6

12.5K 614 111
                                    

Amy

Miesiąc później

– Zdałam! – rozradowana Liv wybiegła z klasy trzymając w ręku test z matematyki.

Ten egzamin stanowił 30% oceny końcowej, dlatego każde z nas stresowało się wynikami. Chłopaki zdali, teraz do ich zespołu dołączyła Liv, zostałam ostatnia i stres zjadał mnie okropnie.

– Amy West! – Zza drzwi usłyszałam głos nauczycielki.

Spojrzałam na przyjaciół, którzy swoimi uśmiechami pokrzepili mnie do pójścia po wyniki. Po krótkiej rozmowie z kobietą wybiegłam uradowana z klasy.

– Czas się zabawić! Zaliczyłam! – Moja radość udzieliła im się i wszyscy zaczęliśmy skakać z radości.

– Jestem dumny. – Jacob przyciągnął mnie do siebie, łącząc nasze usta w cudownym pocałunku.

W nasze ślady poszli Greg i Liv. Nie mogłam uwierzyć jak wszystko się układało i jak kochająca paczką przyjaciół się staliśmy. Wyszliśmy ze szkoły w radosnych humorach, gotowi na podbój świata. Ruszając w stronę samochodu Jacoba nie stresowaliśmy się niczym, bo przecież mieliśmy siebie. Z mojej lewej strony usłyszałam głośny śmiech, który mnie zaciekawił. Odwróciłam się i mój wzrok skupił się teraz na wysokim brunecie opierającym się o swój samochód. Znałam tego chłopaka, znałam też jego samochód. Jedyne co było dla mnie nowością to blondynka śmiejąca się i opierająca ręce na torsie mężczyzny. Oboje wydawali się szczęśliwi. Lucas przybrał wyraz twarzy, którego dawno nie widziałam. Szczery uśmiech skierowany do dziewczyny powodował, że chłopak wydawał się zdrowszy niż go widziałam przez ostatni miesiąc. Przepaść pomiędzy nami powiększała się z dnia na dzień, a mnie każdy milimetr tego działania bolał. Nie sądziłam, że osoba, która na krótką chwilę zawitała w moim życiu wypali taką dziurę w moim sercu. Kurczę, przecież znaliśmy się tak krótko. To jednak nie przeszkadzało Lucasowi, pokazać mi czego w moim życiu brakowało. Brakowało mi bliskości, szacunku, troski i ciepła drugiego człowieka. Nie chodziło mi o ciepło cielesne, tylko kwestie pokazania tego jak mogę się czuć. Przy nim czułam się w końcu sobą, bez udawania. Obnażona w całości i było mi z tym dobrze. Nigdy nie sądziłam, że wykorzysta to, gdy byłam całkiem naga przed nim i nie chodziło mi o nagość ciała. Nie ufałam mu, choć tak bardzo pragnęłam znów poczuć się przy nim dobrze. Spojrzałam na Jacoba stojącego obok swojego samochodu a poczucie zdrady wobec tego chłopaka ukuło mnie w brzuchu. Nigdy nawet przez myśl nie przeszło mi, że kiedyś skrzywdzę tego chłopaka. Wiedziałam jednak, że ciągłe myślenie o Lucasie, jest właśnie krzywdą którą schowałam gdzieś w sobie. Zaczęłam niespokojnie skubać krawędź koszulki.

– Wiecie co? – zatrzymałam się na chwilę, czując, że moje serce nie ma siły na oglądanie dłużej tej sceny. – Zapomniałam czegoś z szafki, za chwilę wrócę, poczekajcie w samochodzie.

Dla reszty mojej grupy nie wydawało się to dziwne, więc ruszyli do samochodu rozmawiając nadal o planach na wieczór. Spojrzałam ostatni raz w kierunku Lucasa i jak na złość on też spojrzał w moim kierunku. Odkąd wrócił nieraz widywaliśmy się na korytarzu, za każdym razem te spotkanie było tak samo bolesne. Ja jednak nauczyłam się ignorować swoje emocje. Było tak po śmierci Ethana oraz teraz. Zawsze widząc zbliżającego się Lucasa odwracałam wzrok lub zwyczajnie przybierałam maskę obojętności. Tak było też tym razem. Jego oczy skrywały w sobie ból i niepokój, moje pustkę i ciemność. Pospiesznie się odwróciłam i ruszyłam w stronę szkoły, nie potrafiąc już dłużej na niego patrzeć. O tej porze lekcje kończyła tylko moja klasa, więc w szkole nadal było mnóstwo ludzi. Starając się nie wpaść na kogoś kto może mnie zaczepić ruszyłam prosto w najcichsze miejsce w szkole. Ostatnie godziny lekcyjne przeważnie odbywały się w salach lekcyjnych, więc wchodząc na salę gimnastyczną nie spodziewałam się nikogo i tak też było. Sala była pogrążona w ciszy co uspokajało też moje bijące coraz szybciej serce. Ruszyłam wzdłuż ściany, gdy dotarłam do połowy moje ciało samo osunęło się po ścianie tracąc jakiekolwiek chęci do życia. Zamknęłam oczy, aby zapobiec łzom. Myślałam, że to wszystko jest już za mną, w końcu wypłakałam już zdecydowanie za dużo łez. Potrafiłam przeleżeć cały dzień patrząc w sufit i płacząc. Przepracowałam to sobie i nie miałam już nic do niego czuć. Denerwowało mnie to, że Lucas wdarł się w moją głowę do tego stopnia, że nie potrafiłam o nim zapomnieć. Sam fakt, że gdy tylko zobaczyłam go szczęśliwego z inną dziewczyną, sprawił, że zdecydowanie nie przepracowałam sobie wszystkiego.

Zostań przy mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz