Hoseok's POV:
- Hyung, jak poznać, że się kogoś kocha? - Tae zaskoczył mnie pytaniem kiedy wracaliśmy razem z zajęć.
Pomyślałem o tym co czuję, gdy jestem z Yoongim.
- Um, zgaduję, że musisz czuć się naprawdę dobrze w towarzystwie tej osoby, dbać o nią, być dla niej zawsze. Pomagać, szanować, nie wiem. Jej uśmiech sprawia, że się uśmiechasz, jej smutek, że się smucisz. Długo można by to opisywać. A co się stało?
- Myślę, że kogoś kocham. Powinienem tej osobie o tym powiedzieć? - uśmiechnięty chłopak zadał mi kolejne ciężkie pytanie.
- Chyba tak.. Tylko Tae wiesz istnieją różne rodzaje miłości. Rodziców kochasz inaczej, przyjaciół inaczej, a swojego chłopaka czy dziewczynę inaczej. Czasem można się w tym trochę pogubić. - wyjaśniłem mając nadzieję, że skłonię go tym do przemyślenia pomysłu. - Mogę wiedzieć kim jest ta szczęściara? - uśmiechnąłem się, a chłopak na chwilę zmarszczył brwi, ale zaraz jego mina z powrotem zmieniła się na zadowoloną.
- Dowiesz się wkrótce Hyung.
---
Przez cały weekend nie miałem kontaktu z Kookiem, co jest naprawdę dziwne, bo on zawsze wisi na telefonie, a teraz był on wyłączony.
Poszedłem kilka razy do jego domu, a gdy go nie zastałem wszystko stało się jasne. Ten uparty królik pojechał do Busan.
Jedno pytanie ciągle chodziło mi po głowie. Co tam się dzieje?
Kiedy minął cały tydzień, a ja nie dostałem żadnej wiadomości od chłopaków zacząłem się naprawdę mocno martwić i wyjątkowo szybko denerwować. Jedynie Suga nie działał mi na nerwy.
- Yoongi, myślisz że wszystko w porządku? Czemu oni tak długo się nie odzywają? - zapytałem po raz setny w ciągu tego tygodnia. Podziwiam jego anielską cierpliwość.
Leżeliśmy sobie właśnie u mnie w domu i oglądaliśmy film, ale ja zupełnie nie mogłem się skupić mogąc myśleć jedynie o naszych przyjaciołach.
- Hobi nie martw się na pewno wszystko jest w porządku. - nagle przyszła do mnie wiadomość. Chwyciłem telefon myśląc, że to Tae, bo miał do mnie pisać jak już wyzna miłość tej osobie, w której jest zakochany. Zerwałem się z łóżka na równe nogi kiedy zobaczyłem nadawcę.
- Co się stało? - Suga aż podskoczył na moją nagłą reakcję.
- To Jungkook! Pisze, że wrócą w niedzielę. Jezu kamień z serca nic im nie jest. - przyłożyłem dłoń do klatki piersiowej w geście ulgi i odetchnąłem.
Jimin's POV:
- Masz wszystko? - zapytał Jungkook, kiedy w niedzielę mieliśmy opuszczać mieszkanie mojej babci.
Jungkook, który spędził ponad tydzień na opiece nade mną. Pomógł mi załatwić sprawy związane z pogrzebem, był tam ze mną, przytulał mnie, ocierał łzy, podawał chusteczki. Kiedy miałem ataki histerii chłopak od razu mnie przytulał i uspokajająco głaskał po plecach, nawet jeśli biłem go po klatce piersiowej i kazałem wyjść. Ale tak naprawdę nie chciałem żeby wychodził. Któregoś dnia, gdy leżałem wtulony w jego nagi tors mogłem na nim zobaczyć drobne siniaki. Złożyłem na każdym motyli pocałunek w geście przeprosin tak, żeby nie obudzić Jungkooka. Podawał mi leki, namawiał do jedzenia. Budził kiedy miałem koszmary samemu niewiele przez ten czas śpiąc. Robił to wszystko bezinteresownie. On faktycznie tu dla mnie był.
Boli mnie serce na myśl jak okropnie go wcześniej oceniałem.
Minął już prawie tydzień od pogrzebu babci. Nadal nie czułem się dobrze, ale przestałem mieć ataki i czasami udawało mi się nie myśleć o tym co się stało. Starałem się skupić na jej słowach. Nie płacz po mnie zbyt długo.
CZYTASZ
Enemies With Benefits ~ JIKOOK / KOOKMIN ~
Fanfic- Chodźmy się pieprzyć. - zaproponował Jungkook. - Ale ja cię nawet nie lubię. - wyśmiałem pomysł chłopaka. - Ani ja ciebie. - wzruszył ramionami i zaczął iść w moją stronę. ~•°•~•°•~•°•~•°•~•°•~ Opowiadanie zawiera sceny 18+ oraz przekleństwa. Czyt...