~III~

365 16 3
                                    

~Hyo pov.~

W końcu Yoongi i Ada umówili się na kolejne spotkanie. Wyglądało to mniej więcej tak :

*opowiadanie o zaplanowanym przez dziewczynę spotkanie *

-Suga!

-Tak, tak. Jasne.

-To dobrze. Tylko pamiętaj : piątek, godzina 17 w parku. Paa!

Nigdy nie zapomnę tej miny, kiedy doszło do niego na co się zgodził. Ach... Szkoda, że sam jej nie widział. Jednak, gdy już odchodziłyśmy, na jego twarzy widniał chytry uśmieszek. Nie wiem co ten chłopak kombinuje, ale już to mi się nie podoba.

Nareszcie skończyłam lekcje, więc nadszedł czas, aby pójść do pracy. Zapomniałam wspomnieć, gdzie pracuję. Jest to bardzo wstydliwy temat i wolałabym, aby nikt o tym nie wiedział. A mianowicie moim miejscem pracy jest restauracja typu Maid Cafe. W takich kawiarniach pracownice przebierają się przede wszystkim za francuskie pokojowki. U nas również za różne zwierzątka, postacie z anime lub inne pomysły naszej szalonej szefowej, która swoją drogą jest świetną kobietą. Nawet sama zakłada te kostiumy i robi to z wielką przyjemnością, w sumie może sobie jeszcze na to pozwolić, bo podchodzi dopiero pod trzydziestkę. Nie powiedziałam jeszcze, jak wyglądają nasze relacje z klientami. Musimy się do nich zwracać jak służące do swojego pana. I to dosłownie! Trzyma mnie tu tylko fakt, że dobrze płacą, ale i tak 3/4 mojej wypłaty idą na opłacenie długów ojca. Chyba nigdy się ich nie pozbędziemy... Chociaż lepszej atmosfery nie mogłam sobie wymarzyć. Mam tu wielu przyjaciół, a niektórzy mają nawet podobną sytuację do mojej, chociaż gorszej niż ja chyba nie można mieć, a na dodatek, jak już mówiłam, mam fantastyczną szefową, ale zakazuje tak na siebie mówić, tłumaczy się, że wtedy czuje się taka stara. Więc wystarczy zwracać się do niej Jisoo, jednak przychodzi mi to z trudem i czasami o tym zapominam, przez co JISOO się wkurza, ale na pewno z czasem się nauczę.

Z zewnątrz moje miejsce pracy zbytnio się nie wyróżnia i wygląda niepozorne. Jednak gdy wejdzie się do środka widać francuski oraz bardzo uroczy styl. Czasem jak zadługo tutaj przebywam, naprawdę chce mi się rzygać tęczą. No cóż... Taki już mój żywot.

Jak zwykle, aby zostać niezauważona, weszłam do lokalu tylnym wejściem, które prowadziło prosto do szatni. Stało tam mnóstwo szafek podobnych do tych, które widuję w szkole. Oczywiście na swojej drodze napotkałam Lisę, która serdecznie się że mną przywitała. Zawsze mogę jej się wyglądać o rzeczach, które mnie męczą lub martwią. Choć bardzo kocham Adę, ona nieważne co by się działo, nigdy mnie nie słucha i zlewa moje problemy. Jak zwykle przed naszą zmianą rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym. W pewnym momencie wspomniałam o Yoongim i o tym jak się zachował. Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że moja kochana przyjaciółka zna tego chłopaka i nawet kiedyś z nim chodziła. Na szczęście sama zorientowała się, że nie jest on dla niej, więc z nim zerwała. Mam nadzieję, że skończy się to równie dobrze dla Ady.

W końcu zaczęłam pracować. Do restauracji zaczęli wchodzić pierwsi klienci. Chociaż lokal już był wcześniej otwarty, dopiero teraz zaczynają schodzić, ponieważ mniej więcej o tej porze kończą pracę, a nasza lokalizacja nie jest raczej w centrum, więc ludzie nie przyjdą tu na szybki lunch. Kiedy obsłużyłam już paru mężczyzn, poszłam do mojej szafki po telefon, aby napisać do mamy, że znowu biorę nadgodziny. Uzgodniłam już to wcześniej z szefo.... Yyy... Znaczy Jisoo. Kobieta nigdy nie chce się na to zgodzić, bo widzi, że się przepracowuję, ale jestem na tyle uparta, że zawsze stawiam na swoim. Taka już moja natura. Nagle usłyszałam krzyk mojej pracodawczyni.

-Hyo! Weź tę tacę postawioną na blacie i zanieś do stolika numer 4!

-Dobrze, już idę! - odpowiedziałam na tyle głośno, aby kobieta usłyszała.

Powędrowałam w wyznaczone miejsce i zabrałam zamówienie. Kiedy przekroczyłam próg, zamurowało mnie.... Puściłam tacę, którą jeszcze przed chwilą trzymałam w swoich rękach, nadal znajdujących się w tym samym miejscu, a przedmiot spadł na ziemię z wielkim hukiem. Ciasto wylądowało na podłodze, a porcelanowy dzbanek razem z filiżankami potłukł się na wiele drobnych kawałeczków. To wszystko za sprawą tego, że przy stoliku zasiadał właśnie ON.... Osoba bez serca i o niewyparzonym języku dowiedziała się właśnie gdzie pracuję. Wiedziałam, że to mój koniec...

~~~~~~~~~
No i znowu krótszy rozdział
Ale w sumie jest całkiem ciekawy
Jednak ja sama nawet zachwycam się końcem tego całego opowiadania, więc naprawdę warto czekać
Naprawdę nikt się tego nie domyśli (nawet ja się nie spodziewałam jak to się potoczy xdd)
Jutro jak nie zapomnę opublikuje kolejny rozdział, bo w czwartek wyjeżdżam i będę w podróży do soboty, ale jeśli już coś mam w tym czasie dodać to jakoś w piątek późnym wieczorem
Do następnego❤️

Secret Cafe ~ Min Yoongi ~ CompletedOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz