Moje włosy powiewały na letni wietrzyku, a sukienka kołysała się to w lewo to w prawo, dotykając lekko moje chude nogi. Stanęłam na przejściu patrząc w stronę słońca, po czym zamknęłam oczy. Myślami ciągle byłam przy jednym chłopaku- Lucasie: przystojnym i bogatym ( lecz nie to się liczyło ) chłopaku. Miał olśniewające włosy koloru ciemnego blądu. Był wysoki. Miał wszystko, czego chciała dziewczyna: był dobry i uczynny, pomysłowy i umiał rysować, oraz był troskliwy. Znamy się odkąd mamy 4 latka i nic nie jest w stanie nas rozdzielić, ponieważ się kochamy ( po przyjacielsku oczywiście xD ). Jednak z czasem zauważyłam, że to się zmieniało. Jakaś siła zaczęła mnie do niego ciągnąć. Nie umiałam tego powstrzymać. Zawsze kiedy był obok mnie czułam, że zaraz się na niego rzucę! Kiedy się uśmiechał albo śmiał widziałam w nim pełno miłości, którą darzył wszystkich. Nagle spostrzegłam się, że zdążyły minąć zielone światła, a z tego co się domyślałam, nawet więcej, lecz nie obchodziło mnie to. Nagle przypomniałam sobie, że byłam umówiona do centrum handlowego z Tamarą i Nicole. Szybko przebiegłam przez pasy i wręcz wskoczyłam do autobusu. Nagle, kiedy spojrzałam w górę, zobaczyłam Lucasa.
- Cześć, co ty tu robisz, w tramwaju?- zapytałam, przecież jego rodzice mają auto, a on sam ma własny motor.
- Chciałem odpocząć...
- Od czego?
- Od wszystkiego, oprócz ciebie.- uśmiechnął się do mnie i przytulił.
- Jechałeś do mnie, czy co?
- Tak...
- Ale jestem umówiona z Niki i Tamarą...
- Szkoda...
- Ale obok mnie przecież mieszka George, możesz do niego wpaść, jak chcesz.
- Z miłą chęcią, pa Juliana, do zobaczenia!- uśmiechnął się, pomachał i wysiadł z autobusu. Jakie jutro? Kiedy? Dlaczego nic mi o tym nie powiedział? Nieważne. Jechałam jeszcze 10 minut i wysiadłam przed okazałym centrum. Przy głównym wejściu stały Nicole i Tamara.
- Cześć...
- Marne cześć?! Czekałyśmy na ciebie!- powiedziała Nicole.
- Właśnie!- Tamara zaczęła wymachiwać rękami, a wszyscy którzy wchodzili, gapili się na nas, jakby to było jakieś przedstawienie.
- Uspokójcie się!- wrzasnęłam wreszcie, bo miałam dosyć tej szopki- Włazimy do centrum, czy będziemy tak stać i się kłócić?!- nie czekając na odpowiedź wepchnęła je przez drzwi.
- House! - krzyknęła Nicole
- New Yorker!- krzyknęła Tamara
- Sinsay! - krzyknęłam
- No to mamy problem...- powiedziała Nicole marszcząc czoło.
- Zrobimy losowanie!- powiedziałam pomyślnie.
- Dobra...- Nicole wyciągnęła kartkę i długopis, po czym zaczęła pisać nazwy. Wyrwała karteczki i zgniotła w kulkę. Losowanie przypadło mnie. Wylosowałam New Yorkera, więc tam poszłyśmy, a ja od razu rzuciłam się na dział ze spodniami.
- Jakie sobie wybrałaś?- podeszła Tamara, patrząc na jedną z cen i wystawiając język z odrazą.
- Takie- pokazałam niczym na jakieś wystawie odzieżowej. Miały dziury na kolanach i były czarne, zapinane na 2 guziki. Kiedy pokazałam jej cenę, uśmiechnęła się.
- Dobre!- powiedziała Tamara
- Dzięki, też mi się spodobały!- powiedziałam. Tamara zaprowadziła mnie na dział z katanami jeansowymi.
- Jaka jest najładniejsza?- zapytała unosząc brew.
- Ta!- wskazałam na katanę, która miała przyszytą różę na plecach.
- Masz rację...- powiedziała drapiąc się po brodzie. Nagle podeszła do nas podekscytowana Nicole i powiedziała:
- Zobaczcie, ile kupiłam!- pokazała nam 2 siatki. Mówiła, że kupiła 4 pary krótkich spodenek, 2 cholery ( znaczy chokery ), 8 hiszpanek, 4 bluzki z pępkiem, 1 parę spodni, 5 bluzek na krótki rękaw, 2 bluzki na długi, 7 sukienek, 6 katan, oraz 1 plecak. Byłam zszokowana! Jak można tyle kupić w przeciągu 5 minut!?
30 minut później...
Wyszłyśmy z New Yorkera i bez losowania, poszłyśmy do Sinseya. Kupiłam tam 1 bluzkę z pępkiem, a Tamara 3 sukienki, po czym wyszłyśmy. Potem zaszłyśmy do Housa,a tam kupiłam 5 bluzkę na krótki rękaw, 5 hiszpanek i 9 par spodni. Tamara natomiast kupiła tylko 1 bluzę i 3 bluzki na długi rękaw.
Wyszłyśmy z centrum po 4 godzinach. Byłyśmy zmęczone. Tej nocy było nocowanie u mnie. Miałam dość duży dom, oraz łóżko piętrowe. Z dołu miało wysuwaną szafę. Ja znów losowałam kto gdzie śpi. Tamara spała na górze, Nicole spała na dole, a ja w wysuwanej szafie... POPROSTU super!
CZYTASZ
Życie Nastolatki
RomanceMam na imię Juliana i jestem nastolatką. Moje życie składa się z niespodzianek. Jestem wysoką blomdynką z niebieskimi oczami dziewczyną. Ważę 74 kg, a koleżanki mówią mi, że jestem za chuda. 30 kwietnia kończę 18 urodziny❤. Lubię jeść spaghetti, a a...