Rozdział 21

62 6 0
                                    

Siedziałaś w salonie i oglądałaś jakąś przypadkową drame. Odkąd co się obudziłaś nie poszłaś spać, bo się najzwyczajniej bałaś, że znowu ci się coś przyśni.

Wstałaś z kanapy i ruszyłaś do pokoju przyjaciółki po telefon. Otworzyłaś delikatnie drzwi i po cichu weszłaś do pomieszczenia. Chwyciłaś rzecz po którą przyszłaś i wyszłaś z pokoju.

Weszłaś do holu i ubrałaś swoje buty oraz kurtkę. Usłyszałaś szuranie w pomieszczeniu obok, ale tym się nie przejęłaś tylko kontynuowałaś swoje czyny.

-Gdzie idziesz?-Spytała osoba za tobą.
Wiedziałaś dobrze kto to był, ale ta osoba nie jest kim, kto by mógł ci rozkazywać-czy kontrolować twoje życie-Więc się nie przejęłaś.-Gdzie idziesz?-Powtórzył.

-Gówno cię to obchodzi.-Warknęłaś.-Pójdę gdzie mi się podoba, a tobie nic do tego.

-Nigdzie nie pójdziesz-Syknął.

-Spieprzaj-Wyszłaś z domu zatrzaskując drzwiami.

Napisałaś do ciotki czy jest w domu, a po chwili dostałaś odpowiedz, więc ruszyłaś w tamtom stronę.

Trzymałaś ręce w kieszeni i patrzyłaś się na swoje buty nie zważając uwagi czy na kogoś wejdziesz czy tez nie. Odruchowo popatrzyłaś się w ciemną uliczkę w której była osoba ubrana na czarno z maseczka na ustach, a po chwili znika.

Mrugnęłaś pare razy oczyma, bo może tylko ci się zdawało, ale bez skutecznie.
Myślałaś, że powoli tracisz zmysły, że wariujesz przez to wszystko.

***

-[T.I] wszystko w porządku? Czemu u nich nie zostałaś?-Spytała ciotka odkładając gazetę-Zrobili ci coś?!

-Nie, nic mi nie zrobili, ale po prostu chciałam przyjść do swojego domu. Co jak co, ale w domu najlepiej, prawda?

-No, niby tak. Jutro mnie nie będzie aż do następnego tygodnia, wiec byłoby lepiej abyś do nich wróciła. Nie zostaniesz sama w domu.

-Nie pójdę do nich-Zaczęłaś się lekko denerwować, bo nie jesteś małym dzieckiem i umiesz  sama o siebie zadbać, a te dziwne rzeczy, które ostatnio ci się przytrafiły to zwykły czysty przypadek.

-Jakbym nie była zmęczona, to bym się z tobą kłóciła, ale jestem aż tak wyczerpana, dlatego nie będę tego tematu ciągnąć, ale syn mojego spółpracownika mógłby cię jako tako pilnować. Nie jest to pewne, ale zaraz do niego zadzwonię i dam ci znać.

-Kto to taki?-Spytałaś.

Przez to wszystko co się działo, myśl o obcych osobach kojarzy ci się tylko ze złymi scenariuszami. Prawda, nie chciałaś wracać do domu Yoongi'ego, ale też nie chciałaś żeby obcy gość cię kontrolował, No sorry, ale podziękujesz czegoś takiego.

-Młody, ma Ok 19 lat, miły, odpowiedzialny, dżentelmen, pomocny. Ogólnie bardzo fajny chłopak.-Uśmiechnęła się do ciebie znacząco.

-?!-popatrzyłaś na nią jak na debila-Sugerujesz coś?

-Nie, ja stwierdzam fakty.

•••
Miłych wakacji życzę!💓

~Denseo

Inside The Dark _Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz