Jungkook's POV:
Po tygodniu w Busan wróciliśmy z Jiminem do Seulu. Nie popierałem tego pomysłu, biorąc pod uwagę fakt, że jego stan psychiczny był naprawdę słaby, ale co ja mogę kiedy blondyn się uprze?
Przez ten czas spędzony z chłopakiem dużo myślałem. Próbowałem zrozumieć dlaczego tak bardzo dbam o tego chłopaka, który jeszcze niedawno był moim wrogiem. W zasadzie to już dość dawno, bo przestałem go tak traktować już jakiś czas temu tylko nie chciałem się do tego przed sobą przyznać.
Mój mózg szukał wytłumaczenia przez cały tydzień, ale znalazł je dopiero w dzień powrotu do Seulu. A mianowicie w samochodzie, kiedy dzieliłem z Jiminem najbardziej intymny pocałunek w moim życiu.
Czułem ciepło wszędzie, na moich polikach pojawiłyby się rumieńce, gdyby nie dobrze maskujący makijaż.
Zacząłem coś czuć do tego malutkiego blondyna.
Kiedy chłopak stwierdził, że da radę spędzić noc samotnie niechętnie wróciłem do domu. Bałem się o niego. Bałem się, że będzie miał gorszy moment i nie będzie miał go kto uspokoić.
Tak szybko jak dotarłem do domu poszedłem się umyć i położyłem się do łóżka. Patrzyłem się w sufit przez jakieś pół godziny, ale w końcu nie wytrzymałem. Wyszedłem z domu, wsiadłem do samochodu i pojechałem pod blok Jimina.
Co jeśli będzie dzwonił, a ja będę na drugim końcu miasta? Nie mogę do tego dopuścić, bo jeszcze stanie się coś złego. Przeszły mnie ciarki na samą myśl więc przyspieszyłem docierając pod blok blondyna szybciej niż zwykle.
Zaparkowałem na parkingu dla mieszkańców i wyciągnąłem telefon. Ustawiłem siedzenie tak, żeby było mi możliwie jak najwygodniej i grałem sobie w sudoku. Jakiś później zobaczyłem połączenie przychodzące od Jimina.
Nie zastanawiając się długo nacisnąłem czerwoną słuchawkę i od razu pobiegłem do bloku chłopaka. Tak szybko jak otworzył drzwi i mnie zobaczył wpadł w moje ramiona.
Pogłaskałem go uspokajająco po plecach i pocałowałem w czubek głowy.
Mając chłopaka w swoich objęciach czułem, że ten przytłaczający strach o niego zniknął. Dziwne ciepło w moim ciele dawało się we znaki, a ja nie mogłem w żaden sposób tego powstrzymać.
Czy właśnie tak czuć miłość?
Jimin's POV:
Obudziłem się w ramionach Jungkooka całkiem wyspany. Nadal nie wiem jakim cudem tak szybko tu dotarł, ale jestem mu naprawdę wdzięczny.
Wyplątałem się z jego uścisku, a on skrzywił się i przytulił kołdrę, po czym na jego twarzy pojawił się malutki uśmiech.
Zachichotałem i zaraz przyłożyłem dłoń do twarzy, bo to był pierwszy raz od śmierci babci, kiedy to zrobiłem.
Poszedłem wziąć tabletki i zrobić nam śniadanie. Jako, że nie miałem nic w lodówce, na początku poszedłem na zakupy. Kiedy wróciłem Jungkook ciągle spał, więc chcąc zrobić mu śniadanie do łóżka, za to jak wiele dla mnie ostatnio zrobił, zabrałem się do robienia naleśników.
Po zrobieniu całej góry słodkiego przysmaku część posmarowałem nutellą, część dżemem, a część wypełniłem bitą śmietaną z owocami.
Przygotowałem jeszcze dwie kawy i poszedłem z tacką pełną smakołyków do pokoju.
- Kookie. - zawołałem chcąc obudzić chłopaka, kiedy stawiałem tacę z jedzeniem na stolik. Kiedy to nic nie dało zacząłem dźgać palcem jego poliki i w końcu udało mi się go dobudzić.
![](https://img.wattpad.com/cover/143871616-288-k687983.jpg)
CZYTASZ
Enemies With Benefits ~ JIKOOK / KOOKMIN ~
Fanfiction- Chodźmy się pieprzyć. - zaproponował Jungkook. - Ale ja cię nawet nie lubię. - wyśmiałem pomysł chłopaka. - Ani ja ciebie. - wzruszył ramionami i zaczął iść w moją stronę. ~•°•~•°•~•°•~•°•~•°•~ Opowiadanie zawiera sceny 18+ oraz przekleństwa. Czyt...