#Astoria#
kiedy Paul wyszedł zastanawiałam się po co to w ogóle robi Ana? Zrobiłam jej coś? Cokolwiek? Kiedyś było trudno nas rozdzielić.....imprezy...wygłupy a teraz próbuje zabić moich bliskich. Gdzieś jest dziura. Coś musi być nie tak...coś się nie zgadzało tylko co? Wtedy zobaczyłam bluzę powieszoną na drzewie. ściągnęłam ją.
- Gdyby cię interesował los Luisa masz jego bluzę możesz popatrzeć jak się miewa. Pamiętaj za dwa dni....o zachodzie słońca tutaj. - To było pismo jednej z hybryd bo pisane ich językiem ale zapach dłoni należał do Any.....pogubiłam się. Ana nie znała tego języka był za stary i zbyt skomplikowany poza tym ten język mogą znać tylko hybrydy. Tu było ewidentnie coś nie tak. Nie wiem czy chciały mnie zwieść? albo nakierować czy co? Ale możliwości były tylko dwie.......musiałam się pospieszyć.
*Luna*
Siedziałam na kanapie i oglądałam film kiedy do domu jak burza wpadła Ylennia.
- Dziewczyno jak ty wyglądasz?! - pokiwała dłonią
- Później ci powiem nie teraz....mamy ważniejsze sprawy na głowie - rzuciła mi na nogi liścik i bluzę Luisa. Ten zapach.....
- Mamy problem
*Edward*
Edward mamy problem błagam zabierz wszystkich z domu co do jednego i pojawcie się u mnie jak najszybciej
O co chodzi?
Później wyjaśnię nie ma czasu!
Zbiegłem na dół po schodach.
- Wszystko w porządku Edwardzie? - spytała Esme
- Nie przed chwilą rozmawiałem z Yllenią. ma jakiś problem. Nie wiem o co chodzi. prosiła bym zebrał wszystkich i możliwie najszybciej pojawił się u niej
- Oby to nie miało nic wspólnego z Luisem. - Esme zaczęła znów wpadać w panikę
- Nie martw się wszystko będzie dobrze - Moja córka złapała mnie i Esme za ręka i wybiegliśmy z domu. Za nami podążyła reszta rodziny.
#Astoria#
Kiedy wszyscy się zebrali podałam kartę Edwardowi razem z bluzą i zaczęłam od sedna.
- Rano poszłam na plażę na drzewie znalazłam bluzę Luisa i kartkę. To po co was ściągnęłam jest dla mnie ważne. Miałam kiedyś przyjaciółkę Anę. Przez nią znalazłam się tutaj z Luisem od kilku lat poluje na mnie. problem polega na tym, że Ana jest wampirem nie hybrydą.
- Ale to nie możliwe ! przecież to prastare pismo hybryd którego nikt nie używa oprócz nich Zakazane jest nawet rozpowszechnianie go! - pokiwałam głową
- W tym problem..nie wiem czy są świadome tego, że to odkryliśmy i czy zrobiły to specjalnie ale jedno jest pewne.......albo Ana jest hybrydą......albo porwali ją kilkanaście lat temu.
*Edward*
Było dużo gorzej niż się tego spodziewałem. Yllenia lada dzień musi nas opuścić a tu nam non stop rzucają kłody pod nogi. Musimy coś wymyślić.
- Albo zabijesz tę Anę która pojawi się tu za dwa dni i okaże się, że jest hybrydą......albo zabijesz jej kola a ja będziesz musiała znaleźć. - Yllenia poruszyła się na te słowa.
- Będę potrzebować pomocy was wszystkich Sam.. - zwróciłam się w stronę przywódcy. - Nie chce byście walczyli chcę, żebyście porostu stali przemienieni do początku szarego głazu który będzie stał na plaży. A na mój znak zaczniecie warczeć i kłapać szczęką.
CZYTASZ
Twilight.
FanfictionRodzina wampirów. Isabella Swan -Cullen 18 latka która wyszła za Edwarda Cullena i mają prześliczną córeczkę Renesme. Jackob black wilkołak który wpoił się w córkę Belli. Jak potoczą się ich losy? Czy Renesme będzie z Jacobem? Kto to jest Luis? Kim...