Percy opadał z sił. Co prawda nie robił nic szczególnego- siedział na kanapie obok Annabeth i Jasona, czekając na dalszy rozwój wydarzeń, po tym, jak Rachel wypowiedziała kolejną przepowiednie. Modlił się do bogów, by nie miał nic wspólnego z ową przepowiednią, choć doskonale wiedział, że tam się znajdzie, jak zawsze.
Dare malowała pisakiem swoje jeansy, ale jej wzrok był nieobecny. Satyrowie roznosili krakersy, a Chejron nad czymś się zastawiał gładząc swoją brodę. Percy oczyścił gardło i powiedział:
-Co to za świat o którym jest mowa w przepowiedni?
- To świat, który do tej pory skutecznie odgradzał się od bogów. Oni nimi nie rządzą...nie mają takiej władzy. Oni żyją własnymi zasadami- odpowiedział Chejron.
- Kto to ci ,,oni"?- zapytała Annabeth.
Chejron schował dłonie do kieszeni swojej marynarki.
- Czarodzieje. Jest jeden czarodziej, który zna oba światy. Jego matka jest boginią, a ojciec czarodziejem. Jest tutaj, w obozie. Spędza tu wakacje, a do szkoły chodzi w świecie czarodziejów.
- Jest jakaś szkoła do czarowników?- zdziwił się Percy.- I nic o niej nie wiemy?
Chejron jedynie się uśmiechnął.
- Jest ich dużo. W Ameryce jest Ilvermorny, a w Anglii Hogwart. To właśnie tam uczęszcza ten półbóg.
- No dobrze- wtrącił się Damien.- Ale...wiesz dość sporo o tamtym świecie, a powiedziałeś, że jest odgrodzony od naszego.
- Centaury żyją tu, jak i tam, a poza tym ten obozowicz dużo mi opowiedział.
- Łączyć światy dziecko mądrości będzie, nieobdarzone darem matki- zacytowała Rachel.- To jest dziecko Ateny, prawda? A pozostali? Mowa chyba nie jest o Wielkiej Siódemce...przecież Piper nie żyje...
Nagle wszystkie rozmowy ucichły. Wszyscy spojrzeli na Rachel, jakby poruszyła zakazany temat. Ta jedynie spuściła głowę i mocniej przycisnęła pisak do nogawki spodni kreśląc na niej jakieś wzorki.
- To będzie Wielka Siódemka- Chejron przerwał ciszę.- Tylko dołączy do nich Nico di Angelo i ten obozowicz o którym jest mowa. On wytłumaczy wam, jak trzeba się zachowywać w tamtym świecie- spojrzał na Annabeth.
Blondynka wyglądała pięknie. Czasami Percy żałował, że zerwali. Jednak ich związek i tak nie miał sensu, cały czas się kłócili. Jednak nie stracił jej na zawsze, zostali dobrymi przyjaciółmi.
- Kto jest tym łącznikiem między światami?- zapytała.
Chejron wyglądał, jakby tylko czekał, że się go o to zapyta.
- Mason Griffin
***
Masona znaleźli w domku Ateny. Leżał pod stertą zapisek, a twarz przykrywała mu dziwaczna gazeta- obrazki się na niej ruszały. Percy przeczytał nagłówek, który go zaniepokoił: Szkielety w Ministerstwie Magii próbowały nim zawładnąć. Kto stoi za napadami?
Spojrzał znacząco na Nika, jednak ten nie odwrócił głowy w jego stronę. Wpatrywał się w jedną z ksiąg przy łóżku Griffina, jakby zastanawiał się, czy ją zniszczyć, czy nie. Faktycznie była dziwna. Miała ślepia, które mrugały co chwilę i wydawała dziwne odgłosy. Annabeth wyglądała, jakby pierwszy raz widziała książki, które otaczały chłopaka z każdej strony.
- Mason- Chase potrząsnęła lekko swoim bratem, który poderwał się do siadu mówiąc, jakieś dziwne, niezrozumiałe słowa.
Popatrzył na otaczający go bałagan i spojrzał na Chejrona.
CZYTASZ
Death Boy
Fanfiction(To czego jest cholernie dużo, ale ludzie to czytają, tylko, że w erze, która jest teraźniejsza) Czyli herosi w Hogwarcie! (Nie, nie będą nikogo ochraniać, jak to jest w reszcie takich ff) Tylko różni to się tym, że to są czasy Albusa. Nie ma afe...