7

138 20 4
                                    

3 dni później - Meabel

To już robiło się na maaaaaksa męczące. Od spotkania Pacyfiki Dipper w ogóle nie ma dla nas czasu. Ciągle przebywa z Pacyfikom. Aż zastanawiam się czy z nią czasem nie śpi. Aż szok że nie wiem co nie? W końcu dziele z nim pokój ale nigdy go nie ma kiedy idę spać ani kiedy się budzę ale zawsze widzę koło niego Pacyfike! Po za tym okazało się że Dipper nic jej nie powiedział o tym że uciekł z Billem. Mieliśmy jej powiedzieć już dwa dni temu ale jakoś nie idzie to nam. Może lepiej list jej wysłać? Nie, w tedy na pewno nie uwierzy! Weź się w garść, Meabel! Szybka piłka! Idziesz i mówisz jej to! Właśnie wchodzę do salonu gdzie zwykle razem przesiadują ale... nie ma ich tam. Nosz k*! 

- Gdzie oni są!? - Krzyknęłam


Hotel w Gravity Falls

- Witam panów - Przywitała nas Recepcjonistka - Mają państwo rezerwacje? 

- Oczywiście, na nazwisko Łarrow - Potwierdziłem a ta sprawdziła w rejestrze

- Rzeczywiście, rezerwacja na dwie doby a w tym jeden apartament i sześć pokoi jedno osobowych, czy tak? 

- Zgadza się - Podała nam klucze 

- Życzę miłego pobytu - Pożegnała nas a my ruszyliśmy do naszych pokoi. Oj już niedługo się zacznie robić ciekawie


Stanek

Odkąd Meabel nie znalazła tu naszych kochasiów chodzi po tym salonie cala wnerwiona. Minęła już chyba dobra godzina. Mam dość! Włączyłem telewizor i zacząłem przeglądać kanały lecz nic nie znalazłem więc z nudów zostawiłem na wiadomościach.

~ Rada Bezpieczeństwa ONZ, zbierze się już jutro by omówić sposoby na poradzenie sobie z serią niewyjaśnionych zamachów - Powiadomił prowadzący - Omówiona zostanie również kwestia Chińska i jej mobilizacja. Przedstawiciel Chin przy Radzie ONZ zapewnił wszystkich o swojej jutrzejszej obecności i chęci rozwiązania problemu w sposób dyplomatyczny...

- Może w końcu coś z tym zrobią - Wyszeptałem do siebie 

- Eh, ten temat już się przejadł mediom - Powiedziała nagłos Meabel zmęczonym głosem

- Co masz na myśli?

- To że już od dwóch dni nie mówią o niczym nowym, tylko odgrzewają stare informacje, za trzy może cztery dni będzie to temat poboczny - Wyjaśniła 


Pacyfika 

Byłam taka szczęśliwa! Jest tutaj! Naprawdę! Niby go widzę ale w ciąż nie mogę w to uwierzyć! 

Spacerowaliśmy po lesie. Było przecudownie. Pogoda jakby się przygotowała specjalnie dla nas! Wszystko wyglądało tak pięknie! Z ekscytacji mam ochotę piszczeć! Patrzę na Dippera. Z zawodem muszę powiedzieć że on chyba nie czuje takiej ekscytacji co ja. Jego mina jest poważna i wydaje się czymś zamyślony. Bardzo głęboko. Nie powinnam go winić. Dużo przeszedł. Dopiero co do nas wrócił. Potrzebuje sobie wszystko przemyśleć. Potrzebuje czasu. Przecież mamy czas. Bardzo dużo czasu. 

Dipper nagle przystaje. Zaskoczona patrzę na niego. Patrzy się w coś przed sobą. Odwracam się w tamtą stronę i..............

Ford

Coś się dzieje. Nie wiem co ale to nic dobrego. Po tym jak Dippre znikną zbudowałem maszynę do odnajdywania ludzkiej magii. Ta, dobrze słyszycie. Okazało się że każdy ma ją w sobie i bez niej byśmy nie istnieli. U większości to tylko ogranicza się do duszy ale są przypadki o wiele bardziej potężne. Ale wracając, zbudowałem to by muc łatwiej odnaleźć odnaleźć chłopaka. Ale pojawił się problem. Jego aura, która pozostała na jego rzeczach, jakby w ogóle nie istniała. To znaczy była obecna w przedmiotach ale reszta magii jakby jej nie akceptowała. Nie rozumiałem tego. Ostatecznie porzuciłem takiego typu poszukiwania. Z resztą były by trudne biorąc pod uwagę siedem i pół miliarda ludzi. 

Jednak wczoraj odkryłem że coś się zmieniło. Magia Dippera normalnie się zaczęła ukazywać. Była obecna. Ale był tu coś czego nie rozumiałem i dalej nie rozumiem a co mnie bardzo niepokoi. A najbardziej nie pokoi mnie fakt że z godziny na godziny parametry jego magii zmieniają się.


Meabel

Zbyt długi go nie ma. Zbliża się już wieczór a słońce prawie zeszło. Co ich tak długo tu nie ma? Zaczynam się bać. A jak ich coś w lesie dopadło. Albo gorzej. Co jak Bill ich znalazł?!

- Idę ich poszukać - Powiedział Stanek zakładając kurtkę

- Pójdę z tobą - Zaproponowałam

- Nie, ktoś musi pilnować domu - Powiedział stanowczo

- A Ford? - Ten zaśmiał się na to

- Meabel, gdy on jest zajęty tymi swoimi odkryciami, nie widzi świata poza nimi - Wyjaśnił z rozbawieniem

- Tia, masz racje wujku - Powiedziałam po czym dodałam - Uważaj na siebie

- Się wie, mała

Gdy wyszedł ja wróciłam do salonu i zaczęłam z nudów czytać jedną z gazet wujka. 


Stanek

Było już prawie ciemno a jeszcze ich nie znalazłem.  Gdzie oni mogli się podziać!? A może za bardzo panikuje i już są w domu. Chyba tak, pomasowałem zmęczony głowę. Już miałem zawrócić kiedy moim oczom pokazał się kawałek jakiegoś płótna. Wziąłem go. Był miękki i koloru żółtego. Zaraz, Pacyfika miała dzisiaj na sobie żółtą chustę na szyi. Teraz miałem niezbity dowód na to że coś im się stało. Popędziłem ile sił w nogach do Tajemniczej Chaty! Nie mieliśmy dużo czasu!






Wiem, bardzo streszczone ale nie było co tu za bardzo opisywać a akcja zacznie się w następnym rozdziale.               


NapiętnowanyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz