XIII

40 1 0
                                    

O co tutaj chodzi...
-Maciek!?- krzyknęłam do opadającego z sił chłopaka.
-Pomóż mi, nie wiem co się ze mną dzieje...-Odparł ostatkiem tchu.
Odziałem go moim płaszczem, deszcz zaczął lać jak z kranu a ubrania przemokły mi do końca.
Weszliśmy do mojego mieszkania, był tam Piotrek.
-Co on tu robi? Codziennie będziesz sprowadzać innego?- Powiedział z zazdrością i agresją.
-Żebyś wiedział, że tak!- Warknęłam. Jedyne co zrobił to popatrzył się na mnie z pogardą.
-Usiądź na kanapie zaraz poniosę ci gorąca czekoladę i ubrania Piotrka- powiedziałam z uśmiechem.
-Dzięki za wszystko- powiedział odwzajemniając mój uśmiech. Przygotowałam mu najlepsza czekoladę i dałam mu ubrania w miarę eleganckie.
-Naprawdę, dziękuje ci- powiedział, przytulił mnie i pocałował w policzek. Piotrek popatrzył się na nas jakbyśmy mieli zamiar zacząć „lizać" się na jego oczach. Pozwoliłam mu u mnie zanocować, rano obudził nas szelest, myśleliśmy, że to Janusz, ale był to Maciek, który próbował nas nie obudzić, ale mu nie wyszło.
-Dobra, ja już lecę. Do domu mam trochę daleko-powiedział po czym udał się do drzwi.
-Trzymaj się- powiedziałam z uśmiechem. Kiedy Maciek wyszedł, zaczęłam rozmawiać z Piotrkiem o dinozaurach, sam był zdziwiony tym, że Maciek jest jednym z nich.
-Może narazie nie myślmy o tym...- powiedziałam kończąc tę rozmowę.
-Dobrze, wyjdziemy gdzieś dziś?- zapytał Piotrek.
-Wiesz co, ja wyjdę do Ad...Kuby, do Kuby.-Powiedziałam po czym wyszłam z mieszkania.
Strasznie martwiłam się o Kubę i chciałam być u niego jak najszybciej.
Stanęłam przed drzwiami do jego domu i zapukałam 4 razy, bo mam bzika na punkcie parzystych liczb. Drzwi otworzył mi Kuba. Jego rodzice wyjechali na urlop i został sam.
-Hej, Kubuś- powiedziałam zdyszana.
-Hej, chodź do środka- powiedział szybko.
Przesz pół dnia oglądaliśmy filmy, tradycyjnie horrory. O około godziny 19 zaczęliśmy się zwierzać, poczułam lekki stres i „coś" czego nie czułam nawet przy Piotrku...
Zasnęliśmy na kanapie, wtuleni w siebie, było mi ciepło i czułam bicie mojego serca...
-CO SIĘ DZIEJE!?- krzyknęłam szybko wstając, podeszłam do lustra, byłam... normalna...
Kuba mnie podrapał... Cholera, kiedy wilkołak podrapie wampira ten wraca do swojego wieku.
Kuba podszedł do mnie i popatrzył mi się w oczy, nie mogłam się powstrzymać, pocałowałam go, po czym wzięłam rzeczy i uciekłam do mojego mieszkania, całe szczęście nie było tam Piotrka.
Po chwili zapukał do moich drzwi Kuba, bałam się otworzyć drzwi, ale w końcu otworzyłam. Kuba popatrzył się na mnie, po czym pocałował mnie namiętnie w usta, spoliczkowałam go, a po uderzeniu pocałowałam go, wyglądało to jak w kiepskiej Hiszpańskiej komedii. Objął mnie, po czym ja go objęłam w talii moimi nogami. Czułam się świetnie, to było takie nielegalne. Z nim czułam się ciepło..
Cały wieczór oglądaliśmy horrory, co chwile całując się. Zasnęliśmy na kanapie wtuleni w siebie. Rano obudził mnie Piotrek... Kuby już nie było, całe szczęście- Piotrek byłby wściekły. Przytulił mnie, po czym odsuną się.
-Jesteś ciepła!- Krzyknął.
-Wiem.. Miałam ci powiedzieć, ale... cię nie było..-powiedziałam. -Chyba chce taka być, chociaż przez jakiś czas.. mogę?- Dodałam, pytając.
Piotrek tylko kiwną głowa, że się zgadza.
Przez okno wparowała Ada ze swoim znajomym Arkiem, Brunet o jasnych, zielonych oczach, był niewiele wyższy ode mnie, miał słodki i szeroki uśmiech i jeszcze te piegi.. wyglądał jak wyskoki krasnal.
-Hej, jestem Arek- Powiedział z szerokim uśmiechem, podając mi rękę.
-Oh.. Ja jestem Daga, a to Piotrek- Piotrek spojrzał się na mnie unosząc brew.
-Umiem się przedstawić..- powiedział uśmiechając się sarkastycznie.
-Stop! On wie coś o Januszu, musicie go wysłuchać. To co powiedział nam Arek zwaliło nas z nóg..
-CO KURWA!? DOMINIKA I JANUSZ!? Chyba musimy powiedzieć to smalcowi!- wykrzyknęłam na całe mieszkanie.
-Smalec tez nie żyje..- powiedział Arek.
-Haha.. ale jak to Dominika i Janusz, przecież on leci na Wiktorię..- powiedziałam szybko.
-Wiktoria teraz śpi.. wczoraj obserwował nas przez okno, wcześniej tak blisko nie podchodził...
Dlatego wezwałam Arka, on o nim wie najwiecej i jest jednym z najpotężniejszych czarodziejów.
Zemdlałam.. obudziłam się na podłodze, był tylko Arek.. kurwa eliksir znowu zaczął działać..

Zakochana w wampirzeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz