"Zostanę z Wami "
FanficOna wie że jeśli sama czegoś nie zrobi nie osiągnie niczego. W życiu wiele przeszła i kiedy spotyka ją niespodziewane szczęście jest sceptycznie nastawiona. Kariera jest ważna dla niej ale córeczka jeszcze ważniejsza. Chcę dla siebie i Nadii co naj...