Było już grubo po 22, a mianowicie 22:59. Oczywiście moje nogi nie miały dość, chociaż dzisiaj chodziłam po parku przez 5 godzin. Poszłam więc do tego samego parku, w którym były tylko 3 lampy uliczne. Ubrałam szarą bluzę i czarne leginsy. Włożyłam na nogi białe Conversy.
- Idę mamo!- krzyknęłam uchylając drzwi od domu
- Jest późno!- wrzasnęła przerażona matka, a ja od razu usłyszałam trzask szkła
- Nic mi nie będzie...- westchnęłam przekręcając oczami
Wyszłam z domu wprost do małego parku. Trochę się bałam, ale za specjalnie o to nie dbałam. Szłam po parku od dobrych 10 minut, kiedy zobaczyłam lokowanego chłopaka niedaleko mnie, umięśniony, wysoki, w czarnych rurkach i czarnym T-Shircie. Zdziwiłam się, w końcu było około 15 stopni. Nie wiem czemu, ale zaczęłam iść w jego stronę. Nieświadomie uderzyliśmy swoje ramiona, przez co prawie upadłam na chodnik, no dzięki.
-Może przeprosisz!?- krzyknęłam do chłopaka stojącego tyłem
- Przepraszam cię...- głos wydał mi się znajomy nie wiem z kąd
- No dobra, mnie też trochę poniosło...- zaśmiałam się nerwowo. Chłopak odwrócił się pokazując połowę swojej twarzy
- Nic się nie stało...- wzruszył ramionami
- Shawn Mendes!?- zdziwiona powiedziałam odwracając się w jego stronę
Chłopak zaśmiał się na moje zachowanie i podszedł do mnie wyciągając rękę.
- Shawn Mendes jestem...- uścisnął lekko moją dłoń
- Uwielbiam cię!- nie wiem czemu, ale go przytuliłam
- Dzięki...- zaśmiał się najprawdopodobniej na moje zachowanie
Przez kilka minut nie chciałam go puścić, a chłopak ciągle się uśmiechał. Byliśmy za blisko, ponieważ przez przypadek, kiedy się odwracalna i on się odwrócił i przylegaliśmy do siebie ustami. Szybko je oderwałam odwracając się w prawą stronę, on natomiast w lewo.
- Chcesz autograf? Na wszelki wypadek zawsze biorę marker...- uśmiechnął się wyciagając skuwkę zębami
- Jasne, tylko gdzie?- zapytałam patrząc na bluzę, no jasne, na bluzie mi się podpiszę, ale ja jestem genialna
- Na bluzie na przykład?- zapytał robiąc gest ręką
- Dzięki...- westchnęłam bo przypomniał mi się Lucas i to jak byłam z nim na koncercie One Direction i oni podpisywali mi się na T- Shircie.
Chłopak skończył podpisywanie. Byłam w niebo wzięta. Spotkałam Shawna Mendesa w parku.
- Sorry, ale muszę lecieć, pa!- krzyknął chłopak chyba kogoś widząc
- Pa!- odkrzyknęłam i pomachałam.
CZYTASZ
Życie Nastolatki
RomanceMam na imię Juliana i jestem nastolatką. Moje życie składa się z niespodzianek. Jestem wysoką blomdynką z niebieskimi oczami dziewczyną. Ważę 74 kg, a koleżanki mówią mi, że jestem za chuda. 30 kwietnia kończę 18 urodziny❤. Lubię jeść spaghetti, a a...