VI

87 3 0
                                    

-Daga, kurwa! Co Ty mi zrobiłaś?!- wykrzyknęła zdenerwowana a jednocześnie zszokowana Dominika.
-Nie widziałaś, że jak Ci mówiłam o wampirach to ani się nie zaśmiałam, ani nie spuściłam wzroku z ciebie co oznacza, że nie kłamałam?- powiedziałam spokojnie.
-To są jakieś żarty, bo jakby inaczej?!- dalej krzyczała, mając już łzy w oczach.
-Nie... Dominika, uwierz w to. Jesteś wampirem...- tłumaczyłam w taki sposób aby zrozumiała.
-JAK?! Myślałam, że to tylko mity i filmy, wytwór ludzkiej wyobraźni... To naprawdę jest jakieś pojebane. Co ja mam teraz zrobić niby? Jak to wszystko ma dalej wyglądać. WEŹ MI ODPOWIEDZ!- wykrzyknęła do mnie tak, że zaniemówiłam.
-To dla mnie też jest nowe, Piotrek mi to zrobił, on wszystko powinien wiedzieć, więc musimy się do niego wybrać teraz, wiesz?- znowu tłumaczyłam jej to bardzo spokojnie widząc, iż jest wkurwiona do granic możliwości.
-Kurwa...Wy jesteście wszyscy jacyś pojebani, przysięgam to, ale niech Ci będzie. Jedźmy tam.- powiedziała już spokojniej.
Po 30 minutach jazdy, bez żadnego rozmawiania dotarłyśmy pod mieszkanie Piotrka. Po chwilowym spacerku byłyśmy już przed jego drzwiami. Normalnie, serce biłoby mi jak oszalałe, ale teraz wiadomo, że nawet nie ma co.
Piotrek otworzył nam od razu. Jak to Dominika od razu na niego naskoczyła, z tymi wszystkimi pretensjami.
-Ty egoisto! Zamieniłeś Dagmarę w to...COŚ, nie patrząc na to, że ona może tego nie chciała a tym bardziej ŻE MA DOPIERO 16 lat! Ja też nie chciałam być w to wszystko wmieszana, nie chce takiego życia...Co mam robić?-wykrzyczała znowu Dominika.
-Dominika, po pierwsze się uspokój, po drugie to nie koniec świata- dosłownie nie koniec, musisz przemienić lub zabić osobę Ci bliską niestety, najlepiej młodą, żeby była szansa na przemienienie się tej osoby. Do tego musisz to zrobić szybko bo głód Cię zniszczy.- oznajmił najspokojniej jak mógł.
-To cały czas mam pić niby ludzką krew?
-Nie, tylko ten pierwszy raz, żeby Ci się wszystko do końca przemieniło, potem tylko krew zwierzęca.
-Ugh! To jedynie zostaje mi przemienić mojego brata... bo nikogo innego nie chce.
Na tą wypowiedź Dominiki, zaśmiałam się.
-Kochana siostrzyczka.- Dodałam śmiejąc się.
-Cicho tam siedź. Ja idę to załatwić. Zostawiam was tutaj samych bo mam tego dosyć na razie.
Po 2 godzinach spędzonych z Piotrkiem, wybrałam się do Kuby, zapytać się czemu to zrobił Wiktorii.
-Powiesz mi jedno? Dlaczego to zrobiłeś Wiktorii? DLACZEGO?!- pytałam wręcz krzycząc.
-ILE RAZY MAM CI MÓWIĆ, ŻE TO NIE JA?!-krzyczał tak samo jak ja.
-To kto niby, kurwa?
-Pamiętasz tego... Janusza ze szkoły?
-No pamiętam i co?
-Ostatnio bardzo o nim głośno w telewizji, wydaje się jakiś inny. W każdym razie, to on to zrobił.
-ZABIJE GO KURWA!
Gdy wyszłam od Kuby, zadzwoniłam do Piotrka i zapytałam się go czy zna tego Janusza. On, na samo to imię zrobił się przerażony. Okazało się, że jest on bardzo groźnym wilkołakiem, nieważne jest dla niego komu i co zrobi, robi to, co mu się podoba. Jest mało wampirów, którzy się go nie boją. W dzień normalny chłopak w nocy zaś straszne zwierzę. Janusz...Kto by pomyślał ze może to zrobić. Nie jest to typowy filmowy wilkołak. Wyrastają mu po prostu kły, pazury i twarz trochę obrasta sierścią- oczy, każdemu, bez wyjątku robią się czarne, czasami lekko zamglone, jakby mózg mówił im, że to co robią jest złe, a natura mówiła, że tak ma właśnie być...Kłótnia podświadomości i instynktu samozachowawczego.
Powiem szczerze, że to co się dzieje na tej planecie mnie przeraża, nie zdziwię się już jak istnieją jeszcze wiedźmy, smoki i UFO.
To, że jestem jednym gatunkiem tych stworów jest naprawdę nie do zaakceptowania... Mam nadzieję, że do czasu.
Idąc do domu spotkałam pod nim Magdę, była cała zapłakana.
-Hej, Madzia? Co się dzieje?- pytałam zdziwiona, widząc ja w takim stanie.
-Ch...Chodzi...O Piotrka.- ledwo wydukała.
Jakbym miała serce pewnie teraz by mi wyskoczyło.
-Jak too Piotrka?- też ledwo wydukałam.
-Niby kręcimy coś ze sobą już długo ale ostatnio coś się z nim dzieje dziwnego...
-W sensie?- próbowałam udawać zdziwioną.
-Wczoraj dzwoniła do niego studentka z Warszawy, która chodzi do KULU teraz, jestem pewna, że spotykają się tylko po jedną rzecz. Na dodatek zaproponował mi „czworokąt" z nim, tą studentką i jeszcze jakąś jedną dziewczyną...-powiedziała.
-Yyy, a ty co na to?- zapytałam z ciekawości, ale czując lekki ból.
-Kocham go, więc widząc go od razu mięknę i... na wszystko się zgadzam chociaż wiem, że to nieprawidłowe i nieetyczne.
-Widać, że lubi się zabawić chłopak. Przepraszam Cię ale miałam być już dawno w domu i mama ciągle do mnie dzwoni, więc muszę uciekać już.- powiedziałam szybko, spanikowana.
-No dobrze, dziękuję za wysłuchanie.
Przytuliłyśmy się na pożegnanie i weszłam szybko do mieszkania.
Kurwa, co to ma być?! Wiedziałam, że Piotrek to kobieciarz, ale żeby na takie pomysły wpadać?! Wiem, że mi to zaproponuje. Czułam to.
Gdy wzięłam szybki prysznic i weszłam do pokoju tylko w ręczniku, zobaczyłam go w pokoju.
-Co Ty tu robisz? Idź się zabawiać.- prawie warczałam do niego jak to chyba Janusz robi.
-Kochanie, uspokój się. Chce żebyś też była tego częścią.- szeptał podchodząc coraz bliżej i bliżej do mnie, powoli dotykając moich ramion, całując szyje i przyciągać mnie do siebie najbliżej jak mógł, po czym złączył nasze usta w namiętnym pocałunku, który narodził się w coraz bardziej zachłanny.
Zgodziłam się.

_____________________________
❤️Rozdziały będą pokazywały się już w czwartki i soboty ❤️

Zakochana w wampirzeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz