Rozdział 22

66 7 3
                                    

-Przedzwoniłam do mojego współpracownika i on rozmawiał z synem. Powiedział, że nie ma problemu. Przyjedzie jutro o trzynastej.-Mówiła wchodząc do twojego pokoju.

Leżałaś na łóżku, po czym podniosłaś się do siadu.

-I co on będzie tu robił? Ze mną?!-Spytałaś lekko podnosząc ton głosu na ostatnie słowa.

-No nic. Będzie tak jakby tu mieszkał przez tydzień. Nie musisz z nim rozmawiać, wystarczy, że będziesz miła w stosunku do niego.-Wymachiwała palcem wskazującym mówiąc ostatnie zdanie, które powiedziała dość groźnym tonem.

-Ok-Podniosłaś ręce w geście obronnym.-Ale jak będzie za bardzo śmiały do mnie, to nie ręczę za siebie.-tymrazem to ty zagroziłaś palcem.

***

Było już grubo po północy, a ty siedziałaś przy oknie patrząc jak las oświetla księżyc. Z daleka zauważyłaś sarnę, która się pasa na łące-uśmiechnęłaś się na ten widok.

Otworzyłaś okno i odrazu poczułaś zapach lasu. Wzięłaś głęboki wdech i wydech.

Nagle dostałaś powiadomienie na telefonie, więc wstałaś z siedziska koło okna i podeszłaś do stolika na którym leżał telefon. Chwyciłaś go i kliknęłaś przycisk „home" po czym weszłas w wiadomości.

*Yuri*
Jak tam?

*[T.I]*
Leci, a tam?

*Yuri*
Problemy z braciakiem.

*[T.I]*
Czemu?

*Yuri*
Obwinia mnie o coś czego nie zrobiłami jest jebanym syfiarzem! Tylko mu koło dupy latać i tam sprzątać, i tam podać, i to przynieść. Wysiadam psychicznie już.

*[T.I]*
Prosty sposób: Mniej go w dupie.
Po pewnym czasie jego syf sam będzie mu przeszkadzał. Muszę kończyć, cześć.

Odłożyłaś telefon z powrotem na stolik i położyłaś się do łóżka.

•••

~Denseo

Inside The Dark _Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz